Witam. Jakies 1,5 miesiaca temu wypadly mi wlosy na brodzie (nie wszystkie, a jakies 3/4, warto zaznaczyc ze przez kilka lat nosilem pelna, gesta brode). Na poczatku dostalem skierowanie na badania. Badania krwi w wiekszosci w normie (tylko mocno niska witamina D, ale juz suplementuje) + dosc niski wynik ferrytyny (ale w normie). Magnez, zelazo, potas itp. w normie. Tyreotropina (TSH) : 1,224 (wiec w normie) Przeciwciala przeciwjadrowe : nie wykryto. P/c antytyreoglobulinowe (ATG) itp. rowniez wszystko OK.
Bylem u dermatologa, ktory przepisal mi Alopexy 5% ktore od tamtego czasu uzywam,
Jakiws 3 tygodnie temu bardzo mocno zaczely mi wypadac wlosy na glowie, co trwa do dzis (czubek glowy, po bokach, troche z tylu). Leca naprawde mocno i szybko.
Poszedlem do tego samego dermatologa + do trychologa.
1 Dermatolog zapisal lek o nazwie Nezyr + wlaczyc Alopexy nie tylko na brode ale tez na glowe
2. Trycholog odradzil stosowanie Nezyru , zaproponowal terapie. Niestety fachowej nazwy nie pamietam :/ Polega to na nakluwaniu skory glowy jakims urzadzeniem + potem naswietlanie w jakiejs lampie.
3. Stwierdzilem ze skonsultuje to z innym dermatologiem, ktory z kolei zapisal mi lek o nazwie Encorton oraz Kalipoz, Controloc oraz Protopic
Cała trojka zgadza sie z tym , ze jest to lysienie plackowate spowodowane stresem. Mowia ze to nie androgenne.
Przyznam , ze nie wiem co robic. Czytalem troche o lekach Nezyr i Encorton. Oba sa bardzo silne i boje sie skutkow ubocznych i popsucia sobie organizmu. Tymbardziej ze oba wygladaja na leki stosowane przy innym rodzaju lysienia. Z drugiej strony obawiam sie ze same zabiegi wykonywane przez trychologa moga nie wystarczyc, i boje sie ze jak nie bede bral lekow to juz do konca wylysieje ...
Czy ktos mial moze podobna przypadlosc? Podobne leki? Ktos cos wiecej moze powiedziec?
Z gory bardzo dziekuje jesli ktos odpowie na mojego posta.
26 lat, szybkie i nagle lysienie
w Opowiedz swoją historię
Napisano
Witam. Jakies 1,5 miesiaca temu wypadly mi wlosy na brodzie (nie wszystkie, a jakies 3/4, warto zaznaczyc ze przez kilka lat nosilem pelna, gesta brode). Na poczatku dostalem skierowanie na badania. Badania krwi w wiekszosci w normie (tylko mocno niska witamina D, ale juz suplementuje) + dosc niski wynik ferrytyny (ale w normie). Magnez, zelazo, potas itp. w normie. Tyreotropina (TSH) : 1,224 (wiec w normie) Przeciwciala przeciwjadrowe : nie wykryto. P/c antytyreoglobulinowe (ATG) itp. rowniez wszystko OK.
Bylem u dermatologa, ktory przepisal mi Alopexy 5% ktore od tamtego czasu uzywam,
Jakiws 3 tygodnie temu bardzo mocno zaczely mi wypadac wlosy na glowie, co trwa do dzis (czubek glowy, po bokach, troche z tylu). Leca naprawde mocno i szybko.
Poszedlem do tego samego dermatologa + do trychologa.
1 Dermatolog zapisal lek o nazwie Nezyr + wlaczyc Alopexy nie tylko na brode ale tez na glowe
2. Trycholog odradzil stosowanie Nezyru , zaproponowal terapie. Niestety fachowej nazwy nie pamietam :/ Polega to na nakluwaniu skory glowy jakims urzadzeniem + potem naswietlanie w jakiejs lampie.
3. Stwierdzilem ze skonsultuje to z innym dermatologiem, ktory z kolei zapisal mi lek o nazwie Encorton oraz Kalipoz, Controloc oraz Protopic
Cała trojka zgadza sie z tym , ze jest to lysienie plackowate spowodowane stresem. Mowia ze to nie androgenne.
Przyznam , ze nie wiem co robic. Czytalem troche o lekach Nezyr i Encorton. Oba sa bardzo silne i boje sie skutkow ubocznych i popsucia sobie organizmu. Tymbardziej ze oba wygladaja na leki stosowane przy innym rodzaju lysienia. Z drugiej strony obawiam sie ze same zabiegi wykonywane przez trychologa moga nie wystarczyc, i boje sie ze jak nie bede bral lekow to juz do konca wylysieje ...
Czy ktos mial moze podobna przypadlosc? Podobne leki? Ktos cos wiecej moze powiedziec?
Z gory bardzo dziekuje jesli ktos odpowie na mojego posta.