Pisza w tym watku glownie panowie, a problem nie tylko ich dotyczy. Jak wyglada kwestia przeszczepu wlosow u kobiet? Nie dowiem sie, jak jest naprawde, korzystajac z reklam firm, ktore sie tym zajmuja, bo niepowodzen sie nie reklamuje. A slyszalam, ze u kobiet przeszczepy gorzej sie przyjmuja i ze bardziej mozna sobie zaszkodzic - np efektem moze byc wypadanie wlosow, ktore jeszcze zostaly - po ingerencji chirurgicznej. Jak jest naprawde, czy jakas kobieta tu ma doswiadczenia? Ja np mam lysienie androgenowe, z wiekiem bedzie coraz gorzej, wiec musze cos wymyslic. Na razie mam spokoj, bo zrobiona mam slicznie mikropigmentacje i lysiny w ogole nie widac. Robilam ja w Warszawie, w Micromanii na Lechickiej. Nie uprawiam tutaj reklamy, chce podpowiedziec, ze mozna sie nareszcie poczuc soba bez ingerencji chirurgicznej. Gdyby tak efekt zostal na zawsze, a nie na 5 lat