Proces łysienia zauważyłem już kilka lat temu, nie przechodzi agresywnie, ale widzę różnicę w gęstości włosów. Zakola trochę przestały się pogłębiać ale najbardziej widoczne zmiany mam koronie. Trycholog powiedział mi, że wiele włosów przechodzi miniaturyzacje ale jest jeszcze szansa do odratowania. Trzeba próbować a wiadomo że czas to nasz wróg Chciałbym przed rozpoczęciem terapii finasterydem wyeliminować podejrzenia, że ewentualne skutki uboczne są spowodowane tym lekiem. Jakie badania hormonalne? Prolaktyna, dht, cukier, hormony tarczycy i coś jeszcze? Jakie choroby wykluczyć? Jaka kuracja finasterydem? 1mg dziennie czy może 1mg 3xtygodniowo czy jeszcze inaczej? Z góry dziękuję za odpowiedzi
