free web hit counter Skocz do zawartości
nrv1234

Redukcja a finasteryd

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć mam problem z redukcją, pomimo ucięcia kalori + dodania aktywności waga nie schodzi, dodam że dwa late temu jak redukowałem na tej samej kaloryce szło bardzo fajnie teraz próbuję wszystkiego, interwały, rotacje kaloriami i waga nie spada.

 

Czytałem na zagranicznych forach że sporo osób ma problem z łapaniem tłuszczu na finie. Sprawdzałem pozioym estrogenów i prolaktyny i jest w normach.

Jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić ? może jakieś suplementy łagodzące ten ubok fina?

Są jakieś badania na temam zwolnienia metabolizmu od fina ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Spowolnienie metabolizmu" na redukcji to scam powtarzany w branzy fitness od lat, najlepiej o tym świadczą wyniki eksperymentu z Minessoty gdzie na kontrolowanych superuciętych kaloriach goście dalej tracili wagę:) Fin moze namieszać w hormonach (to w końcu terapia hormonalna) jednak jeśli wyniki masz w normie,to moge doradzić z praktyki:

- najwazniejsze: ustal na nowo zapotrzebowanie kaloryczne bo lata mijaja (dobry, szczegóływ kalkulator np. na iifym.com albo recznie wzorem harrisa-benedicta), dwa tyodnie an zapotzrebowaniu, potem standardowo -500 kcal

- ewentualnie ziantsaluj Myfitnesspal i wprowadzaj przez jakis czas DOKŁADNIE wszytsko co jesz aby sprawdzić czy rzeczwiscie jestes na deficycie:) może być niespodzianka, klika nabitych kaloriami małych czekoladek dziennie i z redu jestes nagle na masie:)

- czasem sa okresy, ze przez miesiac masa stoi, nagle po jednej nocy tracisz kilka kg (nikt jesczez nie wyjasnił tego efektu, ale to fakt).

- ewentualnie sprawdz dietę, jeśli za ostro redukujesz na junk foodzie, to trochę zbastuj i włoż do diety więcej warzyw, owoców tzw "zdrowych" rzeczy. itp. Możesz tez poeksperymentowac usuwjac z diety np nabiał albo gluten, kto wie, moze masz jakis stan zapalny i nagle "ruszy", małe szanse cuda się zdarzają:)

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
"Spowolnienie metabolizmu" na redukcji to scam powtarzany w branzy fitness od lat, najlepiej o tym świadczą wyniki eksperymentu z Minessoty gdzie na kontrolowanych superuciętych kaloriach goście dalej tracili wagę:) Fin moze namieszać w hormonach (to w końcu terapia hormonalna) jednak jeśli wyniki masz w normie,to moge doradzić z praktyki:

- najwazniejsze: ustal na nowo zapotrzebowanie kaloryczne bo lata mijaja (dobry, szczegóływ kalkulator np. na iifym.com albo recznie wzorem harrisa-benedicta), dwa tyodnie an zapotzrebowaniu, potem standardowo -500 kcal

- ewentualnie ziantsaluj Myfitnesspal i wprowadzaj przez jakis czas DOKŁADNIE wszytsko co jesz aby sprawdzić czy rzeczwiscie jestes na deficycie:) może być niespodzianka, klika nabitych kaloriami małych czekoladek dziennie i z redu jestes nagle na masie:)

- czasem sa okresy, ze przez miesiac masa stoi, nagle po jednej nocy tracisz kilka kg (nikt jesczez nie wyjasnił tego efektu, ale to fakt).

- ewentualnie sprawdz dietę, jeśli za ostro redukujesz na junk foodzie, to trochę zbastuj i włoż do diety więcej warzyw, owoców tzw "zdrowych" rzeczy. itp. Możesz tez poeksperymentowac usuwjac z diety np nabiał albo gluten, kto wie, moze masz jakis stan zapalny i nagle "ruszy", małe szanse cuda się zdarzają:)

 

pozdrawiam

 

Głupoty, głupoty... Zejdź sobie nagle o 1000kcal mniej i zobaczysz że istnieje coś takiego jak spowolnienie metabolizmu. Celem każdego organizmu jest przeżycie za WSZELKĄ cenę i gdy tylko wyczuje że brakuje ci pożywienia, to momentalnie zacznie oszczędzać. Nawet ludzki mózg działa w tym temacie i jak w lodówce jest mało to nagle jest się bardzo głodnym i odpowiednio przy pełnej lodówce.

