free web hit counter Skocz do zawartości

polus

Members
  • Liczba zawartości

    103
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O polus

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Dla potwierdzenia. W badaniach najczęściej wymienia się stężenie 0.1% finasterydu. Chciałbym to wymieszać razem z Loxonem 5%. W takim razie wystarczy wymieszać np. 5mg finasterydu z 5ml Loxonu 5% ? Jakby ktoś potwierdził, to byłbym wdzięczny. Dzięki
  2. polus

    Historia Polusa

    W sumie mijają 2 miesiące od kiedy nie stosuję finasterydu w dawce 1mg/dzień wewnętrznie . Co stosuję obecnie: minoxidil miejscowo (Loxon 5%) do 7-8 psiknięć rano i 12-13 psiknięć wieczorem mycie głowy szamponem z ketokonazolem (Nizoral 2%) do 3-4 razy w tygodniu (10 minut na włosach i spłukanie) Obecnie włosy lecą jak szalone, zwłaszcza miesiąc po odstawieniu finasterydu efekt się nasilił. Nie spodziewałem się, że aż tak to będzie wyraźne. Podczas mycia włosów lub przecieraniu ich ręcznikiem wypada ich po kilkanaście, kilkadziesiąt za każdym razem. Linia już jest poszarpana, zakola powiększone. Jeszcze 1.5 tygodnia po odstawieniu finasterydu zrobiłem badanie chromatyny plemnikowej (fragmentacja DNA plemników) - wynik bardzo dobry (DFI=8%). Przejrzałem jeszcze raz ostatnie badania z ostatnich 10 lat i widzę, że warto byłoby spróbować... finasteryd miejscowo w stężeniu 0.1%-0.25%. Przy niskiej dawce osiąga się zauważalny efekt terapeutyczny przy znacznie mniejszym zmniejszeniu DHT w surowicy. Ze względu na to, że chcę spróbować podejść do leczenia od strony, po której stoi przede wszystkim minimalny wpływ na systemowe działanie, podjąłem decyzję o wykonanie badań (DHT, T, T wolny, E2, LH, FSH). Doczytam jeszcze kilka badań, aby się upewnić w kwestii dawki i absorbcji systemowej. Następnie po 7 dniach od stosowania miejscowego wcierki z finasterydem, wykonam badania ponownie. Czy ktoś może podać linka lub napisać jak najlepiej stworzyć mieszankę fina z Loxone-em 5% - mam tabletki fina w postaci Proscaru (5mg) oraz Nezyru (1mg)?
  3. polus

