free web hit counter Skocz do zawartości
relaxo

Za górami, za lasami, żył chłopak z wypadającymi włosami...

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Powiem krótko, mam jeszcze nawet nie skończone 22 lata, a już mi się robią zakola i prześwity na całej głowie. Ja nie chcę być w tym wieku łysy.

Mój problem jest na tyle skomplikowany, że oprócz utraty włosów, mam jeszcze problemy z ciągłym uczuciem zmęczenia, brakiem chęci i męskimi sprawami czyli ( niskie libido, niepełny wzwód). Jednak z tego co pamiętam to włosy zaczęły mi wypadać wcześniej zanim pojawiły się te inne dolegliwości, a teraz kupiłem sobie w sklepie ziołowym żeń-szeń i wszystko wróciło do normy prócz włosów... Kiedyś myślałem, że te wypadanie włosów i te inne moje dolegliwości mają tą samą przyczynę, no ale jeśli żeń szeń mi pomógł na wszystko oprócz włosów to chyba byłem w błędzie.

Jeśli chodzi o łysienie w rodzinie to ojciec teraz traci włosy ale jest już po 50, a przy 40 jeszcze miał bujną fryzurę, to samo dziadkowie. Jedynie, kto szybko wyłysiał to bracia mojej babci czyli wujkowie mamy- a podobno do nich podobny jestem...

Zrobiłem też badanie na cukrzyce i tarczyce i wszystko jestem w porządku, zbadałem też Testosteron i mam 501.7 ng/dl oraz Prolaktynę 8.63 ng/ml.

Przyczyny jeszcze szukałem w swojej pracy, a pracuję jako lakiernik proszkowy. Z tym, że nikt z pośród 4 kolegów z pracy takiego problemu nie ma.

Więc co mam robić? Co mi poradzicie? Stosuję jakiś szampon, ale po umyciu głowy to może włosy wyglądam na gęstsze i zdrowsze przez jakieś 3-4 godziny a potem dalej to samo. Byłem też u dermatologa to zapłaciłem 80 zł za 10 minutową wizytę, lekarka nie dała mi nawet dojść do słowa, nie chwyciła i nie zajrzała nawet w moją głowę i włosy, tylko przepisała jakieś 4 rodzaje lekarstw z czego kupiłem tylko 1, który był na recepte- loxon 5% stosuję to jakiś czas, ale nie widzę poprawy, śmiałbym nawet powiedzieć, że jest gorzej. Wiem, że powieniem szukać pomocy właśnie u lekarza dermatologa, a nie tutaj na forum, ale tamta pani skutecznie mnie do tego zniechęciła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz prześwity na całej głowię, czy tylko na górze tam gdzie łysieją faceci? Jak chcesz to możesz wrzucić zdjęcia, na pewno pomogą w dyskusji na Twój temat.

Na dobry początek przeczytaj to:

viewtopic.php?f=4&t=31

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. tam gdzie łysieją faceci, w innych miejscach są prześwity, ale zawsze były.

Jest też coś takiego jak grzybica skóry i jak można się tego nabawić? Bo mam grzybice stóp i mam głupi zwyczaj gdy siedze w domu mnie swędzi i piecze to się drapię potem się dotykam po głowie itp. Można w ten sposób tą grzybice przenieść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiem, że powieniem szukać pomocy właśnie u lekarza dermatologa, a nie tutaj na forum, ale tamta pani skutecznie mnie do tego zniechęciła...

 

Cóż... nie jesteś pierwszy. Wiedz, że większość z nas zaliczyła wizytę u przynajmniej jednego dermatologa z podobnym skutkiem jak twój.

 

Przykład ze starego forum:

 

Virusek ja byłem u 4 dermatologów...2 prywatnie i 2 na NFZ. Każdy gadał mniejsze lub większe pierdoły... nie warto...albo Ci powiedzą "pogódź się Pan, taka Pana uroda" , albo dadzą Ci jakąś swoją gównianą wcierkę z gówna i spirytusu...albo propecie i jakieś najdrozsze inneov czy coś tam...a o minoxie powiedza ze zniszczy Ci włosy i podrazni skore głowy...

 

generalnie nic nie warte nieuki...

 

Czytałem też o gościu, któremu Pani dermatolog kazała jeść dużo owoców i warzyw (na łysienie).

A późniejszy dr n. med. przepisał witaminki A+E, cynk i magnez. Nawet nie wiedział, że łysienie dziedziczne jest zależne od DHT (dihydrotestosteron), a to są przecież absolutne podstawy.

 

Jak siedzę w temacie 10 lat, tak nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś u dermatologa się czegoś ciekawego dowiedział w kwestii łysienia dziedzicznego (androgenowego).

Inna sprawa, że nie traktują oni tego jak chorobę, więc siłą rzeczy bagatelizują.

