Witam wszystkich forumowiczów borykających się z chyba najgorszą rzeczą na świecie czyli łysieniem .W rodzinie tylko od strony matki jest wujek który wyłysiaj 2 moich braci ma gesto włosów. W wieku 22 lat zauważyłem u siebie zakola wtedy pierwszy raz poszedłem do dermatologa jak dobrze pamiętam przepisał mi zincas forte oraz suplementy typu silica,od tej pory było coraz to gorzej zaczęły mi się przeżedzać włosy na tzw.łączenie zakoli oraz na rozroscie włosów tam gdzie jest taki wir ,zmieniłem dermatologa który jeszcze bardziej mi zaszkodził (dermatolog prywatnie) dał mi kuracje loxonem 5% bez blokera (u nas 99,9% lekarzy nie chce przepisywać ich),włosy po wcieraniu loxonem 5 tylko leciały dziennie w ilościach 100-200,dermatolog mówił że tak ma być i tak ciągle przez kolejne 3 lata loxon wyczyscił mi głowe równo z włosów,po tym wszystkim wreszcie znalazłem dermatologa który przepisał mi Avodart (trochę późno moim zdaniem na początku powinienem być leczony propecią).Przygoda z Avodartem zaczeła się od przyjmowania dawki 0,5 od lipca tydzien po zazywaniu i wcieraniu lox 5 włosy zaczeły znowu sypac sie 200-300 dziennie przez 2 tyg. później unormowało sie to do 20 a nie kiedy 6 dziennie,przy 6mies brania zaczeło sie znowu do 300 włosów(wyłączyłem loxon z kuracji myslac ze to on powoduje to, ze mam jakies uczulenie na niego) po ok 1,5 mies unormowało sie do 20-30 dziennie ale ostatnio wypadło 60 a niekiedy 90 włosów myslac tym ze są to włosy które tzw uzalezniły sie od loxa i próbując je ratować, od wczoraj właczyłem loxon do kuracji i dermatolog jeszcze przepisała mi alpicort e,na zakolach mam tzw meszek białych włosów,aaa nie mam skutków ubocznych po avodarcie, i teraz dylemat czy stosować loxon dalej czy ktoś tu na forum stosuje lub stosował avodart i jakie miał rezultaty,w sumie myslałem o przeszczepie ale z tak cienkiego paska z tyłu głowy nie da sie dobrze pokryć całej górnej częsci ,Myślałem o włączeniu androcur pół tabletki co 2-3 dzien
