Skocz do zawartości
bbh_blocked_dnftl

Rekomendowane odpowiedzi

  • Members
Napisano

Siema.

Pewnie tak jak każdy tutaj znalazłem się na forum z wiadomego powodu. Dosyć długo i intensywnie je przeglądałem zanim zdecydowałem się na przeszczep, również od dawna chciałem założyć własny wątek ale były mega problemy z rejestracją tutaj - brak maili przychodzących na jakąkolwiek pocztę, nie ważne czy gmail czy inny onet, taki protip jeśli czyta to ktoś niezarejestrowany - spróbujcie z generatorem maili. Tak więc zakładam mój temat, może komuś to pomoże, ja z ciekawością przeczytałem przedtem wiele tematów innych łysiejących chłopów.

O mnie: 31 wiosen na karku, łysienie powiedzmy poszło mocno od 23 roku życia i kiepskiego w moim życiu roku 2016 (nikt mi nie wmówi, że stres nie ma wpływu na łysienie ani siwienie). Ale żeby być szczerym, muszę napisać, że oczywiście głównym powodem utraty włosów u mnie jest łysienie androgenowe. Od chyba 2018 chodzę do trychologa - masa mezoterapii igłowej po drodze oraz drogich kosmetyków. Mimo, obiecanych cudów na kiju z mezoterapią uważam, że w pewien sposób zatrzymało to proces i warto ją powtarzać. Dwa lata temu próbowałem również finasterydu po konsultacji z dermatologiem. Efekty uboczne mnie szybko zniechęciły, nie wyobrażam sobie również przyjmować jakiekolwiek tabletki na stałe, zwłaszcza w tym wieku. Wyniki krwi itp raczej dobre (jestem byłym sportowcem), testosteron zazwyczaj w górnym zakresie normy. Oprócz tego w międzyczasie sumplementy i witaminy, jedne lepsze, inne gorsze. Oraz herbatki ze skrzypu polnego :-) .  Jednym zdaniem próbowałem wielu rzeczy o ile były rozsądne (mycia głowy kurzymi jajami nie próbowałem, równie dobrze mógłbym odwalić jakiś taniec zakolaków).

Temat przeszczepu włosów dojrzewał powoli od 2019, jednakże jako student miałem raczej pilniejsze wydatki a i z włosami nie było jeszcze najgorzej. Niestety w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie chcę chodzić ciągle w czapce a ogolenie się na łyso kompletnie nie wchodzi w grę - raz byłem ogolony na łyso i ludzie się żegnali na mój widok :-). Wielu osobom pasuje taki "fryz", to prawda, natomiast ja mam mocno nieforemną czaszkę oraz blizny po wypadku w wieku dwóch lat więc olewam takie gadanie typu zgól się na łyso i przestań p... :-). Ja wiem lepiej :-)

Tak więc z początkiem tego roku mocno zainteresowałem się tematem, sprawy życiowe tak poukładałem by po wakacjach zdecydować się na zabieg. Oczywiście wybór Polski nie wchodził w grę - nie mam zamiaru płacić wielkich pieniędzy za marne efekty i potem latać po sądach, tak jak niektórzy tutaj, którym szczerze współczuję znalezienia się w takiej sytuacji. Tak więc wybór padł na Turcję. Pierwszym moim wyborem kliniki nie był Aestepool, czytając to forum oraz konkurencyjne zagraniczne zdecydowałem się na inną stambulską klinikę, której nazwy nie podam tutaj wprost. Byłem umówiony na termin, bilet został zakupiony jednakże w trakcie rozmów z ich "przedstawicielem" nie dostawałem wprost odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. A moim głównym nurtującym mnie pytanie było nazwisko lekarki oraz jej dyplom :-) - na stronie internetowej również się tym nie chwalili. Im dalej w rozmowę tym bardziej moje wątpliwości się nasilały, zamiast odpowiedzi dostałem jej zdjęcie. Tak więc po unikaniu tak trywialnego pytania, oraz paru innych, moja intuicja nakazała mi ich olać. To nie jest wybór kierunków studiów albo kupno mieszkania żeby zdecydować w minutę, tutaj przecież chodzi o włosy 😉. Tak więc doszło do wyboru opcji nr 2 a więc Aestepool oraz dr Ahmeda Altana. Po wysłaniu zdjęć, zaakceptowaniu, wybrałem się w lipcu do Warszawy gdzie podpisałem umowę i zapłaciłem zaliczkę - myślę, że to spory plus, że jednak w jakiś sposób robi się to Polsce. Tam w malutkim biurze Damian, ich przedstawiciel, zrobił mi profesjonalne foty, które zostały wysłane do Stambułu i pomogły nakreślić problem oraz ilość graftów. Również z Damianem narysowaliśmy przedtem wstępną linię włosów, jako człowiek w temacie wiedział co i jak więc poszło szybko. Po paru dniach założona została "moja" grupa Whatsapp'owa gdzie dostałem w plikach zalecenia przed i pooperacyjne.

