Zakola zauwazyłem już w 3 klasie gimnazjum. Od tej pory straciłem sporo włosów. Najbardziej zauwazalne jest to na zakolach. NW oceniam na ~2,5. Rok temu dostałem łojotoku.Pojawiały się strupy, z głowy sypał lupież, wlosy zaczęły się szybko przetłuszczać. Dermatolog polecił mi cerkogel,nizoral. Powoli ten stan się poprawiał. Pół roku temu znalzłem szampon pod nazwą captis duo. Używałem go przez miesiąc. Teraz znowu zacząłem. Po za ketonazolem ma jeszcze siarczan. Dziś występuje u mnie jedynie łupież suchy. Niestety. włosów nie przybywa. Zacząłem się zdrowiej odżywiać, ćwiczę na siłowni. Stosowałem różne oleje na skóre głowy. Domyśliłem się że to działa jedynie na kobiety. Teraz biorę revalid, piję olej lniany oraz siemię. Niewiem czy to pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi. W maju lub czerwcu zamierzam się zgolic na zero, jeśli będzie mi to pasować, to tak zostawię. W rodzinie daleko łysiejących nie muszę szukać. Ojciec wyłysiał przed 30-tką . Czym mogę to zatrzymać i poprawić stan zakoli?