Cześć,
W 2020 roku zrobiłem przeszczep w Warszawie u doktora Pietuszko. Niestety w tamtym czasie skusiłem się reklamowanymi przez celebrytów przeszczepami. Niestety rezultat nie jest do końca zadowalający. Prześwity oraz złe kąty wszczepienia robią swoje. Nie zdecydowałem się na branie finasterydu przez skutki uboczne. Korzystałem potem tylko z rozwiązania topical.
Zostało mi przeszczepione 1700 graftów, donor zauważalnie przeorany, zrobiłem smp i jest lepiej. Chciałbym wrócić do tematu. Chociaż czuje się ok na łyso (tak się teraz nosze), to niestety są widoczne ślady po przeszczepie. Zastanawiam się co robić. Myślałem o doktorze Przybylskim, może mógłby mi dogęścić te zakola.