free web hit counter Skocz do zawartości
faf

Leki na łysienie androgenowe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, tak jak w temacie piszę w sprawię łysienia androgenowego. Obecnie jestem w wieku 22 lat, mam stosunkowo małe zakola, które z tego co zauważyłem pojawiły się jakieś 3,4 lata temu. Moja aktualna kuracja to skrzyp polny, fitoprost oraz witamina b5. Przez okres kuracji, która trwa około 6 miesięcy stan mojej czupryny być może trochę się pogorszył, lewe zakole zrobiło się troszkę większe. Wydaje mi się że wpływ na to miał fakt, że kiedy zacząłem brać saw palmetto wraz z innymi witaminami zaobserwowałem poprawę kondycji włosów, zrobiły się gęstsze i ogólnie znacznie lepiej wyglądały, byłem zadowolony i po mniej więcej dwóch miesiącach postanowiłem zrezygnować z tych leków i odstawiłem je na jakieś 3, 4 miesiące. No i od tego momentu zacząłem znowu mniej dbać o swoję włosy myłem je co 3 dni i nie brałem już sawa itd. Któregoś dnia podniosłem swoje włosy do góry i zauważyłem że włosy wokół lewego zakola znacznie się przerzedziły. Z uwagi na pogarszający się stan moich włosów postanowiłem wrócić do owej kuracji z saw palmetto i różnymi witaminkami. Włosy chyba się poprawiły aczkolwiek lewe zakole niestety uległo powiększeniu. czytałem mnóstwo opinii na forum na temat saw palmetto, że jest to lek, który kompletnie nie działa i szkoda w ogóle na to kasy wydawać. Włosy ogólnie nie są takie złe aczkolwiek irytują i przeszkadzają mi te jeba.e zakola . Zastanawiam się ciągle nad jakimś dobrym blokerem dht, być może finisteryd lub dutasteryd. Ale cholernie boje się efektów ubocznych. Czytałem że finisteryd może spowodować raka piersi lub prostaty bądź też ginekomastię. Jednak strasznie zależy mi na prostej linii. jakie leki polecacie mi na walkę z łysieniem, od razu zaznaczam że raczej odpada RU, są opinie, że ten lek to zwykły pic na wodę i stosując go można tylko podrażnić sobie skórę głowy a także powoduje strasznie lnienie. Myślę nad dutasterydem, generalnie nad takim lekiem, który będę mógł zażywać do końca życia bez obawy o uboki i oczywiście aby przyniósł odpowiednie rezultaty. Powoli zaczynam odkładać na przeszczep włosów interesuje mnie tylko metoda FUE pewnie jakoś w wakacje udam się na konsultacje do Medical Hair w Warszawie, gdyż tutaj się urodziłem i mieszkam stosunkowo nie daleko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Czy ja dobrze zrozumiałem? Chcesz ziołami odzyskać włosy na zakolach bez uboków.

 

Jeśli ci się uda, podaj mi na priv swój adres. Będę chciał ci się pokłonić i uklęknąć przed tobą, oraz poprosić o podzielenie się wiedzą, nie wstawiając z kolan.

 

A tak poważnie to.. sam dutasteryd nie wystarczy. Dut + flut/RU + minox to takie minimum. Gwarancji nie ma, ale szanse są.

 

A co do FUE to... nie wiem czemu upierasz się przy tej metodzie. Przy zgoleniu na zero, często i tak widać miejsca pobrań. Już o tym dyskutowaliśmy.

A już na pewno w Medical Hair bez śladu zabiegu nie zrobisz.

 

Wysłane z mojego LG-E986 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy ja dobrze zrozumiałem? Chcesz ziołami odzyskać włosy na zakolach bez uboków.

 

Jeśli ci się uda, podaj mi na priv swój adres. Będę chciał ci się pokłonić i uklęknąć przed tobą, oraz poprosić o podzielenie się wiedzą, nie wstawiając z kolan.

 

A tak poważnie to.. sam dutasteryd nie wystarczy. Dut + flut/RU + minox to takie minimum. Gwarancji nie ma, ale szanse są.

 

A co do FUE to... nie wiem czemu upierasz się przy tej metodzie. Przy zgoleniu na zero, często i tak widać miejsca pobrań. Już o tym dyskutowaliśmy.