Zabieg zaplanowałem w opcji premium i zapłaciłem za niego 4 koła ojro - teraz pewnie kosztuje ciut więcej. Do Stambułu przyjechałem 1 września naszą narodową linią LOT, która coraz bardziej przypomina Ryanaira, skąd z lotniska odebrał mnie podstawiony kierowca. Przedtem na lotnisku kupiłem kartę SIM - mega to się nie opłacało (na mieście o wiele taniej) ale niezbyt miałem wybór; przyleciałem w niedzielę, w poniedziałek miał być zabieg a ja zamierzałem spędzić miesiąc w Stambule. eSIM w telefonie mi niestety nie działa. Razem ze mną przyleciał z dziewczyną inny Polak, który miał zwykły zabieg parę dni po mnie. Zostaliśmy zameldowani w hotelu, warunki okej, pokój duży, łóżko wygodne, prysznic działa :-) Śniadanie dobre, zdrowe, w formie stołu szwedzkiego. Hotel oddalony jakiś kilometr od metra więc blisko, choć co typowe dla Stambułu, trzeba pokonać pagórkowaty teren. Tak więc po zameldowaniu szybko dzida na miasto :-).

Kolejnego dnia o umówionej godzinie przyjechał po mnie kierowca oraz Dominika - polska opiekunka. Co prawda nie mam raczej problemu z dogadaniem się w języku angielskim (w pracy używam go częściej niż polskiego), natomiast jednak dla samej atmosfery oraz rozwiania wątpliwości odnośnie zabiegu bardzo miło było odezwać się do kogoś po polsku, zarówno przed jak i w trakcie zabiegu, tym bardziej, że przyjechałem tutaj sam. Tak więc obecność opiekunki mogę ocenić jedynie pozytywnie, tym bardziej, że można było sobie ciągle nawzajem żartować :-). Po przyjeździe do kliniki, co trwało jakieś pół godziny, została pobrana krew do analizy, rozmowa z doktorem oraz dokonanie płatności. Po tym wspólnie z doktorem ustaliliśmy linię włosów. Chciałbym zaznaczyć, że moja wizja lekko się różniła od doktora. Mam na czole sporą bliznę powypadkową, która jest ze mną od zawsze. Doktor zaproponował ją przykryć, natomiast ja chciałem by z jednej strony robiła za "granicę" włosów a z drugiej żeby była w pewnym stopniu widoczna. Blizna jest ze mną od zawsze; nigdy nie rosły mi na niej włosy i zależało mi by w pewnym sensie tak zostało. Doktor przystał na moją propozycję, jako profesjonalista wie jak to będzie potem wyglądało więc szybko się dogadaliśmy. Po narysowaniu linii zostały ścięte mi włosy, położyłem się na kozetcę i techniczki zaczęły pierwszy etap a więc wstrzykiwanie środka anestezjologicznego. Jest to najbardziej bolesna część zabiegu ale wiadomo na co się człowiek pisał także trzeba po prostu to przeczekać. Następnie techniczki zaczęły pobierać grafty z tyłu głowy oraz z boków, niekiedy jeszcze coś czułem więc dostawałem w to miejsce dodatkowy zastrzyk. Jako, że był to zabieg premium byłem jedynym pacjentem tego dnia i cały zespół był obecny; pobrane grafty szły pod mikroskop gdzie były selekcjonowane. Podczas tego etapu nawet się kimnąłem dwukrotnie, choć ja nie mam akurat najmniejszych problemów z uśnięciem :-). Zostałem również poinformowany o lunchu kiedy będę głodny, uznaliśmy, że zrobimy go po skończeniu pobierania graftów. Obiad był mocno przeciętny, jeśli ktoś dużo je to będzie głodny. W trakcie kolejnego etapu dr Altan otwierał kanały oraz je liczył - ogółem wyszło 4076 graftów. W kolejnym kroku techniczki sadziły grafty :-). Ogółem cały zabieg trwał dosyć długo, nie pamiętam dokładnie ile ale było to coś 8-10 godzin. W trakcie zabiegu można słuchać muzyki, co jest dobre - nie polecam natomiast stoperów do uszu; słyszycie skalpel :-). Mam również małą radę do okularników, jako, że często też je noszę, również tego dnia, myślę, że o wiele wygodniej byłoby mieć ten przeprowadzony zabieg mając nałożone soczewki. Podczas zabiegu leży się z głową skierowaną w dół, okulary muszą być zdjęte. Soczewki byłyby bardziej komfortowe. Po całej operacji dostałem instrukcje, leki, szampon oraz w nagrodę bluzę (polecam być dzielnym pacjentem!) po czym kierowca zawiózł mnie do hotelu.

