Nie ma lepszej inwestycji niż w samopoczucie we własnej skórze i w pewność siebie. Kropka.
Jeśli Cię to trapi przez sensowną liczbę dni w miesiącu to dla mnie wybór byłby prosty.
Jedynym wyższym priorytetem byłoby dziecko, ale z mojego skromnego 29-letniego doświadczenia każda poprawa wyglądu jak do tej pory była w 100% tego warta.
Dobry wygląd z resztą potrafi się również opłacać ekonomicznie nie tylko psychicznie i mimo, że to gorzki wniosek to są to fakty (tak - udowodnione)
I tak - jestem po przeszczepie i powoli myślę o drugim uzupełniającym (a ich potrzeba wynika z historycznego myślenia "to tylko włosy, jakoś to będzie")
Pozdro