A już na pewno w Medical Hair bez śladu zabiegu nie zrobisz.

 

Wysłane z mojego LG-E986 przy użyciu Tapatalka

 

 

Lion w RU za bardzo nie chce mi się wieżyć, podejrzana sprawa jak dla mnie, mało jest opinii w sieci na temat tego leku a dermatolodzy lub farmaceuci twierdzą nigdy nie słyszeli o tym specyfiku. Wolę się nie bawić w jakieś podejrzane sprawy, grubymi nićmi szyte jak dla mnie to całe RU. Chyba wybiorę finisteryd lub dutasteryd, zakoli aż tak strasznych to chyba nie mam, a leki te przynajmniej dadzą gwarancję zachowania swojej czupryny. Mam pytanie odnośnie fina czy rzeczywiście lek ten może spowodować raka piersi lub prostaty? Jak wygląda sprawa z ginekomastią ile procent osób było dotkniętych tym skutkiem ubocznym ? Czekam na odpowiedź . A do tego stosowałbym olejek rycynowy na odrost i szampon nizoral 2,3 razy tygodniowo jeszcze skrzyp polny oraz witaminę B5.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lion w RU za bardzo nie chce mi się wieżyć, podejrzana sprawa jak dla mnie, mało jest opinii w sieci na temat tego leku a dermatolodzy lub farmaceuci twierdzą nigdy nie słyszeli o tym specyfiku. Wolę się nie bawić w jakieś podejrzane sprawy, grubymi nićmi szyte jak dla mnie to całe RU.

 

A skąd mieli słyszeć ? To tak jakbyś w 1988 roku pytał dermatologa o leczenie łysienia finasterydem, kiedy był on dostępny tylko jako substancja wewnętrzna u Merck'a.

RU to nawet nie nazwa leku, ale nazwa wewnętrzna specyfiku opracowanego w firmie, którego jednak nigdy nie wprowadzono na rynek konsumencki. Sprzedają go tylko dla celów laboratoryjnych i naukowych.

 

Na obecną chwilę jest to substancja chemiczna (nie medyczna) i nie ma sensu pytać dermatologów o niego. Jednak ma działanie anty-androgenowe (a tym samym także na włosy), potwierdzone niezależnymi badaniami.

 

Pierwsze z brzegu: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9415227

Znajdziesz też mnóstwo badań dot. jego efektu anty-androgenowego na zwierzętach.

 

Leczenia łysienia flutamidem rozpuszczanym w alkoholu też ci żaden dermatolog nie potwierdzi, a działa.

 

Z resztą nowo-zarejestrowane leki na łysienie się prawdopodobnie nigdy nie pojawią, bo ten rynek najwyraźniej nie interesuje świata medycznego (od 15 lat oficjalnie stoimy w miejscu, choć nauka idzie przecież do przodu).

Zainteresowane tym rynkiem są tylko firmy kosmetyczne (nie medyczne), które ciągle wypuszczają nowe kosmetyki. Tyle, że te ostatnie nas zwyczajnie oszukują zamiast pomóc, wypuszczając ten sam scam w nowych opakowaniach.

 

Chyba wybiorę finisteryd lub dutasteryd, zakoli aż tak strasznych to chyba nie mam, a leki te przynajmniej dadzą gwarancję zachowania swojej czupryny. Mam pytanie odnośnie fina czy rzeczywiście lek ten może spowodować raka piersi lub prostaty? Jak wygląda sprawa z ginekomastią ile procent osób było dotkniętych tym skutkiem ubocznym ? Czekam na odpowiedź . A do tego stosowałbym olejek rycynowy na odrost i szampon nizoral 2,3 razy tygodniowo jeszcze skrzyp polny oraz witaminę B5.

 

Skrzyp, olejek i B5 to bzdury jeśli chodzi o łysienie androgenowe.

Z tym rakiem to przesadzasz. Jakieś tam badania są: niektóre mówią, że zapobiega, inne że może sprzyjać, ale dot. to osób w starszym wieku.

Ginekomastię ma 2% wg badań, ale zauważysz jeśli dotknie ciebie.

 

Najważniejsze jest jednak to, że finasteryd lub dutasteryd mogą nie zatrzymać łysienia na przodzie, co mówię na podstawie własnego przypadku. Może być też tak, że zatrzymają tylko na jakiś czas.

