free web hit counter Skocz do zawartości

Arieux

Members
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O Arieux

  1. Teza o byciu sobą jako podstawowej wartości nowoczesnej to nie jest mój prywatny pogląd i został on na wiele stron opracowany przez szereg socjologów i filozofów (np. Taylor, Luckmann, Warchala itd.) I zgadzam się z nim na podstawie wielu subiektywnych doświadczeń. I taka koncepcja nie kłóci się wcale, jak to przedstawiasz, ze zjawiskiem kultury masowej. Ktoś może po prostu zinternalizować wartości promowane w modzie i uznać je jako własne. Jest wiele alternatywnych propozycji, dlaczego akurat wybrał takie? Jeśli wybrał taki zestaw wartości i uznał go za swój własny, za wyrażający jego osobowość to można bez przeszkód o życiu autentycznym. Ale oczywiście każdy przypadek jest inny: jeśli bezrefleksyjnie podąża za tym, co popularne i nie ma własnych opinii, to oczywiście żadnego bycia sobą tu nie będzie, bo ta ,,sobość'' nie uległa jeszcze wykrystalizowaniu. Użyłem słowa ,,gwałt'', by wyrazić dramatyzm tej sytuacji. Nie każde leczenie bym tak określił. Kwestia włosów jest jednak takim przypadkiem, że nie chodzi tu o zwykłe umożliwienie biologicznego trwania, bo włosy nie są do tego potrzebne. Tu wchodzą w grę wartości estetyczne i światopogląd.
  2. Nie miałem na myśli, że kultura zmierza tylko i wyłącznie w stronę p u s t e j afirmacji bujnych fryzur, ani tym bardziej - jak autorka - w stronę docenienia rzekomych estetycznych walorów łysej czaszki. Chodzi mi o coś głębszego: że podstawową wartością w nowoczesnym społeczeństwie jest życie zgodnie z samym sobą, bycie sobą a nie próba odbijania schematów z szerszej lub węższej tradycji. I w tym sensie, jeśli genetyczne uwarunkowania stoją w sprzeczności z dążeniem do życia wg własnego światopoglądu, to podejmuje się na różny sposób walkę z tą osaczającą mocą biologii. Kwestia walki o włosy to tylko przejaw ogólnej tendencji nowoczesności, która wierzy w wolny podmiot i jego możliwość życia wg własnego projektu. Ale ponieważ jesteśmy uwiązani biologią, to wiara w wolność oznacza zadanie gwałtu naturze. Jest w tym coś tragicznego i wzniosłego jednocześnie, to nie tylko problem ,,mody''.
  3. Pompatyczna erudycja autorki ma chyba zatuszować jej całkowitą nieznajomość egzystencjalnej strony tego problemu. A kultura zmierza w zupełnie inną stronę i zadziwia mnie, że autorka tego nie dostrzega, pozując przy tym na wielką antropolożkę.
  4. Ten Winlevi też więc będzie można stosować na włosy, tylko że z odpowiednio mniejszą skutecznością? Nie rozumiem, dlaczego przewidują aż 3 lata opóźnienia w stosunku do produktu z CB na trądzik. Skoro za pół roku zakończyć się ma faza 2 testów preparatu Breezula, to przez 4-5 lat ciągnąć będą fazę 3? Chyba, że chodzi tu jeszcze o oczekiwanie na zatwierdzenie przez FDA? Do 2021 to już będę pewnie będę albo po HT albo w systemie (chyba że w Japonii rzeczywiście Replicel pojawi się w 2018 )
  5. Cosmo ostatnio ujawniło daty wydania poszczególnych produktów. Preparat z CB nazwany został Breezula i ma być dostępny... w 2021. 6 lat oczekiwania to chyba jakiś żart. Przecież na koniec tego roku kończy już drugą fazę testów! http://www.cosmopharmaceuticals.com/~/m ... sfinal.pdf Ale rozumiem, że mają już jakiś sensowny pojazd do CB. Jak obecnie wygląda możliwość zakupu tego preparatu w sposób ,,nieoficjalny'' i jak kształtują się ceny?