    Historia Polusa

    Witam po kilku latach, na początek moja kuracja od ostatniego postu (4 lata) prawie do dziś. - finasterdyd 1mg/dzień (zazwyczaj rano) - minoksydyl 5% - 0.5-0.7 ml/rano, 1-1.3 ml/wieczorem Stan: lepszy niż na początku kuracji, podobny jak w ostatnim poście. Postaram się w ciągu kilku dni rzucić zdjęcia. Przypomnę, że brałem finasteryd prawie 10 lat. Obecnie od dwóch tygodni nie stosuje finasterydu. Dlaczego? Rok temu robiłem badania nasienia, tak aby wiedzieć czy wszystko jest ok - wyniki prawidłowe. Pytałem też lekarzy urologa, endokrynologa oraz dermatologa czy muszę odstawić finasteryd, gdy będę starał się o dzieci. Każdy powiedział, że nie ma potrzeby jeżeli wyniki są OK. W tym roku z żoną zaczęliśmy starania o dziecko i byliśmy w klinikach leczenia niepłodności (m.in. In Vitro) aby się upewnić co do kwestii zdrowotnych. W dwóch klinikach powiedziano, że powinienem przestać brać finasteryd. Jeden lekarz powiedział, że branie finasterydu to kastracja. Inny lekarz natomiast że nie do końca chce wierzyć, iż wyniki nasienia były ok. Wykonałem jeszcze raz badania, powiedział że są jednak dobre. Mimo to zalecili odstawić finasteryd, i tak też zrobiłem. Jakie miałem do tej pory efekty uboczne: - od minoksydylu - gdy wypiję dużo kawy i wypiję alkohol, czuję mocniejsze bicie serca. Podobnie gdy wypiję dużo kawy i odczuwam silny stres. Na początku kuracji (do około roku) miałem swędzenie i łupież, - od finasterydu - na samym początku kuracji lekkie bóle jąder (z kilka razy). Po dwóch tygodniach od odstawienia, być może bardziej spontaniczne erekcje - ale z ostateczną oceną się wstrzymam, bo to zależy od wielu czynników. Mniej więcej 1.5 tygodnia po odstawieniu finasterydu, po prysznicu znacząco więcej włosów które wypadają. Na oko 3-4 razy więcej. Ogólnie są troszkę bardziej "oklapnięte". Z tego co widzę, na rynku nic się nie zmieniło od 23 lat pod względem walki z zatrzymaniem łysienia. W zasadzie, z mojej wiedzy, jest tylko oficjalnie finasteryd i minoksydyl. A pamiętam jeszcze posty z poprzedniego forum, sprzed prawie 20 lat, że nowe leki są tuż za rogiem... Acha, wniosek po 10 letniej kuracji = warto było (włosy lepsze niż na początku kuracji), a chęć posiadania włosów niewiele mniejsza niż na początku łysienia. Obecnie stosuję minoksydyl i wróciłem do częstszego stosowania Nizoralu (szampon). Czy jest coś nowego, co przynajmniej w badaniach wykazuje "jakiś" skutek w leczeniu łysienia, a nie ma znaczącego działania systemowego na organizm ludzki?
  4. polus

    Historia Polusa

    Krótkie podsumowanie kilkuletniego leczenia. Nic odkrywczego, ale zawsze dodatkowy głos potwierdzający pewne tezy. Liczy się przede wszystkim zatrzymanie procesu łysienia. Bez tego nie ma sensu, moim zdaniem, stosowanie czegokolwiek innego, bo wtedy jest to wszystko na krótką metę. Podstawa to antyandrogeny. Na obecną chwilę (mówię o wiedzy z przed kilkudziesięciu lat która jest potwierdzona lekami stosowanymi na masową skalę i jest "w miarę" bezpieczna), wiemy, że ich mniejsze stężenie w skalpie pośrednio wpływa na spowolnienie procesu łysienia. Jeżeli po roku widzimy, iż wypadanie zwolniło, bądź nawet coś odrosło, to jest to moment gdzie można myśleć o czymś więcej. Stymulatory stosujemy wtedy, gdy wiemy, że pomogły antyandrogeny - to jest moja teza. Jest wtedy o co walczyć. Bo po co budować coś na fundamentach, kiedy te za chwilę się zawalą. Stosujemy stymulatory ostrożnie przez dwa miesiące na obszarze testowym (na przykład jedno zakole), później na obszarze który chcemy wzmocnić. Chyba tak należy się kierować. Dziś walka z łysieniem dalej jest trudna, jesteśmy tylko bardziej utwierdzeni w wiedzy z przed kilkunastu lat. Są nowe badanie, teorie, ale nic sprawdzonego oficjalnie, na dużej liczby leczonych. Co do mnie, mam lekkie łysienie (utrata gęstości na obszarze NW4 i lekkie zakola). Stosuje kurację od 26 roku życia, ponad 5 lat finasteryd (prawie codziennie), Nizoral/Pirolam (nie częściej niż dwa razy w tygodniu), od niedawna minoxidil. Kuracja taka ledwo co daje siłę na obszar do NW3, pod względem odrostu i gęstości - na resztę działa świetnie. Co to oznacza? A no, że utrzymuje obszar na linii włosów z lekkim zagęszczeniem, a za NW3 daje mocne zagęszczenie.
  5. polus