Zdecydowanie lepiej jednak działają na tył/czubek i lepiej dut niż fin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion mam do Ciebie jeszcze pytanie, w poniedziałek udaje się do dermatologa, prawdopodobnie zdecyduje się na finisteryd lub dutasteryd. Chce całkowicie zatrzymać proces łysienia oraz zagęścić włosy na linii. Jednak nadal boję się efektów ubocznych najbardziej przeraża mnie ginekomastia, nie chciałbym wyglądać jak babo-chłop . Od jakiej dawki fin jest skuteczny, czytałem, że od 0,2 mg już blokuje dht a dodatkowo przy tak niskiej dawce nie ma efektów ubocznych. Może zacząć od takiej dawki na początek? Co o tym sądzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Każda dawka faktycznie skuteczna (nie-placebo) może wywołać ginekomastię. Słabsza (słabiej ingerująca w organizm) z mniejszym prawdopodobieństwem - to jest chyba oczywiste.

 

Ale nie rozumiem czym się przejmujesz. Przecież to nie jest tak, że obudzisz się pewnego dnia rano i stwierdzisz: "k....wa mam cycki jak Pamela Anderson".

Ginekomastia jest pewnym procesem. Prawdopodobnie najpierw zacznie zbierać się tłuszcz (lipomastia), zacznie ci doskwierać tkliwość sutków. Później zacznie narastać tkanka twarda (ginekomastia).

W początkowej fazie ten efekt uboczny prawdopodobnie też ustąpi samoistnie, po odstawieniu fina.

Gdyby przyjąć czarniejszy scenariusz, to lipomastię można odessać, a ginekomastię usunąć chirurgicznie. Nie są to jakoś arcytrudne zabiegi i zrobisz to w PL.

 

Pamiętaj, że wielu ludzi ma naprawdę poważną ginekomastię, a nigdy nic nie stosowali. Też przecież rozwiązują jakoś ten problem chirurgicznie.

Inni zaś mają przejściową ginekomastię w okresie dojrzewania, która później ustępuję samoistnie.

Oczywiście jeśli miałbyś ginekomastię po finie (byłbyś tym pechowcem), a usunąłbyś ją chirurgicznie nie odstawiając jednak przy tym fina, mogłaby ona wystąpić ponownie.

 

Cała ta dywagacja nie ma jednak sensu o tyle, że na 98% problem ten cię wogóle nie dotknie (wg badań).

 

Większym problemem jest to, że ani finasteryd ani dutasteryd prawdopodobnie nie zatrzymają łysienia. Czasem może być poprawa stanu włosów na pewien czas, ale na dłuższą metę na zatrzymanie jest szansa co najwyżej na czubku. Na przodzie szans nie ma.

 

Konieczne będzie wsparcie. Ja próbowałem spiro - nie dał rady, flutamid - nietolerowalne efekty uboczne. Konieczne jest więc coś o skuteczności flutamidu, ale o krótszym okresie trwania/rozpadu. Czymś takim jest RU albo CB. Oba specyfiki są opatentowane, ale firmy-właściciele patentów nigdy nie wprowadzili tego na rynek konsumencki. Dlatego zamawiamy to w bazowej formie (w firmach chemicznych) i sami robimy sobie wcierki.

 

Zdecydowałem się na RU, bo CB jest zbyt drogie. Dodatkowo ciągle są problemy z importowaniem tych specyfików, bo zawsze jakieś przestoje na cle (albo VAT trzeba większy opłacić, albo mają jakieś podejrzenia, że to niewiadomo co i wysyłają do badań).

VAT to pół biedy, ale jak wysyłają próbki do badań, to to otwierają, narażają na światło, powietrze, nie wiadomo gdzie to trzymają i gdzie to krąży. Mam tylko nadzieję, że do badań otwierają na krótko i zaraz szczelnie zamykają spowrotem (w sumie tak powinno to wyglądać). Zazwyczaj składamy też wnioski, żeby przechowywali to w lodówce (można taki wniosek złożyć), ale wk...wia to wszystko nieziemsko.

