Skutki uboczne pojawiły się przez pierwsze 2 tyg.aczkolwiek, po rozpoczęciu kuracji u niektórych osób tak jest, że organizm musi się przystosować do zmian hormonalnych. Po tym okresie wszystko wróciło do normy, i przez 2.5 roku nie odczuwałem, żadnych negatywnych bodźców. Na początku stosowania libido, wydawało się nawet większe niż przed, ale to moje subiektywne odczucie. Po 2.5 roku zaczął się znaczący spadek libido, i pierwsze problemy z erekcją aczkolwiek jeszcze nic strasznego, zmniejszylem wtedy dawkę o połowę, sądząc że to rozwiąże problem.Nic to niestety nie pomogło, a problem się nasilil, plus pojawiły się problemy natury gastrycznej. Następnie zmniejszylem dawkę po raz kolejny, bez efektów. Cała sytuacja mnie przerazila i pomimo bardzo dobrych rezultatów i stabilnej sytuacji postanowiłem odstawić. Miałem już wiele myśli, o tym ze dopadł mnie pfs, wcześniej patrzyłem na ten temat z przymrużeniem oka. Po wizycie u urologa stwierdzone zapalenie prostaty, i tak jak pisałem wyżej, przyjmowalem antybiotyki przez parę tyg. Naszczescie po zakończeniu libido wróciło na właściwe tory, pojawiły się nawet ranne erekcję, co było już rzadkością podczas końcowego etapu stosowania fina. Dlatego trzeba sobie uświadomić, że fin to nie witaminy, i decydując się na przyjmowanie, tak jak pisał lion obserwować organizm i zrobić badania przed, żeby mieć pełną świadomość i kontrolę.