A co się tyczy hormonów, to porozmawiaj z osobami chorującymi na tarczycę, albo ludźmi którzy walą FT3...

 

 

Natomiast jeżeli chce się schudnąć, to tak jak pisał kolega. W sieci są wzory według których wylicza się zapotrzebowanie, bodajże względem wagi i wzrostu(dawno tego nie robiłem). Jak już wyliczysz swoje zapotrzebowanie to zaczynasz tak jeść i sprawdzasz czy waga się zmienia. Jeżeli już uda ci się ustabilizować wagę, to teraz masz punkt wyjścia i możesz powoli zmniejszać zapotrzebowanie - oczywiście w korelacji z wagą.

 

Ps. Jeżeli chodzi o nagłą utratę wagi, to jest ona zależna od pełności kiszek. Dlatego ważenie nigdy nie będzie idealnie dokładne, a najlepiej ważyć się z rana po pierwszym wypróżnieniu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie cwiczę na siłowni 5 lat, wiem jak się liczy zapotrzebowanie, nie robię redukcji pierwszy raz, jem czysto, metoda IFYM, liczę na myfitnesspalu, ale ewidentnie jest mi teraz bardzo trudno się wyciąc, wrecz nie możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Co za problem, pal więcej albo idź po receptę na euthyrox xD

 

Niestety ale hormony... Ja biorę fina krótko i dopiero w następnym roku będę mógł coś napisać na temat redukcji przy stosowaniu finasterydu.

 

PS. 5lat ćwiczysz i o redukcji piszesz w czerwcu oO?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem dziś wyniki tarczycy i co ? TSH wawalone pona norme mam 4,86 czyżby fin podwyższał TSH? stąd to przybieranie na wadzę i problem z utratą tkanki tłuszczowej?

Jak ktoś bardziej ogarnia angielski warto by przeczytać "finasteride increase tsh"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Odebrałem dziś wyniki tarczycy i co ? TSH wawalone pona norme mam 4,86 czyżby fin podwyższał TSH? stąd to przybieranie na wadzę i problem z utratą tkanki tłuszczowej?

Jak ktoś bardziej ogarnia angielski warto by przeczytać "finasteride increase tsh"

Jakie pierdolenie, nagle kurwa robi badania tarczycy z dupy...

 

TSH nie jest hormonem tarczycy, a przysadki mózgowej. Jeżeli masz hormony tarczycy w normie, to samo tsh nie wpływa negatywnie na zdrowie(to tylko stymulator tarczycy). Taki wynik to nie jest nic super niepokojącego i wymaga jedynie obserwacji. Zrób sobie usg tarczycy, aby mieć większy pogląd na sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie robie badan z dupy, dbam o zdrowie i badania robie co pol roku.

TSH jest najbardziej wiarygodnym badaniem jeśli chodzi o krew.

T3 i t4 w normie, w środę mam wizyte u endo będe wiedział wiecej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Pierdolenie, a badanie tsh wiele nie mówi. Przed wizytą u endo zrób sobie usg tarczycy.

 

Prywatnie do endo idziesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Jeżeli masz możliwość to radzę zapisać się również publicznie, bo jeżeli będzie to przewlekła choroba to całość zamyka się w obserwacji. Przeciwciała można sobie darować, bo każdy endokrynolog machnie na to ramionami. Najistotniejsze jest badanie usg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Głupoty, głupoty... Zejdź sobie nagle o 1000kcal i zobaczysz że istnieje coś takiego jak spowolnienie metabolizmu. Celem każdego organizmu jest przeżycie za WSZELKĄ cenę i gdy tylko wyczuje że brakuje ci pożywienia, to momentalnie zacznie oszczędzać. Nawet ludzki mózg działa w tym temacie i jak w lodówce jest mało to nagle jest się bardzo głodnym i odpowiednio przy pełnej lodówce.

A co się tyczy hormonów, to porozmawiaj z osobami chorującymi na tarczycę, albo ludźmi którzy walą FT3....

