Witam wszystkich, jestem Damian. Jak nazwa tematu wskazuje mam 21lat, a w zasadzie to jeszcze 20, ale już niedługo. Z moim problemem zacząłem borykać się przed maturą. We wcześniejszym czasie miałem(podobno) bardzo bardzo gęste włosy, teraz niestety góra odchodzi. Domyślam się, że bardzo przyczynił się do tego stres, bo tak jak już mówiłem w końcu stałem przed jedną z najważniejszych decyzji w życiu. Myślę, że najwięcej o mnie powiedzą zdjęcia, ale też coś skomentuję. Chodzi mi tutaj o moją prawą stronę włosów, bo o ile na reszcie jest spokój i włosów jeszcze sporo, to niestety z prawej się posypało. Gdzieś od roku wydaje mi się, że mam spokój z wypadaniem, wiadomo, że w wannie zdarzą się jakieś włoski, lecz jest to +/- 20włosów, a więc chyba w normie. Dużo siedzę i czytam na forum, lecz naprawdę nie wiem co robić. Z łysieniem ciężko mi się pogodzić, gdyż jeżeli całe życie miałem bardzo wielką "szopę", takie małe afro to naprawdę jest to ogromny przeskok. Nie muszę pewnie też mówić, że włosy były dla mnie jedną z ważniejszych rzeczy(pewnie jak dla większości) i dzięki nim cieszyłem się ogromnym zainteresowaniem(kręcone). Nie stosowałem na nie nic poza jedwabiem(podobno naturalny, zresztą nie było to dłużej niż przez rok). Co do moich genów to wygląda to następująco, dziadek od strony mamy łysy był i niestety nie wiem kiedy się to zaczęło i nie dowiem się, natomiast dziadek od strony taty ma już 83lata i włosów co nie miara. Do samego taty wygląda to tak, że takie NW3-NW4, z tym, że same zakola bez tyłu głowy i podobno też góra mu poleciała w podobnym wieku co mój(NW2 gdzieś), ale mu tak zostało i niewiele się zmieniło, a mama włosy gęste. Wracając już do meridum, chciałem zapytać tych starszych i bardziej doświadczonych co robić. Myślałem nad przeszczepem u dr. Przybylskiego(jedyny z Polaków co jest chwalony), bo niestety z tego co wiem to Maral raczej nie dogęszcza włosów jak w moim przypadku potrzebne, ale może jest inna możliwość? Wiem coś o tabletkach, wcierkach, ale spotykam się z wieloma negatywami dotyczącymi skutków ubocznych, że gorzej po nich niż było, a nie chce już dodatkowo tracić tego co mam. Dodam jeszcze, że prawa strona zawsze miała lekkie zakole, natomiast podczas tej matury powiększyła się znacząco i do tego doszło ogólne pogorszenie przodu. Tak samo, gniazdo z tyłu głowy, było lekkie przy dłuższych włosach nawet jak miałem 10lat, więc nic się nie powiększyło. Zdjęcia: https://www.fotosik.pl/zdjecie/d7a2ae4d655f5d39 https://www.fotosik.pl/zdjecie/9bde9040ebc808d3 https://www.fotosik.pl/zdjecie/6068453e0d3573c0 https://www.fotosik.pl/zdjecie/16ca7b2b95f910db https://www.fotosik.pl/zdjecie/409a262efab70f38 https://www.fotosik.pl/zdjecie/7b49c1f8a6e9a715 https://www.fotosik.pl/zdjecie/b3ecc23e82955023 https://www.fotosik.pl/zdjecie/297992fa3f2d156e https://www.fotosik.pl/zdjecie/d4dbf39f19a59130 Wiem, że może na zdjęciach nie widać tego tak do końca, ale na żywo naprawdę prawa strona jest widoczna, pomimo że zaczesuje się na prawą stronę i zakrywam to. Edit: Odwiedziłem fryzjera i dla mnie jest tragedia, tył na 1cm i zdjęcie robione bezpośrednio pod światłem: https://www.fotosik.pl/zdjecie/4f1d65b9ee5b40ac https://www.fotosik.pl/zdjecie/9d0d4077c1ca37a6
