Witam zanim zaczne wspomnę że moje włosy zawsze było trgiczne a zakola mam od kiedy pamiętam. Włosy lecą mi od jakiś 3 lat obecnie mam 19lat. Pół roku temu dostałem fina na recepte bez żadnych badań itp stwierdzenie zaraz że to antrogenowe i komunikat że mam brać do wystąpienia pierwszycch efektów ubocznych. Takowe efekty sie nie pojawiły do wczoraj bo zauważyłem troche jakby więcej tkanki tłuszczowej na sutkach nw jak to nazwać, może to też być spowodowane tym że nie za zdrowo sie odżywiam 2l coli dziennie to standard. No ale wróćmy do tematu tego proscara brałem różnie kilka msc regularnie potem jakiś tydzień przerwy i potem znowu reg i tak ciągle. Od wczoraj nie biorę bo po prawie 8msc kuracji która zachamowała wypadanie ale sprawiła coś innego. Od kiedy biore ten lek włosy sie strasznie przerzedziły jest masakra oczywiście zakola min sie powiększyły jedynie to co gniazdo zarosło do perfekcji ale na tym mi mniej zależało. Oczywiście dam zdjęcia jak to wygląda na chwile obecną. Co ja mam zrobić aby to zagęścić przecież wyglądam gorzej niż dziadki z mojej okolicy. Ze strony mamy wszyscy mają włosy piękne a z ojca każdy łysy jak kolano to jest takie nie fer bo mi bardzo na włosach zależy i jak mam sie truć chemią to tak żeby to były efekty, hmm wiem że to może śmieszne ale jestem młodą osobą i jeżeli już jestem na tyle dorosły aby mi włosy wypadały to na pewno jestem też na tyle dorosły aby coś z tym zrobić. Co robić pisze to cały poddenerwowany więc na interpunkcje nie patrzcie pomocy tylko tyle od was chce;( jaka kuracja co dalej?