Cześć, mam 22 lata i na czubku robi się słabo. Foty dodaję pod światło. Jestem od 4 miesięcy na finasterydzie, a od pół miesiąca na keto/cynk/biotyna i inne witaminy + zielona herbata. Zamierzam to stosować całe życie zapewne, ale proszę, powiedzcie mi, czy w wieku tak 25 lat, jak będzie gorzej, to dadzą radę zrobić przeszczep ? Teraz sypię sobie nanogen, wystarczy trochę i nic nie widać, a starcza na baaaardzo długo i jest trwały, no ale to efekt taki że wiadomo, wolałbym naturalnie. Był ktoś tu też taki, gdzie fin nie wiele robił po 4 miesiącach, a dopiero po 6 coś zaczął działałć? Dodaje foty: 1. z fleszem http://puu.sh/srQ3V/66ec03a515.jpg 2. z fleszem http://puu.sh/srQ4Q/4883eefb33.jpg 3. z nanogenem to tak wygląda. http://puu.sh/srQ6o/f4eec8226a.jpg bez niego jakiś tam przeswit jest na tym gniazdku. Nie jest mega wielki, ale nie jest też mały, by to można było zignorowac.