Siema
Idąc za radą Looksmatters postanowiłem założyć oddzielny temat na opis mojego drugiego przeszczepu.
Miałem wcześniej 1 zabieg 1600 graftów, postanowiłem dogęścić to co było + dorobić skronie. Przy okazji udało się nieznacznie obniżyć linię.
Jestem 3 lata na finie i mam 28 lat.
Do Delhi poleciałem wracając z dalszych miejsc w Azji, więc nie wypowiem się co do lotu z Warszawy, niemniej powrotny miałem bezpośrednio na Okęcie. Z lotniska odebrał mnie kierowca z hotelu, spałem w Sheratonie (na koszt kliniki). Pierwszego dnia miałem czas do 17:00 więc udało mi się pozwiedzać chwilę Delhi, zjeść obiad i pojechać do kliniki.
pierwszego dnia narysowano mi linie i przygotowano strefe biorczą. Kolejnego dnia od 8 rano zaczął się proces przeszczepu. Zeszło do około 20:00.
Sumarycznie poszlo 3000 graftów, z czego 900 na skronia.
Tej samej nocy wróciłem do Warszawy (miałęm lot o 5:30), transfer na lotnisko z hotelu też był opłacony przez klinikę.
Co warto dodac, żarcie było mega spoko, a z hotelu do kliniki wożono mnie nowym mercedesem gle, co wyglądało dosyć komicznie z tuktukami dookoła xD
Co do samych wrażeń:
MEGA PLUS - zero opuchlizny. Nie miałem żadnych opasek etc, strefa dawcza tez nie była zaklejana żadnymi opatrunkami, jedynie miałem założyć czapeczkę chirurgiczną na czas lotu. Miałem lekkie siniaki na skroniach przez pare dni, to wszystko. Nic więcej się nie wydarzyło. (widać na zdjęciu nr 5)
Duży plus - opieka po zabiegu - pierwsze kilka dni dzwonią codziennie i pytają jak sytuacja czy na coś narzekasz i czy wszystko jest ok. proszą też o przesyłanie zdjęć.
Po tym czasie kontaktują się co tydzień a później raz miesiącu, i sa mega kontaktowi, pacjent możę czuć się super zaopiekowany
Plus - finasteryd i suplementy diety na włosy są w indiach tanie jak woda, więc za $100 zakupiłem dosłownie worek tabletek, z zapasem fina na ponad rok do przodu i witaminek na pół roku xD
Na ten moment jestem 7 tygodni po zabiegu, więc w środku shredding phase, będę aktualizował postępy.
Na zdjęciu numer 6 stan na 30 dni po zabiegu
Cała impreza wyszła mi 23000zł (ale podobno można było tą cene negocjować) + przelot