Witam, Niewielkie zakola pojawiły mi się w wieku ok 19 lat, jednak jakoś wtedy nie przywiązywałem do tego wagi. Dobrze się czułem, nie przeszkadzało mi to. Dopiero jak włosy zaczęły sypać się (w wieku ok. 21-22 lata) stwierdziłem, że coś jest już nie halo. Chociaż wtedy jeszcze nie było takiego spustoszenia na mojej głowie. Kupiłem jakieś witaminki i w necie obczaiłem MINOXIDIL; zacząłem stosować loxon 5%. Włosy przestały wypadać bardzo szybko, po jakiś 2 dniach stosowania. Po 3 miechach odrosty też były super. Myślałem, że już będzie git, ale po może roku znów leciały.| Zaczęli reklamować vichy neogrnic. Rzuciłem loxon. Jednak vichy... duża strata czasu i siana, i włosów. Po 6 miesiacach stosowania neogenica wróciłem do minoxa(tym razem kirkland). Efekty znowu były dobre. Zaprzestanie wypadania dość szybko i odrosty po 3-4 miesiącach, ale już nie było takiego efektu jak po pierwszej przygodzie z minoxem. Stosuje minox do tej pory (zpowrotem loxon 5%) ale od jakiegoś poł roku, zamiast się to wszystko trzymać, to leci ... Zacząłem brać fina (nezyr) ale to dopiero od 1 tyg. (włosy wypadają tak jak wypadały). Sceptycznie do tego wszystkiego podchodze. Nie wiem czy da się coś jeszcze poprawić, utrzymać. Wrzucę fotki jeszcze w tym tygodniu; może coś doradzicie Dodam, że mam sporo włosów pozbawionych pigmentu, co na to poradzić ? Zdjęcia! słabo to wszystko wygląda, co byście proponowali. Ostatnio miałem dość długie włosy i zakrywałem prześwity, teraz mam ścięte tak na 1,7 cm i prześwity na maxa... http://zapodaj.net/5e4872c57af6b.png.html http://zapodaj.net/f75fcaf89e973.png.html http://zapodaj.net/4a1a79eeb6f8e.png.html