    Historia Polusa

    Wstawię zdjęcia sprzed 5 miesięcy i aktualne, aby pokazać co się dzieje. Nastąpiło lekkie zagęszczenie, wszystkie włosy do granicy NW2.5 są gęste - nic nie można zarzucić. Moja linia jest trochę gorsza niż miałem 20 lat, trochę bardziej postrzępiona, delikatnie wyczuwalna mniejsza gęstość - i tu już nic się nie zmienia podczas stosowania kuracji. Generalnie, przez ponad 5 lat stosowania kuracji, sytuacja stabilna. Minoxidil stosowany od ponad 10 miesięcy (od 6 miesięcy na obszarze NW4), zagęścił świetnie wszystko, z wyjątkiem linii, gdzie tam poradził sobie trochę gorzej. 31 lat grudzien 2015 - włosy mokre i po 5 miesiącach: 31 lat kwiecien 2016 - włosy mokre Co do wcześniejszych problemów z minoxem, zacząłem stosować FOLIGAIN N5 po czym po 3 butelkach wróciłem do FOLIGAIN P5 - problem z łuszczeniem i swędzeniem zniknął. Jak wygląda kuracja? Ano: - 1x proscar 1/4 wieczorem - 1x minoxidil 2.5 ml-3 ml wieczorem, po myciu włosów - raz w tygodniu Nizoral
  6. polus

    Historia Polusa

    Aktualizacja - 3.5 miesiąca na minoksie + dotychczasowa kuracja (fin + nizoral). Stosuje około 10 aplikacji na tydzień po 1.5ml - czyli około buteleczki 60ml Kirklanda 5%. Ponieważ chciałem wiedzieć, jaki wpływ ma stosowanie minoksydylu bezpośrednio na miejsce leczone, a jaki wpływ na resztę włosów nie poddanych bezpośredniemu działaniu środka, dodatkowo aplikowałem płyn na wierzchną stronę nadgarstka, na powierzchni około 10cm^2. Przy najbliższej okazji dodam zdjęcia. Moje wnioski do tej pory. Pozytywne: - stosowanie zewnętrzne minoksydylu ma wyraźny wpływ na wszystkie włosy, na całym ciele - nie tylko na miejsca leczone, - miejsca w których aplikowałem lek, odznaczają się znacznie lepszymi efektami od tych, w których płynu nie wcierałem (eksperyment z nadgarstkiem) - świetnie działa na skroniach - tu bezpośrednio aplikowałem lek, - przy zakolach, poniżej moje linii, pojawiły się czarne włosy o długości 1 cm - tu bezpośrednio aplikowałem lek, - na linii włosów zaobserwowałem lekkie zagęszczenie - tu bezpośrednio aplikowałem lek, - na czubku głowy zaobserwowałem zagęszczenie - tu nie aplikowałem bezpośrednio leku - obecnie włosy na czubku praktycznie nie różnią się od tych z tyłu, - brak "shock loss" Negatywne: - skóra się łuszczy, przez co pojawił się łupież w miejscach aplikacji, - skóra czasami niemiłosiernie swędzi, - miejsce aplikacji często są lekko zaczerwienione, Te dwa ostatnie podpunkty są naprawdę uciążliwe. Spotkałem na rynku FOLIGAIN N5 z niższą zawartością alkoholu. Ma ktoś może doświadczenie z tym śrpodkiem?
  7. polus

    Historia Polusa

    Zbyt gorączkowo podszedłem do tematu, wiedzę uzupełniłem z badań dostępnych w internecie. Wiem jak cenna była wiedza z for internetowych dla mnie, zwłaszcza z tych wątków z długim stażem. Dlatego też staram się uzupełniać ten temat, być może komuś przydadzą się zawarte w nim doświadczenia. Tak, moje łysienie jest delikatne, ale jest. Wychodzę z założenia, iż należy zapobiegać najwcześniej jak to możliwe.
  8. polus