Z drugiej strony jak ciągle się importuje i się sprawę wyjaśni co to i po co to, to miejmy nadzieję, że w końcu nie będą w kółko tego wysyłali do badań (przynajmniej nie ten sam urząd celny). Sama substancja nie jest prawnie zakazana i poprzednie badania przeszła i została dopuszczana na nasz obszar celny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion ja osobiście myślałem nad ru ale po pierwsze jestem obecnie spłukany więc i tak nie mogę zamówić. Jednak z tego co wyczytałem na forum to niektórzy mają po nim wzmożone wypadanie. Trochę się więc boję.

Fina nie biorę. Dodam, że łykam od niedawna izoflawony sojowe i prostatan. Wiem, że nie cieszą się one dobrą opinią ale w zasadzie nie mam nic do stracenia. Drogie one nie są.

Stosuję sabę z hydro. Strasznie mi się skóra łuszczy po niej.

 

Tak się podczepiłem do tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Po każdym faktycznie skutecznym leku może wystąpić wzmożone wypadanie, a to na skutek zmian faz wzrostu włosów.

Wypadanie jednak NIE równa się łysieniu. Łysienie to odrost coraz słabszego włosa po jego wypadnięciu (okresowo wypada każdy nam jeden włos), a nie wypadanie włosów samo w sobie.

Wzmożone wypadanie włosów to linienie i wcale nie musi zapowiadać wyłysienia, zwłaszcza jeśli jesteś na dobrej kuracji.

 

Izolowany i prostatan stosowałem dawno temu. Wg mnie kompletna strata czasu.

Zdecydowanie lepiej już fin, dut lub nawet biotyna czy ketokonazol, które mają przynajmniej jakiekolwiek realne dowody naukowe dot. wpływu na łysienie.

 

Wysłane z mojego LG-E986 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion

Fina i duta się boję.

Ketokenazol to stosuję w nizoralu. Biotynę też biorę.

 

-- 07 cze 2014, 9:57 --

 

Pozwól, że zapytam jakieś miałeś skutki uboczne po flutamidzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Każdy miał. Osłabia on libido tak długo jak go stosujesz, nie ma bata na to.

Oczywiście nie oznacza to, że staniesz się impotentem, lecz tylko (i aż) osłabienie.

 

Wysłane z mojego LG-E986 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam, tak jak w temacie piszę w sprawię łysienia androgenowego. Obecnie jestem w wieku 22 lat, mam stosunkowo małe zakola, które z tego co zauważyłem pojawiły się jakieś 3,4 lata temu. Moja aktualna kuracja to skrzyp polny, fitoprost oraz witamina b5. Przez okres kuracji, która trwa około 6 miesięcy stan mojej czupryny być może trochę się pogorszył, lewe zakole zrobiło się troszkę większe. Wydaje mi się że wpływ na to miał fakt, że kiedy zacząłem brać saw palmetto wraz z innymi witaminami zaobserwowałem poprawę kondycji włosów, zrobiły się gęstsze i ogólnie znacznie lepiej wyglądały, byłem zadowolony i po mniej więcej dwóch miesiącach postanowiłem zrezygnować z tych leków i odstawiłem je na jakieś 3, 4 miesiące. No i od tego momentu zacząłem znowu mniej dbać o swoję włosy myłem je co 3 dni i nie brałem już sawa itd. Któregoś dnia podniosłem swoje włosy do góry i zauważyłem że włosy wokół lewego zakola znacznie się przerzedziły. Z uwagi na pogarszający się stan moich włosów postanowiłem wrócić do owej kuracji z saw palmetto i różnymi witaminkami. Włosy chyba się poprawiły aczkolwiek lewe zakole niestety uległo powiększeniu. czytałem mnóstwo opinii na forum na temat saw palmetto, że jest to lek, który kompletnie nie działa i szkoda w ogóle na to kasy wydawać. Włosy ogólnie nie są takie złe aczkolwiek irytują i przeszkadzają mi te jeba.e zakola . Zastanawiam się ciągle nad jakimś dobrym blokerem dht, być może finisteryd lub dutasteryd. Ale cholernie boje się efektów ubocznych. Czytałem że finisteryd może spowodować raka piersi lub prostaty bądź też ginekomastię. Jednak strasznie zależy mi na prostej linii. jakie leki polecacie mi na walkę z łysieniem, od razu zaznaczam że raczej odpada RU, są opinie, że ten lek to zwykły pic na wodę i stosując go można tylko podrażnić sobie skórę głowy a także powoduje strasznie lnienie. Myślę nad dutasterydem, generalnie nad takim lekiem, który będę mógł zażywać do końca życia bez obawy o uboki i oczywiście aby przyniósł odpowiednie rezultaty. Powoli zaczynam odkładać na przeszczep włosów interesuje mnie tylko metoda FUE pewnie jakoś w wakacje udam się na konsultacje do Medical Hair w Warszawie, gdyż tutaj się urodziłem i mieszkam stosunkowo nie daleko.

