free web hit counter Skocz do zawartości

andre391

Members
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O andre391

  1. Jak to jest od strony prawnej przy przeszczepie, dają formularz, umowę, że akceptujemy ryzyko, że przeszczep za np. 10-20-30 tysięcy złotych może się nie przyjąć? Ostatnio znany youtuber zrobił sobie jeden za 15 000 zł i nie był zadowolony, później powtórzył zabieg w innej klinice, wydał chyba 35 000 zł i mówił, że jakby co nie poszło to zwrot kasy. Pytam bo każdy ma inny organizm, pomijam już to, że przy przeszczepie trzeba walczyć o swoją wersję nowej linii włosów itp.
  2. Koreańczycy odbudowali owłosienie u myszy a myślę, że to już coś
  3. A jeszcze odpowiedzcie mi na jedną, rzecz bo mam wrażenie, że włosy mi jakoś drastycznie nie wypadają np. podczas mycia, nawet jak je ciągnę siłą palcami to nic. Fakt faktem przez rok mi ich ubyło ale podczas codziennych obserwacji nie jest to widoczne.
  4. nie myślałem ale nie biorę tego pod uwagę gadka u dermatologa będzie ta sama co u w większości przypadków, czyli łysienie to normalna sprawa i trzeba się z tym pogodzić, lekarz rodzinny też może ten nezyr przepisać? można zastosować tańsze zamienniki lub coś innego? badania krwi zrobić przed rozpoczęciem kuracji aby mieć porównanie? no i jak długo będzie trzeba ten nezyr brać, aż się zauważy jakieś efekty?
  5. Cytat z artykułu z marca 2016 roku no ciekawe ile za takie wyhodowanie włosów sobie zażyczą ale pewnie nie będzie to 3 euro za jeden graf
  6. No właśnie mam już "doświadczenie" z lekami i ich skutkami negatywnymi więc do blokerów podchodzę z duuużym dystansem, dużo o nich czytałem ale aby coś zahamować trzeba się faszerować no ale trzeba znać cenę tego wszystkiego. Wcześniej myślałem o mezoterapii ale skoro problem tkwi w hormonach no cóż trzeba podjąć decyzję. Zawsze ścinałem się na krótko 2-3mm, nie układam fryzur, nie faszeruję włosów chemią. Natomiast na zdjęciach jeszcze tak z dwa tygodnie i ścinam. Tylko zmianę na głowię "czuć", jeszcze z dwa lata temu miałem "silne" włosy a teraz podejrzewam jakby je się dało wyrywać kłębkami to by się rwały jak wata. Kryzysu jakiegoś nie mam ale czuję już lekki dyskomfort, że tak włosy mi poleciały w przeciągu roku.
  7. Od ok. roku do dnia dzisiejszego zauważyłem bardzo duży spadek rosnących włosów na grzywce. Generalnie zakola zauważyłem już jakieś trzy lata temu jednak nie irytowały tak jak teraz. Widzę, grzywka znika. Włosy są rzadsze. Punktem zaczepnym do obserwacji nasilenia łysienia jest mój pieprzyk na czole, jeszcze rok temu linia włosów była gęsta i tego pieprzyku nie było widać we włosach, włosy były w dół od pieprzyka o dobre 5 mm. Teraz widać wyraźnie, że pieprzyk już widać a co gorsza grzywka pomniejsza się w szybkim tempie. Od czego zacząć? Od jakiego specjalisty lub jakie leczenie i czy jest jakakolwiek szansa aby to zahamować?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...