free web hit counter Skocz do zawartości
elarios

Strategia walki od weterana dla żółtodzioba:]

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Zdecydowałem się jednak powalczyć z łysieniem,jestem jednak zbyt młody by utracić tak cenny atrybut jak włosy.Obecnie jestem na etapie NW2-3.

Przeczytałem większość forum,ale nie mogę nadal wybrać żadnej strategi w walce z łysieniem ponieważ oprócz teorii nie walczyłem w żaden sposób z tą dolegliwością i wolę się poradzić weteranów.

Fajnie by było gdyby parę osób,które gdyby miały taką potężna wiedzę teoretyczną jak i praktyczną jak teraz,napisali co by zrobili gdyby mogli zacząć od początku.Chodzi o zwięzłą wypowiedz,resztę info do samodzielnej analizy.

Strasznie chciałbym dojść do NW2 i utrzymać taki stan latami:)

Nie ma na forum podobnego tematu a jestem pewien,że pomoże ów nie jednej osobie a im więcej nas tym skuteczniej będziemy w przyszłości walczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście gdybym miał obecną wiedzę, to skupiłbym się na utrzymaniu włosów (jako że zacząłem walkę przy pierwszych oznakach zwiększonego wypadania i miałem wtedy NW0), a stosowałbym:

 

1.RU - blokada receptorów

2.żel betamethasone+tretinoin - zapobieganie stanowi zapalnemu, miniaturyzacji, fibriozie

 

Wchodzą natomiast inne leki, wpływające na PDG2. Na chwilę obecną na HLH (hairlosshelp) organizowane/lub będzie organizowane w najbliższym czasie zamówienie na OC000459, który jest teoretycznie bezpiecznym inhibitorem CRTH2. Ciekawy jestem jak to się potoczy.

 

 

Odnośnie odrostów to stawiałbym na TB4, VPA, PSI, ale nie mogę się jakoś specjalnie wypowiadać bo dopiero zaczynam eksperyment z tym drugim (VPA)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co z AHK i ASC? Bo w sumie muszę przyznać że ASC sobie chwalę w Emu, działa fajnie, 0 uboków itd... mam nadzieję że będzie jeszcze jakieś zamówienie.

 

Ziom co do RU, czy to możliwe żeby mieć po nim jakieś straszne linienie które doprowadzi do sytuacji gorszej niż tej przed kuracją? Ktoś po 4 miesiącach używania miał dużo gorsze włosy, niż przed używaniem, zwłaszcza przód, linia itd...

A dwa czy żel też powoduje duże linienie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym do tego dorzucił dobrą dietę, która nie tylko wpływa na cały organizm, na wygląd włosów, ale także i pośrednio na łysienie. Mało cukru, białej mąki, mniej mięsa więcej ryb, brązowego ryżu, strączkowych, owoców, warzyw żeby posiadać wszystkie ważne składniki w procesie wytwórczym włosa, zero fajek i mniej alkoholu.

 

Również ketokonazol może być nawet codziennie na zmianę po zakończeniu tubki z mikonazolem, co raczej zapobiegnie przyzwyczajeniu grzyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A co z AHK i ASC? Bo w sumie muszę przyznać że ASC sobie chwalę w Emu, działa fajnie, 0 uboków itd... mam nadzieję że będzie jeszcze jakieś zamówienie.

 

Ziom co do RU, czy to możliwe żeby mieć po nim jakieś straszne linienie które doprowadzi do sytuacji gorszej niż tej przed kuracją? Ktoś po 4 miesiącach używania miał dużo gorsze włosy, niż przed używaniem, zwłaszcza przód, linia itd...

A dwa czy żel też powoduje duże linienie?

 

Były to przeważnie osoby które zamawiały RU od Kane'a a to jest niestety loteria, poza tym ważny jest też odpowiedni pojazd/ sposób transportu, o czym wspominam już od dawna. Zależne jest to także od dawki, trzeba dobrać odpowiednią i niestety jest to kwestia indywidualna.

