free web hit counter Skocz do zawartości
zakolak3000

23 lata, NW 6, 18.09.2019 MARAL 3000 graftów

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Z góry przepraszam jeśli umieściłem post w złym temacie i za wszystkie techniczne błędy, ale to mój pierwszy raz na forum, proszę o wyrozumiałość!

Nie planowałem opisywać mojej historii z przeszczepem, niestety pojawiły się ostatnio pewne problemy z którymi nie potrafię sobie poradzić i dlatego spróbuję się zwrócić do was o pomoc...ale o tym później, zacznijmy od początku.

 

Kiedy zacząłem łysieć?

 

Jakoś w pierwszej klasie liceum, gdy mialem 16 lat zauważyłem, że z moim lewym zakolem dzieje sie coś niedobrego. Po prostu było tam coraz mniej włosów. Wówczas nawet nie myślałem, że mógłbym cierpieć na łysienie androgenowe, ot po prostu przez złą pielęgnacje włosów (używałem zbyt dużo żelów, past itp). Z każdym kolejnym rokiem było coraz gorzej. Zaczęły lecieć kolejne zakola, przerzedziła sie korona, włosy leciały na potęgę. Nienajlepiej już to wyglądało w klasie maturalnej, wtedy pierwszy raz postanowiłem udać się do dermatologa. Już miałem dość stosowania wszelkich DX2, loxon 2%, palm sabałowych czy wyciągu z placenty, które jak wiadomo nic nie dawały. Moja wiedza na temat łysienia androgenowego była zerowa, więc chciałem zasięgnąć porady specjalisty. Pani dermatolog po przeprowadzeniu ze mną krótkiego wywiadu stwierdziła, że prawdopodobnie wszystko jest spowodowane przez stres, nie jest to łysienie androgenowe, gdyż nie jestem obciążony genetycznie. Po części to była prawda - mój ojciec w wieku 55 lat ma włosy w lepszej kondycji niż ja obecnie. Lekkie przerzedzenia, brak zakoli. Mam dwóch starszych braci, o 10 i 4 lata. Ich włosy wyglądają też zdecydowanie lepiej. Najstarszy ma ciemne, gęste włosy, z lekkimi zakolami, które pojawiły się niedawno (ma obecnie 33 lata). Młodszy to samo, tylko że on jest blondaskiem i wyglada to trochę gorzej w porównaniu do starszego. Można powiedzieć, że miałem cholernego pecha. Jako jedyny praktycznie całkowicie wyłysiałem w wieku 23 lat.

 

Przeszczepik

 

Pierwszy raz o przeszczepie włosów i jego efektach dowiedziałem się w wakacje 2016 roku. Od tego momentu wiedziałem, że tu nie ma co łykać i smarować, tu trzeba zbierać hajs i przeszczepiać.

 

Już nie przedłużając, bo chyba niepotrzebnie za bardzo się rozpisałem - pieniądze uzbierałem w sierpniu 2019, miesiąc później umówiłem się mailowo z Maralem. Nie będę pisał o tym jak to wszystko wyglądało, bo chyba każdy kto śledzi forum wie. Marala też większość zna - od tej złej i dobrej strony.

 

Od początku zostałem poinformowany żebym cudów się raczej nie spodziewał. Mam NW 6 czy nawet 7 i do tego średni donor. No okej, chciałem wyglądać przynajmniej minimalnie lepiej, moje włosy to był totalny dramat.

 

nO9XrCC.jpg

 

Według mnie efekt jest bardzo dobry, patrząc na to jak wyłysiałem i jak mało graftów miałem przeszczepionych. Powiem tak - pierwszy raz od bardzo dawna przestałem się martwić moimi włosami, nie wstydzę się już pokazać przed znajomymi bez czapki. Moje samopoczucie poprawiło się o jakies pierdyliard procent. Już myślałem, że w końcu będę mógł normalnie funkcjonować, nie martwiąc się moimi włosami, ale wiadomo coś się zawsze musi spieprzyć...

