free web hit counter Skocz do zawartości

pikpok78

Members
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O pikpok78

  1. Houston - mamy odrost. Po dwóch dniach stosowania urynoterapii, wędrowania po słonych portowych dzielnicach, mam delikatnego jeżyka - coś jak młody DJ Bobo. Progres zaczął się już po pierwszej nocy. Budzę się, przecieram ręką głowę z potu (śniło mi się, że zabrano 500 plus dwa miesiące po narodzinach bliźniaków), a tam tarcie, nierówności, jakaś nowa forma o gramaturze papieru ściernego. Biegnę chwiejnym krokiem do lustra (promile - testowałem wczoraj weselną, czy się nie popsuła), patrzę w lustro a tam...... życie. Na mojej łysej dotąd głowie , pojawiły się małe istotki, których wcześniej tam nie było. Na początku trudno było mi rozpoznać co to jest, bo dawno nie było tam włosów; póżniej jednak podparłszy się wikipedią, z całą pewnością wywynioskowałem - taaaaaa to są włosy. Mam je moi kochani- włosy, weselne w pełnej krasie, świetnie będą leżeć do smokingu. Nie mogłem uwierzyć; wy zapewne nie wierzycie do teraz - oj maluczcy. Jako że jestem po przeczytaniu dziesiątek relacji o wpływie urynoterapii na łysienie i w ich rezultatach zawsze brzmiał smutny koniec - mission failed - zacząłem się zastanawiać, gdzie tkwi klucz mojego sukcesu. Jestem urodzonym sceptykiem, nie wierzę bankom - pieniądze trzymam w szufladzie w brązowej komodzie w dużym pokoju ; a każdy pies pukający do drzwi to przebrany bandzior, więc nie otwieram - także i tutaj nie uwierzyłem w przypadek. Coś musi być w mojej osobie, coś wyjątkowego , zawsze jest jakaś przyczyna; hmmmm - te szpicaste uszy, te silne ręce, ten zgrabny tors - może to nie przypadek, może ja poprostu jestem wyjątkowy? - przemyślałem wszystko rozsądnie i na zimno. Więc jeśli jestem unikatowy? - może również mój mocz jest jakiś inny, jakiś paranormalny. Ale jak to ustalić? Ambulatorium!!!!! Idę go zbadać. Naszczałem jak olimpijczyk do butelki po syropie wykrzuśnym Ambroksol (nawet nie wyparzałem butelki -sensacja przecież wisiała w powietrzu) i pobiegłem do rejonowej przychodni zdrowia. Poprosiłem o szybkie badanie uryny w zakresie wszystkich składników , dałem gościowi w fartuchu 30 zł na flache, żeby się pośpieszył i o to otrzymałem wyniki - oto one. Na początek wyniki standardowego człowieka: A teraz dla porównania moje: Jak widzicie spektroskopy elektronowe wykryły w moim moczu 1% substancji Replicel i 1% Shiseido i tylko 93% wody (odwodnienie po wczorajszym). Nie wiem co to jest, skąd to się tam wzięło, ale mam przeczucie że to własnie to spowodowało mój odrost. Zdjęcia odrostu wstawię w sobotę przed ślubem, na o pożniej zastanowię się co z tym fantem zrobić dalej. Pozdrawiam
  2. Czas kurczy się niczym zapasy w barku u Olka K. w czasie jesiennej chandry. Został tydzień . Na mnie DX2 nie działa - prawdopodobnie mam niewłaściwy skład skóry lub może to ta twarda woda w kranie przeciwdziała jego mocy. Teraz cel będzie trudniejszy - szopen w tydzień - szanse oceniam na 60%. Dam prztyczka w nos losowi - odstawiam DX2 i zaczynam urynoterapie - bonanza, szach mat. Będę pił swój mocz i wcierał go w skórę głowy - systematycznie i dokładnie. Czytałem o pewnym gościu, który wyleczył się tak z raka, innemu urosły po tym mięśnie jak u Mariana Pudzianowskiego , a jeszcze innemu zeszła grzybica z paznokcia u prawej nogi. Dlaczego nie miałyby urosnąć po tym włosy - naprawdę nie widzę przeciwskazań. Dzisiaj zaliczyłem pierwszą sesję. Mocz smakuje dość zgrabnie - coś pomiędzy Mountain