 

Jeśli już kogoś warto się poradzić, to chirurga specjalizującego się w przeszczepach, bo oni przynajmniej traktują to poważnie, ale i oni ograniczają się do leków oficjalne zatwierdzonych, czyli do starej i obarczonej wieloma wadami Propecii (finasteryd).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, po dłuższej przerwie, stosowałem różne metody i włosów nie przybyło a co gorsza ubyło. Jestem prawie, że pewien, że to łysienie androgenowe bo podobno jestem podobny do wujków mamy, a oni też szybko wyłysieli. Więc jeśli to prawda to jest sens walczyć o te włosy jeszcze? Wydawać pieniądze albo po prostu się pogodzić...? Bo raz gdzieś czytam, że z takim łysieniem można skutecznie walczyć, a raz znowu, że nie... Żaden przeszczep nie wchodzi w grę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam, po dłuższej przerwie, stosowałem różne metody i włosów nie przybyło a co gorsza ubyło. Jestem prawie, że pewien, że to łysienie androgenowe bo podobno jestem podobny do wujków mamy, a oni też szybko wyłysieli. Więc jeśli to prawda to jest sens walczyć o te włosy jeszcze? Wydawać pieniądze albo po prostu się pogodzić...? Bo raz gdzieś czytam, że z takim łysieniem można skutecznie walczyć, a raz znowu, że nie... Żaden przeszczep nie wchodzi w grę!

 

Dziwne forum wybrałeś żeby zapytać czy z łysieniem androgenowym można walczyć czy też nie o O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wydawać pieniądze albo po prostu się pogodzić...? Bo raz gdzieś czytam, że z takim łysieniem można skutecznie walczyć, a raz znowu, że nie...

 

Można skutecznie walczyć, ale to kosztuje - nie tylko pieniądze, ale także czas. Trzeba w to wliczyć tak czas na przygotowanie i stosowanie wcierek, jak i udział w zamówieniach lub ich organizacja, czy też ślęczenie na forach.

Czy warto ? Zgól się na zero i zapytaj koleżanki czy dobrze wyglądasz

A tak poważnie, to sam musisz ocenić na ile dobrze funkcjonujesz bez włosów. Czy potrafisz bez nich stworzyć własny image, a przez to pieniądze i czas skierować gdzie indziej, czy też nie.

 

Jest jeszcze kwestia zdrowotna - tańsze leki (farmakologiczne) bardziej obciążają organizm. Nowsze obciążają go mniej, ale kosztują więcej.

Niemniej jednak skuteczna walka jest jak najbardziej możliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy wg was warto robić analizę pierwiastkową włosów? Mieszkam na Górnym Śląsku, natknąłem się na reklamę czegoś takiego http://www.gliwicespa.pl/ i czy waszym zdaniem warto się tam udać czy nie?

Jak już wspominałem mama mi mówiła, że jestem podobny do jej wujków, którzy podobno też już po 20 łysieli. Natomiast wyczytałem gdzieś, że łysienie od strony matki to mit, i jedynie od strony ojca dziedziczy się łysienie. Jaka w końcu jest prawda?

Czy włos wypadnięty razem z cebulką może odrosnąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wyczytałem gdzieś, że łysienie od strony matki to mit
To rzeczywiście mit jeśli masz na myśli mądrości ludowe typu "łysienie dziedziczy się tylko po matce i jej przodkach". Ale to, że dziedziczy się je tylko po ojcu jest dokładnie takim samym mitem. Prawdopodobieństwo odziedziczenia genów, które sprzyjają łysieniu (a także każdych innych) po którymkolwiek z rodziców wynosi 50%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko zastanawia mnie to, że mam 3 braci i wszyscy mają zdrowe włosy. I żeby nie było złośliwych komentarzy to wszyscy po tym samym ojcu lecz podobni do siebie nie jesteśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Jak byłem na konsultacji BHR w okolicach 2008 roku, to był nasz forumowy kolega, który ma brata bliźniaka. Mówił, że obaj byli do siebie podobni, obaj mieli gęste włosy.

Tylko, że on w pewnym momencie zaczął łysieć i wyłysiał do NW7, a brat nadal ma gęste włosy.

 

To tak samo jak np. kolega miał kiedyś znajome - dwie identyczne bliźniaczki, z jednego domu, wychowane w jednym środowisku. Jedna zdrowa, a druga zaczęła chorować na białaczkę.

 

To jest tak, że czasem z pozoru genetyka może być ta sama, a jednak coś się różni. A gen łysienia możesz odziedziczyć i po pradziadkach obu płci.

Przewijali się już wśród nas tacy u których rodzice mieli gęste włosy, dziadkowie mieli gęste włosy, na zdjęciach rodzinnych wszyscy z czuprynami, a oni (jak na złość) łysieli androgenowo.

 

Poza tym, z faktami się nie dyskutuje. Nie ma sensu zastanawianie się czy powinieneś łysieć, czy też nie, bo to nie od nas zależy.

Można się jedynie zastanawiać dlaczego tak jest i co z tym można zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion, ale to byli bliźniacy jednojajowi? Jeżeli tak, to szok, ale z drugiej strony odciski palców nawet u nich są różne, więc w kwestiach medycyny i genetyki chyba już nic mnie nie zdziwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włosy, które sobie mogę wyrwać lekkim pociągnięciem oraz te, które same mi wypadają zakończone są białą końcówką? To jest cebulka czy łój?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...