Juz w domu po zabiegu. Z góry zaznaczam, ze jestem bardzo zadowolony z przebytego doswiadczenia i bede milo wspominal pobyt w Belgii. Tym niemniej postaram sie ponizej przedstawic w miare rzetelne sprawozdanie z zabiegu w nadziei, ze pomoze to kolejnym osobom. Zabieg trawal 2 dni. Z samego poczatku bylo male nieporozumienie - dostalem informacje, ze zabieg odbedzie sie w srode a w czwartek bedzie juz tylko wizyta kontrolna z rana. Zabookowalem wiec lot na czwartek wieczor. Po przyjezdzie na miejsce okazalo sie, ze zabieg bedzie rozlozony na dwa dni ale ekipa BHR powiedziala ze powinno udac sie skonczyc calosc przed 15. Przed zabiegiem niewiele czytalem o nim i w zasadzie nie wiedzialem czego sie spodziewac co mialo swoje plusy gdyz nie specjalnie sie stresowalem. W 1wszy dzien, doktor zaznaczyl nowa linie wlosow i nie bedac do konca pewien czego chce zgodzilem sie na propozycje Christiana Bisangi. Nastepnie pielegniarki zaprowadzily mnie na sale zabiegowa. BHR miesci sie w uroczej starej, odrestaurowanej kamienicy co przypadlo mi do gustu. W sali zabiegowej jest tv. Operacja zacela sie od znieczulenia i tu musze napisac ze bylo to dosc nieprzyjemne - mysalem ze dostane z 5 zastraykow i spokoj, niestety ku memu zaskoczeniu zastrzykow bylo kilkadziesiat i zwlaszcza pierwsze 10 -15 dosc biolesne. Poza samymi zastrzykami reszta byla juz znosna. W pierwszy dzien przeszczepiono mi okolo 1000 graftow zaczynajac od tylu glowy - zostawiajac przod/linie wlosow na czwartek. Zabieg skonczyl sie okolo 18 ( zacza sie o 11) Po zakonczeniu dostalem czarna bandane i wesoly i usmiechniety udalem sie na miasto na kolacje, nastepnie ciepla kapiel i przespana, zupelnie bezbolesna noc. W drugi dzien zabieg zacza sie o 8 rano. Po przyjsciu do kilniki zazyczylem sobie rozmowe z Bisanga gdyz chcialem poprosic go zeby dodatkowe grafty ( jesli zostana jakies wolne) zostaly wykorzystane do obnizenia lini wlosow. Na poczatku podpisalem umowe ze zgadzam sie na 2000 graftow plus w razie koniecznosci 300 extra. Doktor jednak wyjasnil ze jesli obnizylby teraz linie wlosow potrzebowalby duzo wiecej graftow - narysowal nowa linie o jakies 5 mm nizej - ja jednak powiedzialem ze chocby milimetr wiecej to wole zeby obnizyl niz zeby pakowal w tyl glowy albo nie wykorzystal wogole. On jednak stwierdzil ze to trzeba bylo planowac wczesniej więc radze sobie to dobrze przemyslec przed zabiegiem, zeby nie pozostac ze znakami zapytania jak ja Kontynuowalismy wiec z ta sama procedura jak dzien wczesniej(pobranie graftow, doktor zrobil naciecia na linie wlosow) i okolo 12 zaczela sie najtrudniejsza czesc zabiegu - otoz niestety znieczulenie przestawalo dzialac i panie asystentki ktore ukladaly mi wlosy zadawaly mi dosc duzo bolu tak ze chwilami mialem lzy w oczach przez jakies 2 godziny lezenia. Chyba jednak lepszym pomyslem jest wykonanie calego zabiegu w jeden dzien jesli to wogole mozliwe. Doktor Bisanga podczas zabiegu wykonywal naciecia z tylu glowy do pobrania oraz w czescie biorczej. Nastepnie zespol asystentow pobieral wlosy i ukladal w nowe miejsca. Mam nadzieje ze wszystko zostalo ulozone poprawnie choc mam dosc mieszane uczucia odnosnie samego nadzoru Bisangi - mam odczucia ze mogl wiecej czasu mi poswiecic, rozumiem ze moglo to wynikac z pospiechu gdyz chcialem zdazyc na samolot ale mimo wszystko zaznaczylem ze nie zalezy mi na pospiechu i wolalbym zeby nacisk byl polozony na jakosci niz na czasie. W tym samym czasie poza mna bylo jeszcze 2 innych pacjentow. Na sam koniec skierowano mnie na dol do biura, gdzie dosalem instrukcje postepowania. Dostalem informacje ze przeszczepiono mi lacznie 2382 grafty. 1 wlosowe: 472 2 wlosowe: 1046 3 wlosowe: 860 4 wlosowe: 0 Extra 82 grafty zostaly podarowane mi gratis. Zapytalem dlaczego nikt mnie nie poinformowal ze beda potrzebne dodatkowe 300 graftow i dlaczego zostaly te grafty wpakowane w tyl glowy, Pani odpowiedziala ze taki juz jest Bisanga, ze on wie lepiej. Pewnie taka jest tez prawda ale osobiscie wolalbym miec jakis wplyw na takie decyzje zwlaszcza ze nie sa to tanie rzeczy. Ostatecznie wyszedlem w poczuciu ze gdybym napisal ze moga uzyc dodatkowe 3 tys to tez by uzyli, pakujac je do tylu bo Bisanga wie lepiej ze olysieje ( choc w moim odczuciu centralna czesc z przodu miala sie calkiem niezle i nie potrzebowala juz dzisiaj wzmocnienia. Tak wiec na przyszlosc radze zainteresowac sie tym przed zabiegiem i dobrze przemyslec sprawe. Pisze to z całym szacunkiem dla doktora, w którego wieloletnie doswiadczenie ufam, pisze to ku przestrodze aby zorientowac sie przed zabiegiem w jakich okolicznosciach i w jakie miejsca zostana wszczepione dodatkowe grafty, ktorych ilosc sami deklarujemy przed zabiegiem. Podsumowujac moje wrazenia z wyjazdu sa ogolnie pozytywne, Bardzo sympatyczna, miedzynarodowa zaloga bo i z Konga i z filipin, hiszpani, brazylii takze jest o czym porozmawiac z nimi w trakcie przeszczepiania Po zabiegach czulem sie bardzo dobrze, powiedzialbym, ze nawet doskonale tak, ze bez problemu moglem po wyladowaniu w Polsce prowadzic samochod przez kolejne 5 godzin w nocy.Jednoczesnie przestrzegam, ze jest to moje subietywne doswiadczenie i sam mialem ze soba dziewczyne, w razie gdybym poczul sie gorzej. A i jeszcze jedna rzecz. Lecialem Rayanairem. Od BHR dostalem pare butelek ze sprayami itp ktore normalnie nie powinny znalezc sie w bagazu podrecznym, naszczescie mnie sie udalo i torba przeszla przez kontrola ale gdyby nie to pewnie mialbym problem...