Łysienie wpędziło mnie w samotność i depresję. Ostatni czas spędziłem na antydepresentach, które faktycznie działały, ale nie mogę już ich brać ze zględu na serce. Mam myśli samobójcze znów i znów wróciła mi depresja. Nie potrafię być samotny, a przez brak włosów wygląd spadł mi do 3/10 z 6/10 co uniemożliwia mi znalezienie żony. Antydepresanty zamiotły tylko na chwilę problem pod dywan. Muszę odzyskać włosy i poszukać żony.
Czytałem forum jakieś 3 lata temu, gdy zaczęło się moje łysienie. .Jadłem finaster przez rok. Żadnych rezultatów. Po roku przeszedłem na wspomniane antydepresanty. Wtedy miałem przerzedzone włosy, teraz 3 lata później w wieku 31 lat mam już mocne zakola i tak przerzedzone, że muszę się już golić na łyso.
Czy przez te 3 lata pojawiły się nowe nadzieje, nowe pomysły na walkę?
Chcę wrócić do kuracji, tym razem z minoxidilem.
- finasteryd
- minoxidil
warto coś jeszcze?
- retinol ?
- ketoxin ?
- Folligen Lotion / Trimicon ?
Kolejne pytanie jak to jest teraz z przeszczepem? Rozumiem, że wciąż Turcja najtańsza i 1000 grafów kosztuje 10 tys. Euro? A ile grafów potrzeba by pokryć całą górną część głowy? Na ile lat te włosy wszczepione się utrzymują? Co ile lat trzeba ponawiać zabieg? Czy w dobie pandemii coś się zmieniło?
Pomóżcie proszę.