free web hit counter Skocz do zawartości

kamil23

Members
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O kamil23

  1. Były piłkarz Legii Warszawa Ivica Vrdoljak nosił system włosów i grał normalnie w czasie meczów. Więc na pewno się da w tym grać w piłkę, kwestia jakości i kosztów. No i odporności psychicznej, bo niezależnie jak dobry ten system by nie był, zawsze gdzieś w głowie kryje się myśl ,,co, jeśli się odklei...".
  2. No to tak można debatować w nieskończoność. Wiadomo, że wszystko zależy od oświetlenia. Tylko to ogólnie cecha gładko ogolonej głowy, a nie mikro. Czynnik który trzeba brać pod uwagę, decydując się na tę metodę. Na szczęście większość z nas nie świeci głową w blasku fleszy na co dzień. Choć może to i szkoda. ;p
  3. Zależy jak łysiejesz. Przy dyfuzyjnym (czyli na całej głowie masz jeszcze włosy, ale mniej) to by było OK. Taki nanogen permanentny. Ale przy tradycyjnych zakolach czy ,,gnieździe" już niezbyt. Za duży kontrast między odrostami a pigmentem, którym nigdy nie osiągniesz efektu trójwymiaru.
  4. Nie, po prostu nie. Teraz czekam na komentarze, że nie ma słońca.
  5. Dlatego zawsze radzę, że najlepiej umówić się na konsultację na żywo. Szczególnie wtedy, gdy inna osoba ma zabieg, żeby zobaczyć jak to wygląda (dosłownie) w praktyce.
  6. Przemox, wszystko jest obszernie opisane w tym dziale. Myślałem, że zapoznałeś się z treścią, skoro tak zdecydowanie wypowiedziałeś się w temacie.
  7. Nie wiem czym jest oron, ale z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że przez ponad pół roku noszenia tego na głowie, nikt na nic nie zwrócił uwagi. Począwszy od bliskich znajomych, przez ludzi w pracy, po nowo poznane osoby (w tym sporo kobiet - nie chwaląc się oczywiście ). Może na palcach jednej ręki mógłbym policzyć przypadki, kiedy ktoś mnie pytał, dlaczego się golę na zero. Wtedy odpowiadam, że po prostu łysieję (czyli jakby nie było, zgodnie z prawdą). Reakcją na to zazwyczaj jest zaskoczenie, na zasadzie ,,ale przecież nic tu nie widać". Nawet daję wtedy oglądać z bliska, żeby z ciekawości przetestować, jak to widzą osoby niewtajemniczone. No i nikt nigdy nic nie powiedział. Oczywiście nie mogę dać głowy, że nikt nie gada czegoś za plecami, ale tego raczej się nie da zweryfikować. Osobiście nie dostrzegłem żadnej różnicy w sposobie traktowania mnie. Nikt się dziwnie nie patrzy, ani nic. Po tych kilku miesiącach wszyscy przeszli nad tym do porządku dziennego. Także wracając do pytania - mi nic się nie barwi i nie ma żadnego niebieskiego koloru. Mój jedyny ,,problem" to wciąż postępujące łysienie, w związku z czym pewnie będę zmuszony zrobić dopigmentowanie nieco wcześniej, niż jest to normalnie przewidywane. No ale to nie ma żadnego związku z samą jakością zabiegu. Pozdrawiam.
  8. Dzięki, za 4 razem zrozumiałem.
  9. To ja mam teraz na łbie coś bardzo podobnego. Tylko jednak dałbym troszkę niżej tę linię. Bo wydaje mi się, że czoło aż zbyt wysokie wyszło.
  10. No, widać. Z drugiej strony też nie wygląda to jakoś nienaturalnie. Po prostu jakby miał z przodu mniej włosów. Dobry przykład dla osób, które boją się że po 1-2 sesji będzie widać, że miały coś ,,malowane".
  11. A propos Kasty. On wtedy chyba jeszcze nie przeszedł przez wszystkie sesje. Tutaj widać ewidentnie, że to jeszcze nie jest efekt końcowy: Można się przyjrzeć, jak będzie się prezentował przy następnym KSW.
  12. Jeśli pasuje Ci takie wyjście, to jak najbardziej OK. Kiedy mnie ktoś pyta, dlaczego golę się na zero, to po prostu mówię, że łysieję. A że nie widać? No cóż... Mikropigmentację raczej robiłem dla siebie, niż dlatego żeby inni postrzegali mnie jako niełysego (z ogoloną głową). Tak więc nie mam parcia na jakieś dodatkowe zabiegi.
  13. nie to raczej dla osób, które w ogóle nie mają pojęcia o mikropigmentacji i chcą wiedzieć jak to mniej więcej wygląda poza tym linię i tak się ustala indywidualnie przed zabiegiem, więc wizualizacja nie jest zbyt wymierna
  14. Smaruje wieczorem po goleniu kremem o nazwie Cetaphil. Przeciw wysuszaniu i łuszczeniu się skóry. Rano ewentualnie jakiś krem matujący (kupiłem ostatnio ale nie pamiętam nazwy). Na słońce dobrze mieć też krem z filtrem 50-tką. I używać go przemiennie z tym matującym. Ja póki co, poza Cetaphilem mało smaruję głowę. I nie wiem nawet czy ten krem matujący jakoś wiele daje. To pewnie też zależy od stopnia łysienia. Jak ktoś ma większą łysinę to większe prawdopodobieństwo, że coś mu się będzie błyszczało.
  15. Najlepiej zrobisz, jak się przejdziesz do kliniki i zobaczysz na własne oczy jak to wygląda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...