free web hit counter Skocz do zawartości
nord

Skuteczność naturalnych ekstraktów

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi głównie o stymulatory, ich skuteczność oraz czy wogóle przenikają do miejsca docelowego bo np. GTE ponoć nie przenika stosowany miejscowo. Rozpatruję standardowy pojazd alk/gliceryna/woda i takie ekstrakty jak piperyna, arginina, GSE z nadzieją że coś ruszą na zakolach. Pytanie czy warto się za to zabierać, czy są wystapiły jakieś efekty u kogoś. Narazie łysienie zatrzymane (SABA daje radę) ale czas już na odrost.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Ja się zastanawiam nad wcierka piperyna+kapsaicyna jako uzupełnienie. Rano ta wcierka, wieczorem minoks 15%.

Co sądzicie o naturalnych ekstraktach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie tam nie obchodzi czy coś jest naturalne czy farmakologiczne, tym bardziej, że jest to podział dosyć umowny, bo część substancji, które uważamy za naturalne wytwarza się syntetycznie.

 

w każdym razie ja niedługo zacznę kwercytyna/kapsaicyna/piperyna, mam długą grzywkę, więc nie boję się farbowania.

 

ostatnio szał robi resveratrol, który myślę, że warto dodać do kuracji (obniża PGD2). tu macie ciekawy link http://www.baldtruthtalk.com/showthread.php?t=8109 . a kupić go można, np. w tym samym sklepie co w temacie o kwercetynie.

 

dodatkowo myślę żeby zrobić sobie kurację wewnętrzną opartą na kurkuminie/resveratrolu/kapsaicynie/piperynie (te ostatnie są istotne, bo bez nich kurkumina jest praktycznie niewchłaniana przez organizm), a skłania mnie ku temu to badanie www.hairloss-research.org/UpdateResveratrol11-07.html . poza tym na swansonie tabletki resveratrolu i kurkuminy są teraz 2 w cenie 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chodzi głównie o stymulatory, ich skuteczność oraz czy wogóle przenikają do miejsca docelowego bo np. GTE ponoć nie przenika stosowany miejscowo.

 

Stosowałem w okolicach 2007-2008, kiedy to pełen entuzjazmu dawałem im dużą szansę. Wg mnie skuteczność zerowa jeśli chodzi o leczenie łysienia.

Ale jeśli chodzi o kondycję włosów, to niektóre suplementy (jak MSM, Cysteina, Arginina, Lizyna, Biotyna), mogą pomóc.

 

Rzecz w tym, że kondycja włosów (dobre ich odżywienie, grubość, lśniący wygląd) to dla mnie zupełnie co innego niż walka z łysieniem, które jest chorobą postępującą niezależnie od kondycji włosów.

Przykładowo można mieć świetne włosy na całej głowie (gęste, grube), a mimo to może pojawiać się np. gniazdko z tyłu - tak było u mnie.

 

A jeśli chodzi o takie wynalazki jak GSE, GTE, Saw Palmetto to wogóle nadają się one do kubła na śmieci i nie dają nic, ani na kondycję włosów ani na leczenie łysienia. Wyłącznie efekt placebo i siła autosugestii (tzw. mind's eye).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie z naturalnymi składnikami jest tak że nie można za bardzo spekulować działania in vivo na podstawie działania in vitro. Natomiast jeśli jakiś ekstrakt został przebadany in vivo na ludziach i działanie jest potwierdzone badaniami na jakie czynniki wpływa i zgadzają się one z założonymi teoriami to jak najbardziej w nie wierze. Z tym że w ich przypadku odpowiedni pojazd jest kluczową sprawą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jest w waszej opinii jakiś sprawdzony stymulator ? Czy takie jak valporic, latanop., też można wsadzić między bajki ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście z naturalnych ekstraktów bardzo chciałbym wyprobowac grateolupia eliptica,całkiem nowe badania jasno wskazują ze znaczaco hamuje 5ar,powoduje namnażanie brodawek oraz promowanie produkcji PGE2 itp,tylko pytanie gdzie to dostać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No też jestem ciekaw. Chyba na chwilę obecną tylko minoxidil jest używany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
A jest w waszej opinii jakiś sprawdzony stymulator ? Czy takie jak valporic, latanop., też można wsadzić między bajki ...

 

Wiele jest środków zdolnych pobudzić włosy do lepszego wzrostu - tzn. te które wymieniłeś, OSH101, Katokonazol, Mikonazol, AHK-Cu.

Słabsze jak Adenozyna, czy Kofeina też trochę działają.

 

Ale mam wrażenie, że twoje pytanie jest inne - czy jest jakiś sprawdzony środek na odrost włosów w wyłysiałych miejscach.

Odpowiedź jest NIE MA! Gdyby był, moglibyśmy zamknąć dział chirurgii, a taki Oleksy i jemu podobni odzyskiwali by włosy heavy-metalowca.

 

O włosy trzeba przede wszystkim dbać kiedy jeszcze są, a z łysieniem trzeba walczyć gdy się zaczyna. Mieszki zminiaturyzowane wiele lat temu, raczej już nie wrócą do dawnej formy. Może się pojawić jakiś tam meszek, ale co on komu daje.

 

Walka toczy się o zatrzymanie łysienia, odrost w pewnych granicach, pogrubienie istniejących włosów + przeszczep.

Ew. same przeszczepy (jak ktoś ma dobry donor i bardzo zasobny portfel) lub hair system, albo mikropigmentacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No czyli wszystkie stymulatory przerabiane na tym forum i innych pobudzają jedynie istniejące włosy czyli tak naprawdę za przeproszeniem o kant du.. to wszystko. Wychodzi na to że każdy kto chce odzyskać włosy, choćby niedawno utracone, może sobie tak naprawdę pomarzyć...

Choć może nie do końca bo widziałem kilka fotek z zagranicznych forów gdzie są widoczne odrosty w miejscach gdzie nie były włosy np. w przypadku Big 3.

Interesująca się wydaje ta mikropigmentacja choć nie do końca pojmuje ten zabieg w przypadku długich włosów bo z tego co zauważyłem to opiera się na zasadzie "namalowania włosa".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wychodzi na to że każdy kto chce odzyskać włosy, choćby niedawno utracone, może sobie tak naprawdę pomarzyć...

 

To nie tak, bo przecież nawet po samej Propecii niektórym część włosów odrasta i jest to 100% udowodnione badaniami. Nie trudno też znaleźć przypadki odrostów po anty-androgenach, zwłaszcza wspartych stymulatorami - mnóstwo tego na forach.

 

Rzecz w tym, że to zależy nie tylko od kuracji, ale i od twojego organizmu (zdolności mieszków do regeneracji). Może być tak, że 2 osoby stosują to samo i jedna będzie miała lepsze efekty niż druga.

Wiadomo też, że zdolność mieszków do zregenerowania się, spada z czasem. Ale jeśli spojrzysz na inne schorzenia wywoływane hormonalnie (np. przerost prostaty, ginekomastia), to tutaj jest podobnie.

Im szybciej zaczniesz działać, tym większe szanse. A jeśli będziesz czekał, to pozostaje tylko zabieg chirurgiczny. Po prostu zmiany tkankowe staną się na tyle trwałe, że się już nie cofną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja narazie używam AHK w połączeniu z adenozyną z nadziejami na odrost także nie wiem co innego by można tu dodać. Zastanawiam się nad Latanoprostem by wznowić kurację ale jak kiedyś używałem po 2 miesiącach nie widziałem nawet meszku więc zrezygnowałem, choć wtedy nie używałem żelu by ziom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...