free web hit counter Skocz do zawartości

gorgiew

Members
  • Liczba zawartości

    131
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez gorgiew


  1. Chemia działa różnie i ludzie mają skutki uboczne, ty również więc nie pieprz bzdur

     

    Bzdury to ty pieprzysz teraz, bo moje uboki nie są od fina ani duta, tylko od mocniejszych leków, a na samym finie i później na samym ducie nie miałem żadnych uboków.

    Zgadzam się z Antkiem. Uboków na finie i ducie absolutnie brak. Jeżeli jakieś są, to chyba jako przejaw nerwicy.


  2. 99% tego forum walczy na zasadzie zdrowego rozsądku i chcąc zachować granice pomiędzy skutkami ubocznymi

     

    Rozumiem, że dla niektórych przejściowe problemy z erekcją na początku kuracji finasterydem (a u niektórych nawet przy myciu włosów szamponem, na którym nie jest napisane "men") są powodem do myśli samobójczych, a swędzące sutki są oznaką niechybnej zmiany płci, ale nie nazywajmy tego zdrowym rozsądkiem.

     

    u Ciebie ta granica została już dawno przesunięta (...) że ktoś się kastruje itp...

     

    Nie mylmy też pojęć - terapia antyandrogenowa to nie kastracja (inaczej każdego chłopca przed okresem dojrzewania należałoby kastratem nazywać). Kastracja to usunięcie jąder; chemiczna redukcja androgenów z kastracją ma tyle wspólnego, co dezynfekcja rany na ręce spirytusem, z amputacją ręki.

     

    Niemniej zgadzam się, że każda osoba jest gotowa na inne poświęcenie i podejmuje inną strategię w ramach walki z łysieniem - podstawą jest czuć się dobrze ze sobą. Prawdą jest jednak również to, że większość facetów, która nie jest gotowa na większe poświęcenie, po przeszczepach wygląda znacznie gorzej (mniej męsko) niż przed nimi. Mikropigmentacja wydaje się jednak dobrym rozwiązaniem dodatkowym, które może pomóc osobom, które są gotowe na inne poświęcenie (częste golenie całej głowy), albo wszystkim tym, którzy chcą poprawić mniejsze mankamenty (m.in. po przeszczepie jak blizny, czy rzadkie sadzenie). Szkoda tylko, że równie ciężko znaleźć miejsce gdzie dobrze zrobią mikropigmentację, jak klinikę w której zrobią dobrze przeszczep. Innym mankamentem mikropigmentacji jest moim zdaniem zbyt wysoka cena, potrafiąca sięgać 10k, a zabieg trzeba powtarzać co kilka lat. Sama możliwość jest jednak ciekawa

     

    Są gorsze rzeczy niż łysina, a mogą zaserwować Ci je fin/dut.

     

    Mówisz o przejściowych problemach ze wzwodem i ginekomasti u jakiegoś ułamka procenta osób? Usunięcie ginekomastii to koszt 4k PLN, znajdź w tej cenie przeszczep... ba znajdź w tej cenie mikropigmentację


  3. Gorgiew, a co chcesz tam robić HT ?

    W związku z brakiem postępu w badaniach nad lekami przeszczep wydaje się koniecznością, a z racji dość specyficznych włosów szukam tylko naprawdę dobrych specjalistów.

     

    Zarev wydaje się chyba najlepszym ze specjalistów, przy którym wszystko co udało mi się znaleźć w sieci wymięka. Niemniej nie zależy mi na mega przeszczepach, ale na ogromnej dbałości o donor i wysokiej przeżywalności. Do tej pory po głowie chodził mi STRIP, ale Zarev osiąga podobne efekty robiąc FUE. Cena jednak jest trochę wyższa niż moje aktualne możliwości. Na chwilę obecną stać mnie na Przybylskiego, więc jeżeli się zdecyduję na Zareva to trochę muszę dozbierać.

     

    Martwi mnie tylko to, że na jego stronie, gdzie prezentuje rezultaty, brakuje osób o cienkich i jasnych włosach.

     

    Jak Gorgiew wybierze tę klinikę, to się tego dowiemy, a zakładam, że chce juszejpa albo i tak coś niskiego bez recesji.

     

    Tak, to czego szukam to przynajmniej semi-juszejpa; niestety z racji pogorszenia stanu włosw w ciągu ostatnich dwóch lat, mam trochę mniejsze oczekiwania. Choć jeżeli lekarze nie robiliby problemów, aby robić 100% przeszczepy i zgadzaliby się na robienie irokezów, a nie udawali, że neozaczeska jest super, to wszelkie moje wątpliwości by zniknęły

     

    Myślę że jak za takiego specjalistę cena nie jest jakaś wysoka, rzeklbym ze nawet tania patrząc na takie rezultaty, mało kto może pochwalić się takimi umiejętnościami

     

    W porównaniu z innymi wartymi uwagi specjalistami jest w średniej, a biorąc pod uwagę umiejętności to jest wręcz tani, ale dla przeciętnych rodaków wciąż za drogo.