 

Do czego zmierzam? Jak wiadomo jestem jeszcze dosyć młody i moje łysienie będzie tylko postępować. Pewnie większość z was uważa, że przeszczep w moim wieku jest głupotą, ale ja niczego nie żałuję. Dla mnie nie bylo innego wyjścia. Dlatego Maral opowiedział mi o finasterydzie. Powiedział, że muszę go brać, inaczej cały przeszczep nie będzie miał sensu, gdyż wszystko wypadnie. Podarował mi 2 opakowania proscaru i zalecił dzielenie tabletek (5mg) na 4 części i łykania tego codziennie. Co też uczyniłem od pierwszego dnia. Wszystko pięknie się układało, włosy wyglądały coraz lepiej, z każdym kolejnym miesiącem. Fin nie dawał żadnych efektów ubocznych (pała stoi elegancko) i pierwszy raz w moim życiu podczas czesania i mycia nic nie wypadało. Do czasu...

 

Od jakichś 3 tygodni włosy znowu lecą mi na potęgę... są wszędzie - na poduszce, w wannie. Przy każdym myciu czy przeczesaniu dłonią włosów, zostaje mi na nich dziesiątki. Najgorsze jest to, że te włosy mają zazwyczaj maksymalnie 2 centymetry długości i często sa takie dziwne, podwójne, więc to prawdopodobnie nowo wyrośnięte, przeszczepione włosy. Myślicie, że finasteryd przestał działać, powinienem zwiększyć dawkę? Łykać coś innego? Ehhh tak jak wcześniej z tygodnia na tydzień moje włosy wyglądały tylko lepiej, tak teraz zauważam coraz większe prześwity. Jak żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

finasteryd po przeszczepie nie jest 100 % rozwiązaniem problemu , niestety ale takowego rozwiązania aby całkowicie to zatrzymać to nie ma. musisz próbować i poczytaj sobie forum bo jest dużo kuracji , może czas przejść na dutasteryd i stosować większą dawke skoro fin nie pomaga , albo nawet zastosować fina + duta jednocześnie + coś zewnętrznie do stosowania ru/loxon. ja mam małe doświadczenie więc za bardzo nie pomoge , ale warto przejrzeć całe forum bo można dużo się dowiedzieć jeśli nie masz takowej wiedzy , a może jeszcze pomoże ktoś z bardziej doświadczonych kolegów podobno też jak odstawisz fina to dopiero zobaczyć jak Ci pomagał i wtedy dopiero może być dramat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak beda ci lecialy przez nastepne dwa meisiace to dopiero bym panikowal. Narazie za wczesnie zeby cos stwierdzic . Fin raczej nie przestaje o tak sobie dizalac bo ludzie maja na nim dobre rezultaty nawet po 15 latach wiec bym nie panikowal. fin napewno teraz zjadasz niepodrabiany ? pamietaj zeby nie dzielic na zapas tabetek proscaru , tzn duze zapasy typu 5 tabletek jednoczesnie . Max dwie tabletki jednozczesnie dziel. Co do genow to mam w rodzinie goscia nw6 a jego ojciec do 50 roku zycia mial nw2 czyli stan za ktoty lysiejacy dali by sie pokroic ten gosc z nw6 prawdopodobnie po matce przejal geny bo tam sporo lysych bylo z tego co widzialem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat są tu tacy, co uważają że z NW2 już się jest prawie łysym, a z NW1 łysiejącym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I też są tu tacy, co uważają, że NW 2 to normalna linia i brak łysienia, mimo że jest to oficjalnie już drugi stopień skali łysienia androgenowego....


Ruch wyzwolenia mieszków włosowych spod okupacji androgenów!

Łysienie łysienie to moje wkurwienie, biorę draże kokosowe, mam spokojną o to głowę.

Biorę draże kokosowe i mam włosów pełną głowę. Biorę żelki cytrynowe i mam ciągle włosy nowe. Piję także loxoniadę i łysieniu dałem radę.  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...