Dew a Pepsy Twist- myślałem że będzie mnie odrzucać, ale sympatycznie się zaskoczyłem - jego słony smak przypomina mi nadmorską bryzę i przenosi mnie pamięcią do najwspanialszych wakacji. Wcierki robię pół na pół z wodą brzozową - za każdym razem robię świeżą porcję, ale że jestem zapalonym fanem survivalu (na Discovery oglądam) to wiem, że trzeba się przygotowywać na najgorsze i trzymam fiolkę w lodówce na czarną godzinę. Po jednej sesji narazie nie ma efektów, ale wiem że trzeba cierpliwości i dopiero jutro po 17 będę monitorował stan głowy w poszukiwaniu początku odrostu. PS Pokłóciłem się wczoraj z moim przyszłym teściem i powiedziałem, żeby nie przychodził na wesele - nie będzie pił mojej wódki moczymorda
  3. Jeśli nie będę miał włosów w dniu ślubu, nie wstawię żadnych zdjęć . Tym samym problem moich włosów przerzucam na was - wiem jak kązdy lubi oglądac zdjęcia ślubne przypadkowych par - to taki sport narodowy. Jeśli chcecie zobaczyć jaki kotlet będą jedli goście, czy wokalista bandu zaliczył druhnę i czy Krystyna doniosła ciążę ułóżcie mi plan na 10 dniowy odrost włosów. A może zrobię film na youtubie i wrzucę tu linka? - warto, w Polsce jest zaledwie 5mln związków małżeńskich - to rarytas.
  4. 8 dni ciągłej , mozolnej ,dokładnej i ponadmiarowej kuracji z użyciem najlepszego środka i narazie wszysko psu w dupe. Tyle poświęceń, hektolitry wody na codzienne płukanie głowy i nic?!!!!! Gdzie tu jest sprawiedliwośc?!!! Czekam jeszcze 2 dni extra i muszę chyba coś dodać lub zmienic podejście, jeśli nie będę miał chociaż zalążka szopena. Do wesela jeszcze sporo czasu - 10 dni więc powinienem jeszcze zdarzyć.
  5. To był dzielnicowy - szmondak jeden. Zdjęcia sprzed kuracji mam ale bardzo stare - tak sprzed 10-12 lat. Na przykład to: Ja to ten w zółtej koszulce - ten najszerszy. Po kuracji dla porównania zrobię jak już mi włosy odrosną. Po solarium jestem juz lekko brązowy: Mniej więcej tak: Nie wychodź za mąz człowieku - to bład. Uzywaj prezerwatyw i bedzie wspaniale.
  6. Już od 6 dni aplikuję DX2. Narazie nie zobserwowałem efektów, ale moim zdaniem powinny się pojawić po 8 dniu aplikacji - takie mam przeczucie i w to wierze. Dodatkowo codziennie łykam witaminę C i piję herbatę. Dodałem również aerobik i yogę. Jestem już po 2 wizycie w solarium i tym razem leżałem całą godzinę - jestem już lekko brązowy - taki semilatino. U Krystyny wszystko w porządku, trochę ją krzyż pobolewa ale to normalne w ciązy. Przepraszam musze konczyć , ktoś dzwoni do drzwi.
  7. Moim zdaniem większość przypadków decyzji o przeszczepie ma jakiś haczyk. Albo robią to za wcześnie albo nie ma potencjału ,albo plan wysypuje się przy kolejnych etapach. Twój przypadek jest, według mnie, wręcz książkowy- idealny pacjent do przeszczepu. Stan, który niewątpliwie ustabilzował się na przestrzeni lat (na ile zasługa kuracji na ile takiego schematu łysienia nie wie nawet Swarożyc), bardzo dobry donor, bardzo dobry stan przestrzeni teoretycznie zagrożonej łysieniem, względnie mała powierzchnia do pokrycia i wydaje się grube włosy. Mamy tu różnych szpeców od marketingu z poszczególnych klinik i w Twoim przypadku dziwię się, ze nikt nie zaproponował Ci opcji darmowego zabiegu w zamian, aby później robić za kukłę do pokazu zręcznej reki chirurga. Cięzko będzie raczej tu coś spierdolić, robota wydaje się tu łatwa a długotrwałe efekty estetyczne raczej gwarantowane. Nawet nie życzę powodzenia, bo tutaj będzie go mało potrzebne - tutaj potrzebny jest już tylko upływ czasu.