Linienie może wystąpić (przy każdej kuracji), bo RU wprowadza włosy w fazę anogenu, więc zależne jest to od tego w jakiej fazie są nasze włosy.

No i ostatnia kwestia to wiadomo że nie będzie działał na 100% osób, bo są różne faktory przez które się łysieję, ale według mnie stosując to razem z żelem przeciwzapalnym (który ma w składzie tretinoine, więc wzmiacnia działanie antyandrogenów - teoria Enden'a, związana z czynnikami wzrostu IGF) powinien działać na zdecydowanie większą grupę stosujących.

 

AHK to dobry dodatek, ale np. na moją kieszeń zbyt drogi. Jeśli ktoś chcę naprawdę mocno "uderzyć" w problem łysienia i nie dba o koszty to jak najbardziej

 

ASC jest również świetne, ale nie wiemy jak długo będzie działać, na mnie podziałało momentalnie ale po kilku miesiącach przyszedł moment w którym musiałem zwiększać stężenie bo receptory się przystosowały, więc w długiej perspektywie nie wiadomo jakie będą efekty. Ja zdecydowałem odstawić, ale to nie znaczy ze w waszym przypadku również tak się to potoczy. Poza tym większość osób zaczęła od 0,025% stężenia, co było zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż to co ja zrobiłem czyli od mocniejszego 0,05%, bo zostaje większe pole manewru w przypadku zwiększania dawki jak i (według mnie) dłuższy okres adaptacji organizmu.

 

 

 

 

A i tak jak powiedział cca01 - ketokonazol/octopirox 2-3x tydz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawił mnie bardzo temat w,którym Rafael25 przedstawia całkiem ciekawy wywód na temat łupieżu jako sprawcy łysienia - http://pokonajlysienie.com/forum/viewtopic.php?f=25&t=169.Zainteresowało mnie to bardzo ponieważ ciągle nie mogę wytłumaczyć sobie czemu tak wcześnie objawiło mi się łysienie.Teraz skończyłem 21 lat i dopiero rok temu zauważyłem bardzo niepokojące zakola,teraz już mam bardzo dużo cienkich jasnych włosków przy zakolach.Wcześniej w ogóle nie dbałem o włosy,nawet nie walczyłem z bardzo złośliwym łupieżem,który na pewno mam od czasów gimnazjalnych - teraz cały czas się gole strzyżarką bez nakładki bo wyglądam znacznie lepiej niż jak zapuszczę trochę,ale nim zacząłem golić to w dłuższych włosach miałem okropny tłusty łupież,ciągle tylko wydrapywałem sobie głowę i pewnie coraz bardziej tym sposobem roznosiłem i rozzłościłem te grzyby Możliwe,że mam łojotok bo wydrapywałem taką maź.Ostatnio też zdałem sobie sprawę,że przecież w gimnazjum kupiłem sobie strzyżarkę,ciągle ją pożyczałem kumplom,bratu itd. i co ciekawe mój drugi brat,który nigdy nie strzygł się moją strzyżarką ma takie włosy,że mam ochotę mu je ukraść:D,a brat,który strzygł się ze mną i innymi ma jeszcze większe problemy z włosami niż ja - dodam,że jest 3 lata starszy i też miał dolegliwy łupież.

Poza tym nie mogę też wytłumaczyć faktu iż mój ojciec i matka ma zajebiste włosy,obaj dziadkowie również i dopiero dziadek mojej mamy miał łysinkę.

Pod koniec gimnazjum(a może w trakcie:)) jak zaczęły mi wyskakiwać syfy na twarzy tak do teraz mam na twarzy,głowie,na plecach i na piersi ale ogólnie w nie jakiś dużych ilościach i mam bardzo tłustą skórę w tych miejscach.

Po takiej kuracji,jeśli włosy wciąż będą wypadać zastosuje się do którejś z waszych poleconych strategi.Co sądzicie o moim pomyśle??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...