 

Paragrafy są dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to niedobrze.

Ostatecznie polecałbyś flutamid czy odradzał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Sezonowo polecał, na dłużej po prostu się nie da (ograniczenie sprawności seksualnej).

 

Flatumid to dla mnie lek w stylu "na razie nie mam kasy na ru", albo "potrzebuje sezonowo wzmocnić włosy".

 

Na dłuższą metę trzeba go jednak czymś zastąpić.

Sama jego skuteczność jest natomiast bezsprzeczna. Bywa, że działa lepiej niż fin (np na przodzie), a poza tym działa synergicznie z nim.

 

Wysłane z mojego LG-E986 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak tylko w razie konieczności odstawienia to rozumiem, że włosy będą lecieć jeszcze bardziej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Niekoniecznie, raczej po prostu lysienie zacznie postepowac swym naturalnym biegiem.

 

Wysłane z BlackBerry 9780 przy pomocy Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jest to kwestia do przemyślenia.

Generalnie jednak widze, że ten flutamid nie cieszy się jednak na forum dużą popularnością.

Może jest jakaś możliwość stosowania go w mniejszej dawcy czy coś takiego mniejsze efekty ale i mniejsze uboki.

No i zastanawia mnie w jak dużym stopniu jest to osłabiebienie owej sprawności. Czy to na zasadzie, że można rzadziej czy np. penis we wzwodzie nie jest zbyt twardy itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Mniejszy popęd, słabsza erekcja.

 

Tak jak pisałeś im większa dawka tym lepiej dla włosów, a gorzej dla popędu.

 

Poeksperymentujesz, sam zobaczysz jak jest u ciebie.

 

Zwyczajowo używa się 2%, ale dawkę można zmniejszyć to jasne. Większej raczej nikt nie stosuje (nie słyszałem).

 

To że na forum nie cieszy się popularnością wynika właśnie z tego, że to broń obosieczna (działająca na włosy i libido).

Nie zmienia to jednak faktu, że to lek warty uwagi. Sam stosowałem, gdy "nie byłem przy kasie" z uwagi na niską cenę i murowaną skuteczność.

 

Trzeba brać też pod uwagę, że żeby walczyć trzeba mieć o co. Więc jeśli teraz nie zachowasz włosów, to późniejsze stosowanie RU czy CB też już niewiele pomoże na łyse obszary.

 

Wszystkie leki działają jak ma się jeszcze włosy. Im dłużej trwa łysina, tym bardziej nieskuteczne są leki farmakologiczne.

 

Wysłane z mojego LG-E986 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No też pytanie o podjęcie ryzyka jest pytaniem czy ryzyko jest tego warte czyli czy flutamid może sprawić upragnione odrosty.

 

-- 11 cze 2014, 0:23 --

 

Zadam Ci Lion już ostatnie pytania aby Cię nie męczyć

1.Czy uboki flutamidu są tak duże jak uboki po finie? Tak ogólnie porównując.

2. Co uważasz za sezonowe branie flutamidu? To bardziej kwartał, pół roku, rok?

 

-- 11 cze 2014, 0:30 --

 

No i wtedy bym chyba musiał mieć kurację-jeden dzień saba, drugi dzień flutamid, tak na zmianę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
No też pytanie o podjęcie ryzyka jest pytaniem czy ryzyko jest tego warte czyli czy flutamid może sprawić upragnione odrosty.

 

Samodzielnie może tylko przy długotrwałym stosowaniu. Znacznie lepiej jednak działa w połączeniu z minoxem 5-15%.

 

1.Czy uboki flutamidu są tak duże jak uboki po finie? Tak ogólnie porównując.

 

Ogólnie to trudno powiedzieć. Bo uboki po fluta raczej nie są może drastyczne (przy małych dawkach), ale za to stałe i murowane - jak pisałem osłabienie funkcji seksualnych.