  8. Witam Dlaczego nikt z was nie powiedział mi, ze DX2 nie jest na recepte?! Dwie godziny czekania na doktóra w zagrypiałej kolejce , 200 złoty opłacone w kancelarii i gdy proszę o receptę odpowiadają mi, że ten szampon tego nie wymaga - trochę się zdenerwowałem na was. Ale coż - czego się nie robi, by w dniu ślubu wyglądać elegancko i schludnie - wybaczam. Ostatecznie z konowałem nie chciało mi się już rozmawiać o włosach, coś mi gadał o jakiś zamiennikach, ale go nawet nie słuchałem - wziąłem tylko jakieś recepty na leki na opryszczki i grzybicę, żeby nie być na pusto - może przydadzą się kiedyś. Od lekarza udałem się do apteki i tam na witrynie stał - piękny w czarnej tubie i srebrnymi literami - DX2 wybawca. Poprosiłem farmaceutę o wydanie mi towaru a ten mówi: 18,49zł PLN. Tyle? Tak mało? Przecież to nie może działać?!- wymóżdzyłem. Już chciałem wracać z podkulonym ogonem, zaliczając pod drodze Liedla i ich stoisko z Argusami , ale jeb - eureka. 18,49zł to jest za sam szampon - nie? Ale 200 zł dałem też za dermatolożkę, więc razem to jest 218,49 zł PLN co daje wymarzony szampon 200 zł plus. No przyznacie, że szampon za takie siano musi juz działać? - uratowany kolejny raz - włosy w drodze- bliźnieta poczochrają tatusia! Dzisiaj wieczorem bedę używał Jego pierwszy raz. Żeby lepiej działał, włożyłem go do lodówki; mam przeczucie, że w takiej temperaturze jego efektywność może wzrosnąć jeszcze bardziej. Trzymajcie kciuki- bo to jest bardzo ważne. PS Nie mam zamiaru odpowiadać ramirezowi ani Panu w zielonym - kpijcie, kpijcie. Angelontheheart bardzo dziękuje za miłe słowa.
  9. Też tak myslę. Będę mył gorliwie niczem służba celna z Terespola - będzie git. Nie ma u nas innej solarki - dam jej chyba w łape; niech przekręci gałkę na maxa - nie ma co ryzykowac braku opalenizny. Żadnych natrysków.To kojarzy mi się dymen wędzarniczym w płynie stosowanym w Unii, a ja chcę być dla mojej małżonki naturalny,fit, prawdziwy jak baleron wędzony nad dymem z polskiej olchy rosnącej na bieszczadzkich połoninach . Systemów tez nie zakładam - myslę, że DX2 tutaj pomoże. Mam dobre przeczucia , juz czuje lekkie mrowienie na górze głowy - to cebulki trzęsą się ze strachu że idzie wybudzenie. PS Nie mówiłem, ale Krystyna ma termin rozwiazania okreslony na dzień ślubu - dlatego nie można jej frasować. Wszelkie triki jak peruki, systemy mogłyby ją zdenerwować i rozładunek płodu nastąpiłby przed księdzem i gośćmi - a narazie nikt nie wie - swietnie kryje się gorsetem. Włosy muszą byc naturalne i nie budzić jej podejrzeń.