  6. Hej, przed chwilą dosłownie zrobiło się dość głośno na Hair Loss Talk oraz Bald Truth Talk w sprawie prezentacji metody i wyników badań kliniki z Barcelony. Jest to terapia komórkowa mająca na celu regenerację donoru. Czyli, jeśli dobrze rozumiem, projekt ten zmierza w podobną stronę co japoński Replicel? We wrześniu mają być dalsze wyniki badań. Na koniec roku będziemy mieć kolejny World Hair Congress, może pojawi się więcej szczegółów w tej sprawie. Link do strony kliniki: http://www.clinicacfs.com/celulas-madre-calvicie/ Link do dyskusji na BTT: https://www.baldtruthtalk.com/threads/2 ... post209083 i na HLT http://www.hairlosstalk.com/interact/sh ... ost1242618 Oczywiście zbyt wcześnie na euforię, ale ten i kilka innych projektów rodzą spore nadzieje na przyszłość. Co sądzicie?
  7. Takie same miałem odczucia po polskich forach o systemach. Natomiast lektura tych zagranicznych wypadła przy tym dość budująco. Nawet jeśli na chwilę obecną nie jest to u mnie niezbędne, to ważna jest świadomość istnienia takiego ,,rozwiązania'' w przyszłości. Miłej lektury zatem
  8. @rzoohfa Jak pisałem w jednym z poprzednich postów, jeszcze nie noszę systemu. Na razie udaje mi się maskować ubytki włosów odpowiednią fryzurą. Ale od pewnego czasu gruntownie zgłębiam ten temat, pochłaniając zagraniczne fora, bo wiem, że za kilka lat będę musiał się na takie rozwiązanie zdecydować. Nie mogę pozwolić sobie na poważną kurację (chyba, że nagle pojawi się jakiś cudowny lek), a łysiny zaakceptować nie będę mógł, bo jest to po prostu radykalnie sprzeczne z moimi poglądami estetycznymi. Polecam więc zajrzenie na fora typu Hairloss Talk (odpowiedni dział), Nortwest Lace, Top lace - tam wiele pytań padało od strony praktycznej i codziennej. Na początek polecałbym lekturę tego artykułu: http://www.network54.com/Forum/678938/t ... lp+newbies Pozdrawiam.
  9. Podobno można to myć tak samo jak swoje włosy i nawet pływać z tym w basenie, nurkować itp. i nic się z tym nie dzieje, i że niby ok. miesiąca się trzyma ten implant micro derm 2. Lecz nie wiem jak to jest naprawdę w praktyce, naoglądałem się tylko mnóstwo filmików oraz reklam z tym. Tak, w systemie można pływać, ale oczywiście chlor czy sól morska przyspiesza proces niszczenia włosów. Średnio system się ściąga od tygodnia do miesiąca w zależności od indywidualnych cech organizmu (ilość wydzielanego łoju itd) Ale tym filmikom i reklamom z HM to zdecydowanie nie należy ufać. Pan G. i jego ekipa znają się chyba tylko na reklamie, bo to wychodzi im naprawdę perfekcyjnie. Pod tą wyrafinowaną nazwą ,,micro derme 2 gen'' nie kryje się nic innego niż system za kosmiczne pieniądze.
  10. Na wymienionych wyżej stronach są dokładnie opisane parametry, który trzeba wziąć pod uwagę przy zamawianiu. Polecam zajrzeć zwłaszcza na forum Nortwest Lace - kopalnia wiedzy o systemach i relacje wieloletnich użytkowników. Przy zamawianiu najważniejsze jest oczywiście dobranie koloru (polecają zawsze wysłać próbkę włosów firmie), gęstość i oczywiście typ i rozmiar bazy. Rozmiar bazy dobierany jest po samodzielnym sporządzeniu tzw. template, który wysłać warto razem z włosami (wykonany ze specjalnej folii ,,odlew'' obszaru głowy z ubytkiem włosów). W internecie jest masa filmików i przewodników na czym to polega.