  4. Igły 0.2 czy 0.5 nie mają zupełnie sensu, chyba że zależy wam tylko na lepszym wchłanianiu kremu przeciwsłonecznego, aby glaca się nie spaliła.

    Badania były prowadzone na igłach 1.5mm, a interwały między kolejnymi zabiegami wynosiły okoł 14 dni (7 dni w przypadku 4 pierwszych zabiegów). Skóra po zabiegu 1.5mm potrzebuje od 2 do 3 tygodni aby całkowicie się zregenerować. Zbyt częste stosowanie krótszych interwałów może prowadzić do fibrozy i zamast pomóc zaszkodzicie sobie tylko.

    Nie wiadomo jaki jest mechanizm działania dokładnie microneedlingu, ale osoby stosujące tylko go, nie mają za bardzo efektów, mimo że jedno z badań sugerowało coś innego.


  5. Też myślę, że sytuacja pokazana u Chena to jakaś ściema. Ponoć stosował rolowanie 1.5mm codziennie, a to wydaje się raczej niebezpieczne i prowadzące do pojawiania się blizn. Niemniej coraz więcej badań naukowych potwierdza skuteczność mikronakłuwania, podobnie jak wiele przypadków osób na zagranicznych forach, które mają całkiem ładny odrost. Moje własne doświadczenie jest jednak dość mieszane. Po 5 miesiącach igłowania nie widzę kosmetycznie znaczącej poprawy, niemniej nie mogę powiedzieć, że nakłuwanie nie działa. Na moich zakolach pojawiły się pojedyncze terminalne włoski, są jednak dość cienkie i nie ma ich za wiele.

    Analizując sytuację różnych osób mogę wnioskować, że po około 6 miesiącach u wielu zaczyna się pojawiać widoczny dla innych odrost, więc jeszcze trochę poczekam. Wiem, że są osoby, które dopiero po roku zobaczyły, że coś się na ich głowach dzieje. Zastanawiam się czy nie jest to zależne od przyjętej metody. U mnie cały zabieg, wraz ze zdezynfekowaniem głowy trwa nie więcej niż 10 minut, a wiele osób przeprowadza zabieg przez 20 minut. Nie wiem też jak z kwestią krwawienia, bo przy 2mm głębokości pojawiają się u mnie tylko sporadyczne plamki krwi, a u ludzi na forach widzę znacznie mocniejsze zaczerwienienia i krwawienie już przy 1,5mm. Niestety nigdzie nie ma zestawienia, które pozwoliłoby pokazać jaka grupa osób ma najlepsze efekty, a jaka nie ma ich w ogóle (z pewnością niemal wszystkie osoby, które nie używają minoxa do nich należą). Niemniej próbowanie nic nie kosztuje (albo raczej jest tańsze niż używanie palmy sabałowej wraz z podobnymi ludowymi sposobami).


  6. Ale trzeba codziennie smarować tym olejem rycynowym czy można raz na tydzień jak nakłuwanie?

    Oprócz nakłuwania stosujesz coś jeszcze? olejki, dieta, ziółka, witaminki?

    Nie wiem jak z rycynowym olejkiem, nie stosuję (chyba, że jako jeden z wielu składników we wcierkach).


  7. Faktem jest też to, że walczę o frontową linię i zakola (czy raczej ich brak), a tego nie zmieniły do tej pory najsilniejsze dragi. Wedle wielu osób te rejony są już nie do odzyskania, ale nakłuwanie pokazuje coś zupełnie innego tylko to cholernie wolna metoda. Choć po 4 miechach totalnego koktajlu też niewiele się działo. Czekam do 9 miesięcy i potem zobaczę czy kontynuować zabawę.


  8. To co mnie naprawdę zaskoczyło, to wyrastające włoski w miejscach, które wydawały mi się łyse od urodzenia (prawda jest taka, że linia włosów cofnęła mi się znacznie bardziej niż mi się wydawało).

     

    Każdemu łysiejącemu linia się więcej cofa niż mu się wydaje, ale większość i tak sobie wmawia, i zawsze i tak sobie wmówi, że ''dzioba'' albo 'irokeza'' mieli zawsze i od urodzenia.

    U mnie duże zakola zawsze były, na zdjęciach z dzieciństwa je mocno widać. Niemniej nikt nie widział u mnie dziób dzióba, a jego obecność uważam za jedną z najbardziej szpetnych rzeczy.

     

    Na razie mogę napisać tylko, że jest progres, ale nie dający kosmetycznego efektu.

     

    A teoretycznie powinien być dający już taki efekt, na tych wszystkich dragach co bierzesz i dodatkowo z tym nakłuwaniem.

