abotycer

Ja słyszałem o tym odkryciu w roku 2006. Wtedy naukowcy amerykańscy również ogłosili przełom w leczeniu łysienia androgenowego. Twierdzili, że stworzyli substancję, która powoduje odrost nowych włosów po trzech miesiącach stosowania. Również były przeprowadzane sukcesywne testy na myszach i huraoptymizm. Mieli przeprowadzać testy kliniczne na ludziach. Jednak temat ucichł na lata, a obecnie koreańscy naukowcy ogłosili podobny cud. Nie wiadomo więc, czy to wogóle ujrzy światło dzienne i na razie wstrzymałbym się z pieśnią triumfalną.

Użytkownik Jarod napisał tylko jeden post i to zaledwie kilka godzin po rejestracji (25.02.2013), a jego ostatnia wizyta na tym forum przypadła na 1.03.2013, więc szybko schował się i jak dotąd nie odpowiada na pytania użytkowników. Niegodne zachowanie forumowicza, a raczej marketingowca.

Skald, mam jeszcze jedno pytanie do dr Poswala. Obserwując przypadek Wayne'a Roney'a gazety i internet opisywały, że przeszczep włosów spowodował u niego objawy siwienia. Jedna z definicji siwienia mówi, że powodują ją między innymi pęcherzyki powietrza, które dostają się do włosa. Moje pytanie więc brzmi, czy w wyniku przeszczepu mogą dostać się do komórki włosa pęcherzyki powietrza i sprawić, że przeszczepiony włos będzie siwiał???

Pieniądze nie mają tu nic do rzeczy. Wayne Rooney po prostu zbyt pospieszył się z zabiegiem. Pamiętajcie, że nawet po przeszczepie, łysienie w większości przypadków postępuje i zatrzymuje się na "Norwood 6". Jak ktoś zauważy przerzedzające się włosy i niewielkie zakola nie powinien od razu poddawać się zabiegowi, gdyż włosy, które się jeszcze zachowały mogą wypaść (nie dotyczy to włosów przeszczepionych, gdyż pobrane są one z miejsc odpornych na łysienie), a ponadto przy przerzedzonych włosach istnieje duże ryzyko ich uszkodzenia. Dlatego decydując się na zabieg należy poczekać jakiś czas i ocenić, czy proces łysienia postępuje bądź nie. W przypadku Wayne'a Rooney'a mamy do czynienia z postępującym łysieniem po zabiegu, gdyż przed przeszczepem miał tylko łysiejące zakola i niewielkie przerzedzenie. Nie pomyślał on o tym, że łysienie jest procesem postępującym, a zabieg przeszczepiania włosów jest tylko zabiegiem naprawczym, a nie leczniczym. Ja również przymierzam się do przeszczepu, łysieję już ponad 10 lat i moje łysienie osiągnęło już status NW6. Gdybym poddał się zabiegowi przeszczepiania włosów przy początkowych objawach łysienia (Przeszczep zakoli, lekkie prześwity) to i tak proces wypadania włosów zbliżałby się nieuchronnie do NW6. Dlatego decydując się na przeszczep musimy mieć na uwadze konieczność zrobienia kolejnych zabiegów w przyszłości. Ponadto łysienie następuje w kilku fazach wzrostu włosa. Włos wypada i rośnie coraz cieńszy i nie osiąga już wzrostu zdrowego włosa. Dlatego przeszczepiając niewielki ubytek owłosienia w przypadku postępującego łysienia włosy, które zaczynają rzednąć będą rosły coraz wolniej, będą coraz cieńsze (w stosunku do tych przeszczepionych) aż w końcu zamienią się w cienki meszek i obumrą i wtedy będziemy mieć wrażenie, że przeszczepione włosy są grubsze i szybciej rosną. Oglądając Wayne'a Rooney'a zauważałem już oznaki postępującego łysienia (rzednące włosy i przerzedzająca się korona). Gdyby nawet Rooney przeszczepiał włosy w najlepszej klinice świata to i tak po przeszczepie, łysienie może postępować zwłaszcza w młodym wieku. Jak widać w przypadku Wayne'a natury nie można przekupić żadnymi pieniędzmi.

Skald, mam jedno pytanie odnośnie charakterystyki włosów pobranych z ciała i przeszczepieniu ich na głowę. Dr A. Poswal twierdzi, że owe włosy nie zmieniają charakterystyki po przeniesieniu na skalp, wobec tego chciałbym zapytać się o fazę wzrostu takich włosów. U mnie włosy na ciele nie osiągają więcej niż 2 cm, czy wobec tego takie włosy po przeszczepieniu na głowę również nie osiągną długości większej niż owe 2 cm??? Czy po przeszczepie metodą bht nie będę mógł nosić długich fryzur?