Pewnie napiszę to co inni, ale w Twojej sytuacji raczej nie zawracałbym sobie głowy żadną kuracją. Sytuacja jest ciężka do odratowania ale za to masz zajebistą glacę. Ścinasz na łyso (nawet krócej niż na zdjęciach które wrzuciłeś) i zapominasz o problemie. Znajomi się przyzwyczają i przestaną gadać głupoty. Oszczędzasz czas i kasę, którą możesz wydać na ciuchy, imprezy itp. Gdybym ja miał taką czachę to bym raczej nie ryzykował tych niebezpiecznych kuracji. Jednak miałem mały wypadek w dzieciństwie, który spowodował że moja głowa jest zajebiście niesymetryczna, dlatego nie wyobrażam sobie siebie łysego. Ty masz za to super sytuację bo jak leczenie nic nie da to i tak będziesz wyglądał jak człowiek. Z tanich rzeczy które możesz dorzucić do kuracji to może jakiś sport? Ja jak przestałem regularnie ćwiczyć to zauważyłem pogorszenie sytuacji na głowie.. Być może jest jakieś powiązanie pomiędzy ogólną kondycją organizmu a łysieniem.. Pzdr