Dzięki za odzew. Najwidoczniej jestem jakimś wyjątkowym przypadkiem: 22 lata, włosy na głowie lecą, zarost na twarzy raczej kiepski, włosów na klacie prawie w ogóle (jeszcze), nogi raczej gęsto owłosione. Starszy brat już prawie wyłysiał, a zarost też ma słaby. Zastanawiam się czy brak zarostu nie wynika z lekko "zanieczyszczonej" skóry (zaskórniki) i gdyby tylko do końca pozbyć się tego problemu to czy zarost by coś ruszył... Dziwne to wszystko.