Czołem! (: Mam 26 lat, a gdzieś od 21 roku życia zauważyłem nadmierne wypadnie włosów. Na początku myślałem, że stosowanie maseczek, szamponu przeciw wypadaniu, itp. pomoże, że to wina diety, stresu, zmęczenia, itp. - coś pomogło, ale nie na tyle, by uznać, że warto to kontynuować. Po paru latach zaczął się okres stosowania Loxonu 5% po konsultacji z dermatologiem - zauważyłem minimalny odrost, włosów mniej wypadało, ale stały się niemiłe w dotyku, przygaszone i pojawił się łupież. Od paru miesięcy nic nie stosuję, ale trafiłem na forum (lepiej późno niż wcale) i horyzonty zaczęły się poszerzać. Zacząłem czytać o Saba Gel, RU, Finie, itp. i w związku z tym, zacząłem się zastanawiać, jak ugryźć temat. Foto na dzień 16.2.2016 [zdjęcia robione pod światłem] [mokre włosy] Chyba liczę, że ktoś powie, że nie jest jeszcze tak źle, że nie ma co się poddawać i poleci jakiś sposób. Sam myślałem o spróbowaniu kuracji na podstawie RU, minoxidil i saba (hydro). Z góry dzięki za odzew!