Witam, moja historia wygląda następująco: Mam 20 lat, jakieś póltora roku temu włosy zaczęły strasznie lecieć, po zwykłym przejechaniem ręką zostawiałem ich o co najmniej 4 mniej na głowie i to za każdym razem gdy to robiłem. W rodzinie kilku wujków ma zakola ale nie jakieś duże, więc wszyscy wmawiali mi że to przez stres (matura, potem wyjazd za granice, dużo się działo w tym czasie) i powinno się wszystko uspokoić za jakiś czas... Gdyby tak się stało to prawdopodobnie nie wylądowałbym na tym forum Po powrocie do Polski wszystkim rzuciło się w oczy że moja czupryna ucierpiała, szczególnie że zaraz po przyjeździe ściąłem bardzo krótko włosy. Dzięki temu nie widzę już włosów na każdym meblu, ale to tylko dlatego że są krótkie plus jestem jasnym blondynem. Teraz przyszła pora na leczenie, bo łysa czacha mi stanowczo nie pasuje Zrobiłem badania, wszystko w normie, więc to typowe MPB. U dermatologów byłem dwóch, obaj powiedzieli mi że walka z łysieniem to walka z wiatrakami i nie ma sensu jej podejmować, od tej pory szukałem rozwiązania na własna rękę. Przeszukałem hairlosstalk.com, zdecydowałem się na Big 3, nie bez wahania, bo stosowanie fina mnie troche przeraża, minox również mi nie bardzo pasuje przez to że po odstawieniu włosy szybko wracają do stanu w jakim powinny się znajdować gdyby się go w ogóle nie stosowało. Potem znalazłem Wasze forum. I w tym miejscu proszę o radę. Chciałbym zacząć używać SABA gel z hydro i EMU oil na zmianę, do tego tabsy: saw palmetto, biotyna/gelacet i Nizoral 2x w tyg. Pyt.1 Skąd wziąć dobre jakościowo składniki tego zestawu? Czy zamiawanie z forum to dobra opcja? Pyt.2 Czy będzie to lepsze niż Big 3? Pyt.3 Czy są osoby na które SABA nie działa w ogóle? Pyt.4 Jakich bać się uboków przy takim zestawie? Pyt.4 SABA z forum to hydro plus retin a? Dodam że włosy przerzedziły się ogólnie na szczycie oraz zrobiły się duże zakola. Zamierzam udokumetować moją walkę fotkami, bo wiem jak oglądanie takich (udanych) zmagań dodaje siły