 

Uboki po fina mogą być zaś różne. Czasem nie ma ich wcale, a czasem ludzie zmuszeni są wręcz odstawić z uwagi na złe próby wątrobowe.

 

Nie wiem jak będzie u ciebie.

 

2. Co uważasz za sezonowe branie flutamidu? To bardziej kwartał, pół roku, rok?

 

Kwartał to minimum, poniżej którego nie ma sensu niczego stosować. Ale sensowne to raczej pół roku-rok.

Powyżej roku już na wielkie pozytywne zmiany zwykle nie można liczyć, choć zdarza się.

 

No i wtedy bym chyba musiał mieć kurację-jeden dzień saba, drugi dzień flutamid, tak na zmianę

 

Flutamidu nie należy stosować co drugi dzień. Przynajmniej raz dziennie, gdyż inaczej nie będzie stałej ochrony (za krótki okres połtrwania w skórze głowy).

 

SABA natomiast nie trzeba codziennie, a w przypadku SABA opartego na silniejszych sterydach (np. betametazon) wręcz jest to zdecydowanie nie wskazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
uboki po fluta raczej nie są może drastyczne (przy małych dawkach), ale za to stałe i murowane - jak pisałem osłabienie funkcji seksualnych.

Czy stałe i murowane oznacza, że po wsze czasy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czy stałe i murowane oznacza, że po wsze czasy?

 

To by nikt tego przecież nie stosował.

 

Stałe to znaczy na stałym poziomie. Uboki przy fina mogą się zmienić w trakcie stosowania - np. najpierw może nie być ich wcale, a potem mogą wystąpić (zwłaszcza w dłuższym np. ponad 2-3-letnim okresie), a czasem na odwrót, tj. występują od razu, a potem ustępują w czasie kontynuacji leczenia.

Przy flutamidzie raczej sytuacja jest bardziej stabilna.

 

Z drugiej strony nie mamy tylu stosujących fluta co fina, więc trudno o całkowicie równorzędne porównania długookresowe.

 

Ja nie traktuję fluta jak alternatywę dla fina, ale raczej jako uzupełnienie. Często flut pomaga na obszar, gdzie nie pomaga fin lub na odwrót.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj Lion się pojawia kilka kwestii.

 

Po pierwsze jak włosy wyglądają po nałożeniu flutamidu. Czy da radę pokazać się publicznie.

 

Może mógłbym przejść z saby z hydro na sabę z mocniejszym środkiem i stosować np. 2 dni flutamid, 1 dzień saba.

 

Nota bene, kiedy przy okazji leków na łysienie, jest mowa o skutkach ubocznych w postaci obniżonej sprawności seksualnej to mam ochotę użyć bardzo czarnego humoru, że przecież u łysiejących sprawność seksualna nie jest już potrzebna

 

A na serio powiem tak:obecnie spotykam się z jedną koleżanką raz na 2-3 tygodnie. Jeżeli raz na 2-3 tygodnie będę w pełni formy to okey. No bo przecie częstotliwość stosunków ma wpływ na pociąg.

 

Nie penis w gorszej formie mnie przerażają tylko jeśli po flutamidzie mogą pojawić się rzeczy jak po finie np. trwała impotencja, ginekomastia, podwyższony głos itp, to to już mnie przeraża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Po pierwsze jak włosy wyglądają po nałożeniu flutamidu. Czy da radę pokazać się publicznie.

 

Sam flutamid nie ma żadnego prawie wpływu. Ma natomiast wpływ zastosowana baza (alkohol + glikol + woda, albo KB solution), która działa trochę jak utrwalacz - coś jak lakier do włosów.

Mnie to akurat pasuje, bo włosy są bardziej sztywne po umyciu i nałożeniu środka, co jest i tak moim zamiarem.

 

Gorzej jest z SABA - bo to krem i tutaj raczej tylko na noc. Z resztą tretinoina zawarta w SABA rozkłada się na słońcu.

 

Może mógłbym przejść z saby z hydro na sabę z mocniejszym środkiem i stosować np. 2 dni flutamid, 1 dzień saba.

 

Podstawą walki z łysieniem, jest wg mnie zapewnienie mieszkom ochrony przed androgenami w sposób trwały i konsekwentny. Tego nie uzyskasz stosując bloker (taki jak flutamid) w kratkę. Lepiej już mniejsze dawki a codziennie.