 

lol o czym ty gadasz kolego, najlepszym przykładem twojego "spowolnienia metabolizmu" są więźniowie obozów koncentracyjnych, widać wyraźnie imponujace zwały tłuszczu "zaoczczędzone" przez organizm na srednio 1000 kaloriach dziennie.

 

Podobnie z tematem dieta a hormony, teksty "tarczyca mi się rozregulowała bo mało jem" sa dobre dla hipohondryczek czytajacych wizaż.pl. Faktem jest, że m.in. spadek leptyny uruchamia cała kaskade zmian w układzie nerwowym , czyli robisz sie zmeczony/zły/głodny i "przymykasz oko" na kilka ciastek, czekoladek czy inngeo zarcia zjedzonych "na boku" a które zmieniją ci drastycznie dzienny bilans. To najczęstsza przyczyna zastojów w diecie, sa dzisiatki naprawde solidnych badań to potweirdzajacych ... Ludzie naczęściej zwalaja wine na jakies ezoteryczne czynniki jak zmiany metabolizmu czy trójkaty bermudzkie, podczas gdy wyjasnieni jest prozaiczne - zadbaj by bilans energetyczny był na minus, tyle w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Głupoty, głupoty... Zejdź sobie nagle o 1000kcal i zobaczysz że istnieje coś takiego jak spowolnienie metabolizmu. Celem każdego organizmu jest przeżycie za WSZELKĄ cenę i gdy tylko wyczuje że brakuje ci pożywienia, to momentalnie zacznie oszczędzać. Nawet ludzki mózg działa w tym temacie i jak w lodówce jest mało to nagle jest się bardzo głodnym i odpowiednio przy pełnej lodówce.

A co się tyczy hormonów, to porozmawiaj z osobami chorującymi na tarczycę, albo ludźmi którzy walą FT3....

 

lol o czym ty gadasz kolego, najlepszym przykładem twojego "spowolnienia metabolizmu" są więźniowie obozów koncentracyjnych, widać wyraźnie imponujace zwały tłuszczu "zaoczczędzone" przez organizm na srednio 1000 kaloriach dziennie.

 

Podobnie z tematem dieta a hormony, teksty "tarczyca mi się rozregulowała bo mało jem" sa dobre dla hipohondryczek czytajacych wizaż.pl. Faktem jest, że m.in. spadek leptyny uruchamia cała kaskade zmian w układzie nerwowym , czyli robisz sie zmeczony/zły/głodny i "przymykasz oko" na kilka ciastek, czekoladek czy inngeo zarcia zjedzonych "na boku" a które zmieniją ci drastycznie dzienny bilans. To najczęstsza przyczyna zastojów w diecie, sa dzisiatki naprawde solidnych badań to potweirdzajacych ... Ludzie naczęściej zwalaja wine na jakies ezoteryczne czynniki jak zmiany metabolizmu czy trójkaty bermudzkie, podczas gdy wyjasnieni jest prozaiczne - zadbaj by bilans energetyczny był na minus, tyle w temacie.

 

Jedno słowo zgubiłem, a ty nie potrafisz ogarnąć treści oO. Chodziło mi o "1000kcal mniej" i zwolnienie metabolizmu nie polega na tym że nagle będziesz żył z powietrza przez kilka lat. Co do hormonów: Jak już pisałem, poczytaj sobie o wpływie FT3 i konwersji na wagę. Podłoże psychologiczne ma pewnie jakiś wpływ na osoby które lubią jeść z nudów, ale sam spadek hormonów skutecznie utrudni redukcję. Oczywiście jak przestaniesz całkowicie jeść to wiadomo że organizm nie wytrzyma i w końcu strawi samego siebie, bo kurwa z powietrza nie przeżyje.

 

Natomiast co do rzekomych badań, to kurwa użyłem głowy(przez 1sec) i nie mogę sobie wyobrazić jak oni doszli do wniosku, że koleś wpierdolił kanapeczkę więcej i nie zrobił tego z dowolnie innego powodu. Takie badania można o kant dupy jebnąć, a w takich sprawach - jak i w każdych innych - trzeba się sugerować osobami które osiągnęły w tej dziedzinie pewne wyniki. Dlatego kieruje kolegę do kulturystów, którzy są chyba mistrzami w redukcji tkanki tłuszczowej i za razem grupą, która do tematu diety podchodzi najbardziej konsekwentnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...