    Historia Polusa

    Zaktualizowałem stare linki ze zdjęciami. Przy okazji obecny stan (włosy specjalnie dla zdjęć nażelowane): http://s1341.photobucket.com/user/rafal ... 20czerwiec Po prawie 4 miesięcznej przerwie wróciłem do fina, włosy się bardzo sypały. Obecnie jestem na kuracji od 4 miesięcy, dwa tygodnie temu dorzuciłem minoksydyl 5% na zakola - smaruje gołe miejsca + 5 mm w głąb włosów. Zależy mi na lekkim wzmocnieniu tych krótkich (1-2cm), czarnych włosów, tak aby choć trochę urosły dłuższe. Tu mam pytanie, czy taka ilość minoksydylu na tak małe obszary może odnieść skutek ? Liczy się ilość minoksydylu na daną powierzchnię skóry czy też ogólnie ilość minoksydylu na na całość ? Acha, moja kuracja: - codziennie wieczorem Proscar 1/4 - 2x codziennie minoksydyl 5% (Foligain N5) na zakola - co drugi dzień Nizoral, na zmianę z Pirolamem
  9. polus

    Historia Polusa

    Witam, mały update. Ostatnio zrobiłem przerwę od fina, to już 4 tygodnie. Dlaczego odstawiłem? Uboków brak ale jak czytam internet to pojawiają się informację o bezpłodności po finie, i jakoś nie mogę tego przetrawić. Z drugiej jednak strony Proscar jest 22 lata na rynku, Propecia 17 lat i przecież jakby to miało wpływ na płodność to pojawiłyby się jakieś informacje ulotkach. Poza tym przez cały czas mam stracha dotyczącego wpływu zmian na spermatogenezę, i nie wiem czy się nie wybrać do urologa w celu konsultacji w tym temacie. Chciałbym żeby mi naświetlił rzeczywiste zagrożenia wynikające ze stosowania tego leku, w końcu ma do czynienia z mnóstwem pacjentów leczonych finem, i będzie wiedział jaki wpływ ma to na płodność i zmiany w organizmie. Co o tym sądzicie? Swoją drogą, włosy zaczęły lecieć jak szalone, więc muszę dosyć szybko się zastanowić, aby nie zdecydować za późno.
  10. Jest jeszcze to: http://www.doz.pl/apteka/p109965-Nezyr_ ... ane_28_szt Cena już atrakcyjniejsza, wychodzi 2.5 raza taniej od Propecii.
  11. polus

    Historia Polusa

    Nie miałem PFS, z uboków miałem tylko tkliwość opisaną wcześniej która przeszła. Nie widzę różnicy po sobie w żadnej kwestii, bez względu na to czy biorę fina czy nie. Jeżeli chodzi o batalię pomiędzy RU a finasterydem, to dla mnie finasteryd jest na rynku od 23 lat, i dalej go sprzedają. Naprawdę dużo o nim wiemy, a RU kto używa? i skąd wiemy jakie ma konsekwencje których nie widzimy. Nie neguję RU, rozumiem osoby go stosujące, ale mnie nikt do niego już nie przekona.
  12. polus

    Historia Polusa

    Mały update po 3 latach zażywania finasterydu oraz stosowania Nizoralu. 8 miesięcy temu miałem prawie trzy miesięczną przerwę od finasterydu. Powód?. Chciałem sprawdzić czy faktycznie zaprzestania zażywania leku spowoduje jakąś poprawę w sprawach kondycji seksualnej. psychicznej lub też fizycznej. Decyzja została podjęta na podstawie dużej ilości przypadków osób, które po zaprzestaniu brania finasterydu odczuwały poprawę w niektórych wcześniej opisanych sferach. Po trzech miesiącach nie dostrzegłem żadnej zmiany z wyjątkiem pogorszenia stanu włosów na głowie, a przede wszystkim powrót tendencji do powstawania strupów na skórze. Obecnie jestem po prawie 5 miesiącach stosowanie finasterydu. Kwestia Nizoralu. Jego niestosowanie przez tydzień powoduje powrót jakichś zapaleń skórnych, które prowadzą do tego, iż ciągle mam ochotę drapać się po głowie (co prowadzi do sypania się łupieżu z głowy). Moja kuracja: Proscar dzielony na 4 części - czyli codziennie po 1.25mg finasterydu Nizoral co drugi dzień - z tym, że przed najpierw myje zwykłym szamponem, a później Nizoral zostawiam od 5 do 10 minut na głowie. Obecny stan w linkach po niżej: http://s1341.photobucket.com/user/rafal ... %20styczen Jak oceniam? Na pewno gorzej niż pierwszy 4-5 miesiąc stosowania fina, ale to prawdopodobnie przez moje przerwy w jego stosowaniu. Obecnie i tak sytuacja się lekko poprawia. Na dzień dzisiejszy jest lepiej niż w momencie rozpoczęcia kuracji
  13. Jak wiadomo "wygasł" już patent na Propecię, i dlatego też pytam czy ktoś czegoś nie wie na temat polskiego odpowiednik tego leku?
  14. virus_ek pozdrawiam. Pamiętam jak na poprzednim forum czytałem Twój wątek, który był świetnie prowadzony przez Ciebie. Co mi się najbardziej podobało, to że stosowałeś sprawdzone środki które rzeczywiście mają udowodnione działanie w tej walce i robiłeś fotki które dobrze prezentują zmieniającą się sytuację. Gratuluje normalnej dziewczyny.
  15. polus