  10. Cześć Nie wiem o czym do mnie rozmawiacie, ale chyba nie jest to o moich włosach. Jest tu sporo o babciach, pokrzywach, skrzatach czy trolach, milionerach i zaborach , ale jak to sie ma do mojego ślubu z Krystyną? Kochani pomóżcie mnie. Dotychczas padła jedna rzetelna propozycja - DX2. Sprawdziłem ulotkę i według producenta działa więc w poniedziałek udaję się do dermatologa po receptę. Będę go używał rzetelnie, mocno wcierał, stosował spore porcję i trzymał dłużej na głowie niż napisali na okładce - w takich okolicznościach musi na 100% napewno, raczej chyba zadziałać. Co jednak jesli nie? Co jeśli jestem typ na którego to cacko nie podziała? Muszę mieć jakieś wyjście awaryjne. Pomóżcie! Ksiądz, Krystyna , bliżnięta i orkiestra weselna - wszyscy chcą mnie zobaczyć we włosach. PS Dzisiaj byłem pierwszy raz na solarce. Chciałem iść na 2 godziny, ale Pani z recepcji powiedziała, ze to za długo i skróciła mi czas do 15 min. Tutaj jej odpuściłem i zgodziłem się, bo to niby niezdrowe. Byłem jednak stanowczo przy swoim kiedy kazała mi ściągnąć spodnie przed położeniem się do wehikułu. Powiedziałem,że zależy mi na opalaniu górnej połowy do ślubu i żadnych dżinsów nie ściagam - odpuściła recepcjonistka.Efekt narazie średni, lekko czerwony na pewno nie brązowy - no latinolower narazie nie jestem - czekamy. Pamietajcie o propozycjach!! Zegar tyka -20 dni - wódka już w piwnicy się chłodzi.
  11. No i mamy jakiś konkret - dzięki przyjacielu - na pewno spróbuję.Kupie w poniedziałek i będę używał codziennie, powinno starczyć czasu - nie muszę mięć bardzo długich włosów - tak na 3-4 cm wystarczy. Po prostu nie sądziłem, że jest to takie trudne jak to sugerujesz. Chciałem użyć szampon i pokazac się bardziej trendy. Zresztą widzę punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i kolega powyżej widzi to inaczej i od razu zaproponował mi gotowe rozwiązanie. Kupię to DX2 zamiast skorzystać z Twoich pesymistycznych zapowiedzi i rozważań filozoficznych - chcę, bo chcem - jestem prosty człowiek. Aha i jestem blondynem. W robienie blondu woda utleniona nie chce mi sie bawić.
  12. Nie to nie żart. Tak mam 3 tygodnie,ale zapuszczam już od 2 tylko nic nie rośnie - a więc razem 5 tygodni. Nie wiem co to znaczy ten numer rejestracyjny nw6/7, a stan opisowo: nie mam włosów na górze a po bokach mam - Ty taka podkowa jakby. Peruki nie chce, bo będę czuł jak kukła, poza tym małżonka może z bliska rozpoznać,że to sztuczne i jeszcze powie Nie na ślubnym kobiercu - co to by było:)- bliżnięta w drodze. Tego chyba nie da się wetrzeć w głowę, ale dziękuję żartownisiu. Mam nadzieję,że jak Ci się popsuje spłuczka w toalecie i wystawisz temat ratunkowy na forum hydraulicznym to też Ci tak pomogą. Mam na myśli te drogie szampony co działają,a nie te tani scam co w reklamach jest. Sam wiem, że po Fruktis czy Hedenshowders nic nie wyrośnie - celuje w szampony 200 PLN plus - nie jestem naiwny. Te włókna nawet ok - nie masz włosów - sypiesz i masz włosy. Problem jest taki że idę do wesela w białym smokingu i nie wiem czy mi się to nie rozprzestrzeni niczem zaraza. Wolę nie ryzkowac. Naprawde prosze o poważne propozycję - temat jest ważny dla mnie. 10 lutego ślub - kufa ale mam stresa.
  13. Sie ma Za jakieś 3 tygodnie mam ślub i nie ukrywam, że chciałbym dobrze wyglądać na tle mojej znakomitej małżonki Krystyny. W ramach lookliftingu postanowiłem pójść na solarium ( minmum 3 sesje) i zapuścić włosy. To pierwsze jest raczej proste - wejście na okoliczną solarkę SUN RISING kosztuje niedrogo natomiast co do drugiego nie mam wiedzy. Aktualnie mam 35 lat i z tego co pamiętam włosy wypadły mi jeszcze w technikum stolarskim. Jakoś nigdy ich nie lubiłem więc nie stosowałem żadnych szamponów odżywczych żeby odrosły - no ale teraz chwila jest wyjątkowa. A więc jaki szampon kupić i co wcierać, żebym za 3 tygodnie wyglądał jak Szopen?
  14. Włosy już mi się posypały - po aplikacji jednokrotnej. Nie biorę wyłacznie minoxa - jestem na blokerze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...