Temat łysienia i przeciwdziałania jest złożony - nie jest? Jest mnóstwo metod i specyfików. Mój ojciec ma 65 lat i ma wciąż włosy, bardzo rzadkie ale ma. Nie ma łysiny na środku czy z tyłu - po prostu ma już mało włosów oraz duże zakola. Czy to jest łysienie genetyczne? Nigdy nie dbał o włosy ani przesadnie ich nie pielęgnował. U minie jest tak, że walczę z łojotowoym zapaleniem skóry, czasami jest lepiej czasami gorzej. Najgorej było w liceum czyli 2O lat temu:) Wtedy to było to bardzo dotkliwe, swędziało , czerwone plamy na skórze, łuska etc. Nic z tym nie do momentu aż włosy zaczęły wypadać. Poszedłem do dermatologa, który dał mi Diprosalic w płynie. Oczywiście pomógł na jakiś czas. Problem powracał, włosy wypadały. Dziś mam 40 lat i wciąż mam włosy ale podczas mycia wypadają... 30-50 jakoś tak. Myję codziennie albo co drugi dzień. Problem skórny jest ale dużo mniejszy. Chcę ruszyć temat dlatego liczę na specjalistę, który mam doświadczenie i powie czy problemem jest ŁZS czy coś innego. Wymieniłeś dwa preparaty a przecież jest ich całe mnóstwo, zwłaszcza w opiniach z tego forum. To znaczy, że właściwa metoda zależy od wielu czynników, prawda? O Propecii słyszałem, że niekorzystnie wpływa na potencję, o Loxon'ie nie słyszałm.