free web hit counter Skocz do zawartości
Gość stachmurzyn

6mln łysiejących w Polsce - 5 tyś na forum

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Trochę statystyki. Napisano wyłącznie jako ciekawostka.

 

 

Zrobiłem zgrubne wyliczenia na temat liczby łysiejących mężczyzn w Polsce i wychodzi, że jest nas 6 mln lub więcej (zakładałem, że populacja mężczyzn to 18mln - wydzieliłem 7 przedziałów wiekowych i na podstawie informacji w necie i subiektywnych wag - określiłem procent łysiejących dla każdej grupy - myślę, że już intuicyjnie zgodzicie się z 1/3).

 

Dla zobrazowania jak duża to liczba, przedstawiam tylko część państw dla których całkowita populacja (mężczyźni i kobiety) jest mniejsza od naszej grupy:

 

 Dania

 Słowacja

 Finlandia

 Irlandia

 Norwegia

 Bośnia i Hercegowina

 Gruzja

 Chorwacja

 Nowa Zelandia

Mołdawia

 Litwa

Urugwaj

 Mongolia

Albania

 Armenia

 Jamajka

 Łotwa

Macedonia

 Słowenia

 Estonia

Cypr

  Czarnogóra

 Luksemburg

 Malta

 

Później zerknąłem na aktualną liczbę użytkowników forum 4780 i postanowiłem podzielić te dwie wartości przez siebie i wyszło mi w procentach 0,08% - w ujęciu stosunkowym więc 0,0008.

 

Założmy dodatkowo, że:

- stopień informatyzacji Polski jest duży

- umiejętność obsługi komputera przez populację do 50 roku życia jest względnie duża (powyżej jest już słaba)

- merytoryka i jakość forum : pokonaj łysienie- wyprzedza o lata świetlne całą resztę

- hosting pokonaj łysienie jest dobry

- strona istnieje powyżej 2 lat

- łysienie w stopniu mentalnym (pomijając intensywność) dotyka większość populacji

 

W tym zestawieniu wychodzi na to, że jesteśmy pyłkiem w całej populacji łysiejących - że jesteśmy pewnymi ekstremistami i odchyleniem statystycznym. Nie chcę tutaj zakładać, że przesadzamy, że przerysowujemy swój problem - ale spójrzcie chłodno na liczby i założenia - możliwe że jesteśmy pewną "krawędzią".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony możliwe ze 90% osób ma łysienie w dupie, albo uwierzyło, że to dziedziczne i patrzą na swoich łysych ojców.

Z drugiej wiem, że to i wcześniejsze forum mi bardzo pomogło i jeśli ktoś ma rozwiązać problem to właśnie taka garstka ludzi, którzy trafiają świadomie w TO miejsce.

Może to w wielu przypadkach jest walka z wiatrakami, ale po co machać mieczem na oślep, jak można znaleźć wsparcie merytoryczne i zwyczajne zrozumienie u innych użytkowników zmagających się z podobnymi problemami.

Jesteśmy często pionierami, ale czego nie robi się dla słusznego celu. Poza tym nie ma tu obecnej komercjalizacji i nachalnego promowania pewnych produktów i rozwiązań. Wyobraźcie sobie co by to się zrobił za śmietnik jakby nagle przybyło 1 mln użytkowników...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie napisałem tego chcąc pisać o jakości forum i słabej sile przebicia - o jakości napisałem w superlatywach post wyżej. Pisałem to w kontekście relatywnej wielkości grupy, którą tworzymy i pewnej "wyjątkowości" jej członków. Jesteśmy pewną krawędzią i ekstremą, być może jesteśmy podobni do siebie. W takich warunkach - odchylenia i podobieństw - jako grupa - często nie będziemy w stanie wypracować dobrych odpowiedzi w tematyce mentalnej i poglądowej - może po prostu zabraknąć nam obiektywizmu lub tendencyjnie będziemy zmierzać w jednym kierunku.

Wyniki naszych dyskusji światopoglądowych, wypracowanie jakiś postaw, moim zdaniem, będzie często tak zakrzywione, że nie będzie ich można przełożyć na globalne ujęcie problemu - również w kontekście łysy vs świat. Jako grupa często nie będziemy mogli być "godnymi" reprezentantami całej populacji i jeśli mielibyśmy robić za respondentów to badanie oparte na naszych opiniach może być wyjęte z czapy. Nie mam tu na myśli, że jest z nami coś nie tak - jednak po objęciu tematu liczbami mam wrażenie, że jesteśmy wyjątkowi - a na pewno wyjątkowi jeśli chodzi o zaangażowanie się w nasz wspólny problem.

 

 

To co napisałem, może być oczywiście cechą wspólną jakiejkolwiek grupy - chciałem tylko zobrazować, że nasze podejście do tematu włosów okazuje się być pewną skrajnością. Inni ,zdaje się , świetnie sobie z tym radzą. To krzepiące dla nas, bo sugeruje, że świat nie na włosach jest zbudowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Później zerknąłem na aktualną liczbę użytkowników forum 4780 i postanowiłem podzielić te dwie wartości przez siebie i wyszło mi w procentach 0,08% - w ujęciu stosunkowym więc 0,0008.

 

Myślę, że trochę więcej ludzi poważnie walczy. Pamiętaj, że sporo ludzi robi zabiegi w klinikach jak MedicalHair, Kolasiński, Prandecki, a nawet w sporo gorszych.

Wielu ludzi zamiast szukać forów, właśnie tam trafia. Dla nowicjusza taki Kolasiński to autorytet.

 

Wg mnie jeśli już ktoś decyduje się na zabieg (gdziekolwiek), to znaczy, że już nie ma na to wyjebane. Zabieg to już jednak trochę poważniejsza sprawa (koszty, niedogodności, oczekiwanie na efekty).

 

Ale zgadzam się, że i tak jesteśmy w mniejszości.

 

Większość nic konkretnego jednak z tym nie robi, bo trudno za coś konkretnego uznać zmianę szamponu.

 

Sporo też ludzi radzi sobie z łysieniem na różne sposoby - np odpowiednia fryzura, łysina + siłka + solarka, starają się nadrobić czym innym, godzą się z tym.

A w żonaci w średnim wieku, to już raczej mają na to wyjebane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...