Witam,
Choc nie pisze tu za czesto, jestem obecny na forum dosc regularnie. Zwlaszcza cenie ogromna wiedze, wytrwalosc i dazenie do celu u Antka.
Choc wielu forumowiczow nie zgadza sie z jego wyglaszanymi tezami oraz jego podejsciem do tematu, nie ma co ukrywac, jest jednym z niewielu ekspertow w kwestii leczenia lysienia.
Bylbym bardzo wdzieczny jesli zamiescil by wpis pod moim postem, odnoszac sie do niego jak i kazda inna soba zainteresowana tematem.
A wiec do senna.
Mam 45l. Od wielu lat zauwazylem ze linia wlosow sie cofa. Na cale szczescie proces ten nie postepowal jakos drastycznie. Pare lat temu postanowilem ze chcialbym cos z tym zrobic. Szukajac odpowiedzi na kwestie z tym zwiazane trafilem tu na forum i musze przyznac, ze polknolem bakcyla. Kilkukrotnie przymierzalem sie do rozpoczecia klasycznej terapii ale jakos nie moglem sie zebrac. W koncu w zeszlym roku 1.06.2024 zdecydowalem sie na jej rozpoczecie.
W pierwszej kojejnosci rozpoczolem przyjmowanie 1mg Fin ED. ( jesli chodzi o uboki - zero) . Biore do dzis bez dnia przerwy. Jakies 8 tyg dodalem do terapii minoxidil 5% w piance rano i wieczor. ( na 100% zauwazylem ze w okolicach aplikowania wlosy wypadly oraz przerzedzily sie.
Wiem ze nie jest to jakis dlugi czas ale chcialbym abyscie na.podstawie zalaczonego zdjecia ocenili obecyn stan i co moge oczekiwac w przyszlosci za miesieac/ pol roku/ rok.
Czy oplaca mi sie zwiekszyc dawke fina? Moze dodac cos do kuracji?
Czy te wloski maja szanse na zostanie pelnoprawnymi wlosami? Co moge zrobic by tak sie stalo?
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.