    Od kilku miesięcy jadę na oparach, bo nie mogę dorwać źródła dla androcuru i reszty dragów. Niemniej to osoby, które dopiero zaczynają przygodę mają najlepsze efekty. Osoby z wieloletnim stażem mają znacznie wolniejszy progres - pewnie dlatego, że różne leki przez lata zrobiły swoje i teraz mogą liczyć na podobne tempo progresu jakie mają osoby, które w ogóle żadnej chemii nie używają. Młodzikom za to, na początku zabawy z minoxem, nakłuwanie daje niezłą akcelerację.


  9. Jestem po 12 sesjach. Wciąż pojawiają się nowe ciemne włoski na zakolach i na linii. Niestety widoczne są tylko z bardzo bliska, ale z relacji różnych osób mogę spodziewać się, że z czasem się to poprawi. To co mnie naprawdę zaskoczyło, to wyrastające włoski w miejscach, które wydawały mi się łyse od urodzenia (prawda jest taka, że linia włosów cofnęła mi się znacznie bardziej niż mi się wydawało). Jeżeli zmiany będą bardziej widoczne, dające się uchwycić nieuzbrojonym, fanatycznie spragnionym nowych włosów okiem, to zamieszczę zdjęcia. Na razie mogę napisać tylko, że jest progres, ale nie dający kosmetycznego efektu.


  10. Tydzień po 10 sesji.

    Obecnie mogę jasno stwierdzić, że pojawiły się nowe włosy na zakolach, w miejscach gdzie nie było ich od 10 lat. Niestety na razie daleko jest od tego aby powiedzieć, że te nowe włosy są znaczącym postępem, niemniej dają nadzieję na to, że metoda ta działa i w przyszłości będzie coraz lepiej.


  11. @gorgiew, Ty mnie lepiej powiedz, czy u mnie byłoby lepiej jednak zrobić tę redukcję czoła. Ja cały czas rozmyślam o tym jakby było najlepiej. Ale ja nie chcę aż tak dużo obniżać linii, bo tylko o ok. 1 cm, głównie to chodzi mi o to, aby wypierdki włosowe na obszarze juszejpa zastąpić prawdziwymi pełnowartościowymi włosami. I myślę, że w moim przypadku samo HT jednak wystarczyłoby.

     

    Po prostu wyraź swoją opinię czy warto robić jednak redukcje czoła aby obniżyć ogólnie linię tylko o 1 cm. Twoją opinię to ja wezmę pod uwagę.

    Też się nad tym zastanawiam. Zależy jak masz gęstą linię. Ci partacze od HT nie potrafią sadzić gęsto włosów. U mnie na linii włosy rosną w odstępach około 1mm, a to daje gęstość na poziomie 100 graftów na cm2 i ta gęstość jest tragiczna przy moich włosach.

    Moim zdaniem spróbuj mikronakłówania, powinno wzmocnić z czasem te, jak je nazywasz, wypierdki (u mnie po chwilowym ich naruszeniu, zdają się wracać do normy, a nawet zyskują kolorki).


  12. Witam.

    Mam 25 lat i moja linia włosów wygląda właśnie tak od urodzenia. Zakola i do tego wysokie czoło. Nie mam problemu z wypadaniem włosów ani jakimkolwiek postępującym łysieniem. Kiedyś myślałam, że używanie wcierek pomoże wyhodować włosy na mojej łysej glacy jednak sposoby te okazały się bezskuteczne i z góry skazane na niepowodzenie. Pojawiła się zatem myśl o przeszczepie, raczej w Polsce. Pojawił się doktor Przybylski, który rodzi we mnie nadzieję, jednak chce poczekać na pełny odrost i efekt u tych, którzy poddali się u niego zabiegowi. Na forum widziałam tylko jeden przypadek kobiety po przeszczepie i chciałabym żebyście pomogli mi ocenić jaka ilość graftów byłaby wystarczająca na uzupełnienie zakoli i obniżenie linii o około 3,5-4 cm. Wiem, najlepiej udać się na konsultację i dowiedzieć u źródła, ale w końcu to forum też po coś tu jest Dodaję zdjęcia w mokrych włosach zaczesanych do tyłu, z mniej więcej zaznaczoną linią.

    A nie lepiej zrobić zwykłą redukcję czoła, a potem tylko bliznę zakryć 1000 graftów? Efekt powinien być znacznie lepszy.


  13. Jestem po 9 sesjach dermapenem i muszę przyznać, że powoli coś zaczyna się dziać. Wydaje się, że zaczynają się pojawiać małe ciemniejsze włoski na zakolach. Możliwe, że to kapiszony więc nie chcę zapeszać, ale w przeprowadzanych badaniach wskazywano, że nowe włosy zaczynały się pojawiać między 7 a 10 sesją, a prawdziwe efekty zaczynały się pojawiać po około 6 miesiącach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...