Z resztą nawet przy stosowaniu codziennym, blokada nie będzie trwała (cały czas na stałym poziomie). To z resztą jest wada wszystkich blokerów zewnętrznych.

 

SABA ma natomiast na celu umożliwienie/ułatwienie włosom regeneracji i nie jest konieczne stosowanie go codziennie.

 

Nota bene, kiedy przy okazji leków na łysienie, jest mowa o skutkach ubocznych w postaci obniżonej sprawności seksualnej to mam ochotę użyć bardzo czarnego humoru, że przecież u łysiejących sprawność seksualna nie jest już potrzebna

 

To żaden czarny humor. Czasami tak jest. Bo w sumie po co tu walczymy, jeśli nie po to by poprawić swoją atrakcyjność u płci przeciwnej.

 

Niektórzy mówią, że walczą dla siebie (samo-satysfakcji), ale ja nie wierze, że ktoś walczy dla samo-satysfakcji ponosząc tak duże koszta i wyrzeczenia. Ludzie sobie to raczej wmawiają moim zdaniem.

 

A na serio powiem tak:obecnie spotykam się z jedną koleżanką raz na 2-3 tygodnie. Jeżeli raz na 2-3 tygodnie będę w pełni formy to okey. No bo przecie częstotliwość stosunków ma wpływ na pociąg.

 

Tak na serio, to lepiej się sprawdzi chyba jednak fin, jeśli nie chcesz się skompromitować. Po finie jest duże prawdopodobieństwo, że przez min. pierwsze 3 lata będziesz miał pełną sprawność. Zwłaszcza przy obniżonych dawkach.

 

Przy flucie nie ma szansy, żeby pozostał on bez wpływu, choć skutki przeminą gdy odstawisz.

 

Nie penis w gorszej formie mnie przerażają tylko jeśli po flutamidzie mogą pojawić się rzeczy jak po finie np. trwała impotencja, ginekomastia, podwyższony głos itp, to to już mnie przeraża.

 

Trwała impotencja dot. marginalnej ilości osób (poniżej 1% na pewno, ale nie wiadomo dokładnie ile).

To jednak tak jakbyś myśląc o samochodzie myślał wyłącznie o wypadku, okaleczeniu na jego skutek, itp. Prawdopodobieństwo, że ten wypadek wystąpi istnieje, ale nie należy tak podchodzić do życia - takie jest moje zdanie.

Ginekomastia to 2%, a o podwyższonym głosie nie słyszałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lion, źle się wysłowiłem, to nie czarny humor a gorzka prawda.

 

Nie chciałem brać fina bo bałem się uboków. Myślałem, że flutamid to mniejsze uboki niż fin a z tego co piszesz to jednak większe. No bo jak nawet 1 raz na 2-3 tygodnie nie byłbym w stanie no to to jest w zasadzie impotencja. Więc chyba i flutamid niestety odpada.

 

-- 15 cze 2014, 1:36 --

 

Chyba pozostaje mi jedynie saba, nizoral, biotyna no i jednak izoflawony.

Może też emu i msm.

 

Z tego co rozumiem to to ru nie jest chyba takie drogie w przeliczeniu na koszt miesięczny ale na dzień dobry trzeba sporo wywalić.

Może za parę miechów poprawi się u mnie sytuacja finansowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Gdyby nawet izoflawony zadziałały (byłbyś producentem equolu co jest rzadkie u europejczyków), to nie możesz liczyć na to, że jeden bloker DHT będzie powodował uboki, a drugi nie.

 

Z drugiej strony, bez blokera jednak każda kuracja jest kant d... roztłuc. Tzn. na krótką metę może oczywiście coś zdziałać, ale na dłuższą nie ma szans, bo w końcu łysienie i tak wygra.

Jedynie blokada działania androgenów na mieszki włosowe potrafi zatrzymać włosy w miejscu na długi czas (tj. nawet na 10-ciolecia) i jest to naukowo udowodnione (choćby na przykładzie osób z genetycznym niedoborem DHT).

 

PS.

Emu nie ma żadnego wpływu na łysienie, tylko na skórę głowy (regeneracja) oraz absorpcję składników (poprawia wchłanianie).

 

MSM tylko na grubość włosów i tempo ich wzrostu, ale nie na łysienie jako takie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...