    Historia Polusa

    Denerwuje mnie ta ilość oficjalnie dostępnych środków przeciw łysieniu. Moja obecna sytuacja jest taka, iż dalej jestem zadowolony z tego co mam na głowie. Problem polega na tym, iż włosy na linii po prostu poddawane są miniaturyzacji. Po 4 miesiącach nie strzyżenia "góry głowy" włosy na koronie mają długość około 5cm, a na linii około 3cm, na zakolach są nawet 1cm. Wciąż mimo to, są to włosy typ terminal. Po małej przerwie z finem, na zakolach poznikały te włoski 1cm, z kilka też wypadło z linii. Walczę o utrzymanie, nie o odrosty, a mimo to jest to cholernie trudne. Szkoda, że fin dłużej nie utrzymuje swojej mocy, ale rezygnować z niego póki co nie zamierzam, bo widzę, że działa i znacząco zwalnia proces miniaturyzacji. Brakuje mi środka na linię. Z oficjalnych jest minoxidil, którego testuje na lewej skroni od dwóch miesięcy i czekam jak będzie reagować organizm na jego działanie. Przez chwilę testowałem RU, i on tu się wydawał świetnym kandydatem na wspomagacz linii włosów. Jednak ze względu na moje sceptyczne podejście do bezpieczeństwa RU, nie mogę sobie pozwolić na jego stosowanie. Dutasteryd mimo wszystko, osobiście dla mnie blokuje za dużo, mimo, iż pod względem gospodarki hormonalnej powinien być bezpieczniejszy (stabilność). Poza tym, wydaje mi się, że mniej blokowania = mnie możliwych skutków ubocznych w długim okresie stosowania, tych których jeszcze nie znamy. Choć nie powiem - kusi. Nie tak dawno miałem ochotę zastosować trio - fin i ru codziennie, oraz dut co tydzień (wciąż wszystko czeka w szafce/zamrażarce). Jednak z powodów wcześniej opisanych zrezygnowałem, a byłem niesamowicie ciekawy efektów po 6 miesiącach, przez które planowałem stosować kurację łącznie z dutem. Nie wiem, brakuje mi po prostu pomysłów. Przeglądając nasze forum i zagraniczne, stwierdzam, że z tych eksperymentalnych działa jedynie RU. Po opiniach niestety zawiodłem się na PSI, przez co jednocześnie znów upada wiara w prawdziwość niektórych badań. Z jedynych środków, z jakimi wiąże nadzieje na obecnym etapie to Histogen. Z tego , co się orientuje to zwiększanie dawki z 0.5mg do 2.5mg na dzień nie powodowało dalszej inhibicji 5-AR-II w krwi, jednak w skórze głowy tak. Równocześnie jednak, przy tych samych dawkach, inhibicja 5-AR-I w krwi dalej się zwiększała. Może to stąd błędny wniosek o oddziaływaniu 5-AR-I na mieszki włosowe. Rozumiem, tu jednak chodzi bardziej o miniaturyzację, którą wcześniej tłumaczyłem. Zdjęcie też nie mogę uznać za dobre, w sensie pokazania problemu. Co do duta - wolałbym po prostu znaleźć jakąś zewnętrzną bezpieczniejszą alternatywę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...