  11. Autor tematu powinien dodać do tytułu ,,prawda o p o l s k i c h systemach''. Polecam poprzeglądać zdjęcia i doświadczenia ludzi na forach zagranicznych z systemami na światowym poziomie: Nortwest Lace, Top Lace, Hair4All, Men Hair 2 Go itd. Dwie pierwsze z tych firm mają nawet własne forum dla użytkowników systemów. Takie uzupełnienia starczają średnio na 3-6 miesięcy, demontażu i ponownego zaczepienia dokonuje się średnio co 2-3 tygodnie. Pełno jest opinii ludzi noszących systemy po kilkanaście lat i nie słyszałem jeszcze (w przypadku powyższych firm) o uczuciu dyskomfortu i konieczności ściągania niemal codzienne. Cena 7,5 tysiąca brzmi jak ponury żart, zapewnienia o kilkuletniej żywotności systemu również. Taka jest prawda, że dla osoby ze zbyt dużym ubytkiem włosów, która nie kwalifikuje się na HT czy dla kogoś, kto nie może ze względów zdrowotnych podjąć walki środkami typu Finasteryd, system to jedyne wyjście. A efekt jest natychmiastowy i bez skutków ubocznych. Wyobraźcie sobie jak bez swoich systemów prezentowałby się np. taki E. Iglesias, Ch. Sheen i inni.
  12. Racja, często przemiana w wyglądzie jest gigantyczna. Porównajcie sobie początek i koniec tego filmiku (z jakiejś zagranicznej firmy): Dobry system jest zupełnie nieodróżnialny od zwykłych włosów. I wcale nie jest to tak łatwe do ściągnięcia, by obawiać się, że przypadkowo może spaść. Jeśli kogoś nie stać na HT (które zresztą wymaga powtórzeń często) to jest to rozsądne rozwiązanie. Chociaż też nie jest takie tanie, bo starcza na kilka lat wprawdzie, ale wymaga regeneracji i przeglądu średnio raz w roku. Trochę oddaliliśmy się od wątku autora. Ale cóż, ja tkwię w tym samym obłędzie.
  13. Jest jeszcze trzecia - uzupełnienie ubytków dobrym systemem. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale takiego nie ma, niestety. Sam kiedy z trwogą myślę o tym, co zrobi ze mnie to schorzenie, to coraz częściej w tę stronę kieruję myśl.
  14. Byłem ostatnio w ich placówce w Krakowie. Pani trycholog bardzo sympatyczna, profesjonalnie zbadała mikrokamerą i rzeczowo omówiła problem. Jej wiedza o łysieniu androgenowym miała jednak zasadnicze braki. Spytałem, czy poleca wcierkę ,,Revivogen'', której zakup rozważałem. Odpowiedziała zdziwiona, gdzie znalazłem informacje o takim produkcie. Jej zdziwienie powiększyło jeszcze bardziej pytanie o krem Spiro S5. I tym razem już zdziwienie owo było chyba dla niej samej niekomfortowe na tyle, że postanowiła uzupełnić swoje braki: spisała sobie nawet nazwę na kartce i ma poszukać informacji. No ale wizyta kosztowała 40zł, więc cudów się nie ma co spodziewać... Sama zaś poleciła mi preparat DSD: http://sklep.realbeauty.pl/995-crexepil ... 3-4-1.html (co było dla mnie oczywiste, bo wiedziałem już wcześniej że z tą firmą współpracuje Hairmedica). Czy ktoś z Was miał jakieś doświadczenia z tym preparatem? Jest sens w to inwestować? Nie znalazłem praktycznie żadnych komentarzy o tym produkcie, nawet na zagranicznych forach. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...