Kolejnego dnia o ustalonej porze wymeldowałem się z hotelu, po czym kierowca zawiózł mnie do kliniki na pierwsze mycie. Zostałem poinstruowany co i jak, po czym kierowca zawiózł mnie do innego hotelu, tym razem prywatnego. Tak jak nadmieniłem wcześniej, mój pobyt w Stambule trwał cały miesiąc także przeniosłem się do "tańszego" przybytku po azjatyckiej stronie.

Następne dni to spanie na plecach, codzienne delikatne mycie głowy sposobem. Nie są to komfortowe dni a najgorzej, że trzeba chodzić w koszulach :-). Włosy lekko swędzą, należy powstrzymać się przed dotykiem. Ma się wrażenie cieknących płynów po twarzy, cera niestety też dostaje. Dziesiątego dnia jadę do kliniki na pokaz mycia drugim sposobem oraz na kontrolę. Wszystko idzie zgodnie z planem, kolejne dni to pozbywanie się strupków. W kolejnych dniach nie siedzę już w hotelu jak w jaskini lecz powoli wychodzę zwiedzać miasto, które od zawsze chciałem poznać. Uważam na słońce, bo we wrześniu dalej mocno świeci. Nie noszę czapki ani kaptura; w Stambule widać trochę ludzi po przeszczepach włosów, choć zdecydowanie więcej widać osoby z opatrunkiem na nosie. Widok takiej osoby na ulicy nie robi na nikim wrażenia, jest to też kolejny powód, dla którego nie wróciłem od razu po operacji do Polski.

Równo po miesiącu odwiedziłem klinikę po raz ostatni. Zostały mi zrobione zdjęcia, doktor ocenił progres. Wszystko idzie w dobrym kierunku. W klinice zostało również zrobione mi osocze na włosy. Po dwóch miesiącach w Polsce odwiedziłem mojego trychologa oraz zrobiłem mezoterapię igłową. Trycholog ocenił stan skóry głowy, tutaj dalej wszystko jest bez zarzutu.

Czy jestem zadowolony z zabiegu? Tak. W klinice było czysto, wszyscy nosili rękawiczki, każdy wiedział co ma robić, jednym słowem było dosyć profesjonalnie. A włosy? Teraz jest etap gdy przeszczepione grafty wypadły i włosy odrastają sobie swoim tempem. Włosy zawsze rosły mi bardzo wolno także na tym etapie nie obawiam się niczego. Stosowałem się do zakazów kliniki, stosuje prawidłową pielęgnację skóry głowy, jestem pod opieką trychologa więc jestem dobrej myśli. A jak będzie potem? Czas pokaże :-), Pełny efekt będzie po roku i tego się trzymam.

Wrzucam link, gdzie umieściłem parę zdjęć - będę również aktualizował ten folder. Zdjęcia z drugiego miesiąca są zrobione przed jakimkolwiek ścięciem u fryzjera

https://drive.google.com/drive/folders/1DVpa9FteMICwC2_AyQ1qORYCeqmE55jR?usp=drive_link

Jeśli ktoś ma pytania odnośnie zabiegu, innych prozaicznych spraw bądź mojego miesięcznego pobytu w Stambule - śmiało pisać. Jeśli ktoś chce mogę również osobiście rozwiać wątpliwości, zapraszam na priv, o ile oczywiście będzie to to samo miasto :-)

  • Like 3
  • 2 months later...
  • Members
Napisano

Dodałem na dysk parę zdjęć, po trzecim i czwartym miesiącu po przeszczepie. W okolicy trzeciego nastąpił zauważalny odrost, jednakże dalej nie jest to, zgodnie z planem, odrost stuprocentowy. Włosy rosną dosyć powoli, swoim tempem. Przez moment miałem problem z wypryskami na skalpie głowy ale teraz jest już okej. Raz w tygodniu stosuję specjalny peeling trychologiczny, nigdy po żadnym kosmetyku nie czułem się tak świeżo i dotleniony :-)

  • Members
Napisano
22 godziny temu, Rafal77 napisał:

Widać progres. A przypomnij ile graftów u Ciebie poszło?

4076 - a przynajmniej tyle zadeklarowano

Progres jest, to prawda. Można bez czapki wyjść do ludzi :-)

W przyszłym miesiącu postaram się wrzucić zdjęcia lepszej jakości.

  • Members
Napisano
W dniu 23.01.2025 o 22:15, użyszkodnik napisał:

Dodałem na dysk parę zdjęć, po trzecim i czwartym miesiącu po przeszczepie. W okolicy trzeciego nastąpił zauważalny odrost, jednakże dalej nie jest to, zgodnie z planem, odrost stuprocentowy. Włosy rosną dosyć powoli, swoim tempem. Przez moment miałem problem z wypryskami na skalpie głowy ale teraz jest już okej. Raz w tygodniu stosuję specjalny peeling trychologiczny, nigdy po żadnym kosmetyku nie czułem się tak świeżo i dotleniony :-)

A co to za peeling trychologiczny? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...