Witam wszystkich, jak widać po dacie rejestracji (pamiętam jeszcze czasy forum lysienie.info), problem o którym mowa nie zaczął się wczoraj Można powiedzieć, że zakola miałem od urodzenia (linia w kształcie V), po raz pierwszy zainteresowałem się tym tematem w wieku około 15lat. Udałem się do dermatologa, a ten przepisał mi loxon. Pamiętam, że używałem Loxonu przez około 2 tygodnie. Podczas jego stosowania pojawił się meszek i zaczęła mi się robić 'wyrwa' na prawym zakolu którą mam do dzisiaj, więc zaprzestałem stosowania (teraz wiem że bez blokera to był strzał w kolano). Od tego momentu zauważyłem, że jednak cos się dzieje i zacząłem bacznie obserwować sytuacje. Lata mijały, a ja żyłem z wizją łysej głowy w niedalekiej przyszłości. Nie stosowałem żadnej kuracji. Dzisiaj, w wieku 24 lat jak patrzy się na moje zdjęcia z lat nastoletnich to łatwo zrozumieć strach jaki wtedy mi towarzyszył, bo zakola były i są ogromne. Na szczęście wiele się nie zmieniło, chociaż daje się zauważyć że zakola niestety się powiększają. Na pozostałych obszarach głowy nic złego się nie dzieje. Zauważyłem, że zakola powiększają się okresowo, później proces zatrzymuje się na kilka miesięcy i znowu rusza. Co do przyszłosci, na pewno planuję kiedys HT. Ale zanim to nastąpi chciałbym zahamować powiększanie się zakoli. Dzieje się to dość wolno, więc może uda się to zrobić. Jakie preparaty w tym celu zastosować? Fina raczej bym odrzucił ze względu na to, że problem dotyczy tylko zakoli, a jak wiadomo słabo na nie działa. Już jakiś czas temu zaobserwowałem, że wokół linii włosów na zakolach, pojawiają się takie białe strupki, nie mam pojęcia co to jest. I wydaje mi się że własnie wtedy gdy obserwuję cofanie się linii, te strupki są obecne, więc podejrzewam że jest to przyczyna albo tylko objaw towarzyszący. Wrzucam zdjęcia do oceny co to może być.