free web hit counter Skocz do zawartości
Kisiel

Mój problem z łysieniem - 24 lata.

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek witam wszystkich forumowiczów.Chciałbym wam pokrótce przedstawić moja historię i prosić o ewentualne porady.

 

Zacząłem łysieć bardzo młodo, bo w wieku około 19 lat. Zaczęło się od cofania linii włosów, potem wykształciły się zakola i przerzedziły włosy na czubku głowy. Trwało to stosunkowo szybko - może rok, może półtora. W pewnym momencie łysienie przestało postępować i wyglądam tak samo już od około 3 - 3,5 lat. Nie mam żadnych wątpliwości, że to łysienie androgenowe - mam 3 starszych braci i wszyscy mamy ten problem, do tego mój dziadek miał łysinę bodajże 5a wg Norwooda. Czułem się bezradny, głównie ze względu na brak jakichkolwiek środków na podjęcie leczenia/profilaktyki, aż do tego momentu. Zdecydowałem się coś z tym zacząć robić i tu proszę was o pomoc, a głównie o odpowiedzi na kilka moich pytań i wątpliwości.

 

1. Mam łojotokowe zapalenie skóry, a co za tym idzie - spory problem z przetłuszczającą się skórą głowy i włosami. Stosuję aktualnie Head&Shoulders, teraz wprowadzę Nizoral 2 razy w tygodniu i chciałbym to uzupełnić czymś jeszcze- najlepiej czymś pochodzenia naturalnego. Znacie jakieś dobre propozycje? Może jakiś wyciąg z pokrzyw, albo olejek z aloesu? Mam wrażenie, że moja codzienna profilaktyka kuleje.

2. Czy według was dobrze byłoby spróbować kuracji lekami na odrost włosów + inhibitorów DHT, mimo, że jestem zdecydowany za zabieg HT w przyszłości? A może to kwestia indywidualna i zasięgnąć rady w klinice? Nawet jeśli zakwalifikują mnie jako "nadającego się" do zabiegu, to i tak mam co najmniej kilkanaście miesięcy, zanim uzbieram środki i chciałbym ten czas jakoś wykorzystać. Nie ukrywam, że jedyną rzeczą powstrzymującą mnie przed rozpoczęciem samodzielnej kuracji są efekty uboczne, których się obawiam (jak tu stosować przykładowo fina stosować, skoro pindol nie będzie stawał?). Pracuję w straży pożarnej i przez to też obawiam się m. in. nadmiernego wypadania włosów z rozpoczęciem kuracji (ten zawód zdecydowanie nie sprzyja dobrej kondycji włosów). Może są jakieś mniej inwazyjne metody niż te najczęściej wspominane, a które przeoczyłem?

3. Zależy mi głównie na obniżeniu linii włosów (głównie zakoli) i zagęszczeniu ich na przodzie. Wiem, że każdy musi tego wyboru dokonać sam, ale czy sądzicie, że klinika dr. Bisangi byłaby najlepszą opcją? Z tego co widziałem to jeśli chodzi o Europę to głównie rozpatruje się jego klinikę bądź klinikę dr. Koraya, a słyszałem, że ten drugi, choć ma zadowalające efekty, myśli trochę mniej przyszłościowo. Biorę pod uwagę fakt, że w przyszłości moje włosy mogą jeszcze bardziej się przerzedzić i zakładam, że będzie potrzebne wykonanie 2 zabiegów - o ile w ogóle do pierwszego podejdę, bo przecież może być tak, że ze względu na charakter mojego łysienia najrozsądniej będzie się na razie wstrzymać.

 

To na razie tyle, załączam zdjęcia średniej jakości (włosy zapuściłem specjalnie, normalnie chodzę zgolony na krótko ale tutaj lepiej widać, jak to brzydko wygląda). Liczę na jakąś pomoc, a sam w międzyczasie będę czytał dalej ;p. Pozdro!

 

https://zapodaj.net/86245adbd5aa0.jpg.htmll

https://zapodaj.net/aa36045315a91.jpg.html

https://zapodaj.net/08a87c960deef.jpg.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...