Witam. Od jakiegoś czasu wypadało mi trochę włosów może 20-30 dziennie. Poszedłem z tym do dermatologa, który zobaczył je i prze pisał biotebal i alpicort E, a po miesiącu Loxon 5%. Wizyta trwała 5 min i lekarz stwierdził, że powoli robią się zakola no i duży stres mi towarzyszy. Podczas wcierania preparatów wypada mi teraz dodatkowe 20 włosów, a po loxonie jeszcze więcej. Włosy myję codziennie gdyż skóra i włosy są masakrycznie tłuste, to samo na czole (czoło myje 3 razy dziennie) miałem też łupież - odpadały dosyć duże płaty skóry i swędziała mnie skóra. Dermatolog zgodził sie na używanie Nizoralu. Skóra jest po nim czyst ale jak tylko dotknę włosów to zostaje mi kilka w ręce. Po 3 tygodniach wcierania loxonu i wypadnięciu sporej ilości włosów z przodu (nie tworzą się zakola tylko cały przód wypada) lekarz stwierdza ze to lysienie androgenowe i przepisuje mi Nezyr. Skóra łuszczyła mi się od roku i nigdy sie tym nie przejmowałem,czasem to znikało. Do czasu kiedy kupiłem sobie szampon bez SLSu zaczał sie problem z łupieżem i wypadaniem. Czy jest możliwe, że miałem jakąś grzybice skórną albo łojotok i przy użyciu loxonu zniszzył mi on włosy? Nie wiem co mam teraz zrobić, czy zacząć kupować Nezyr? Boję się troche o skutki uboczne. Mam 24lata. Proszę o jakąs radę Pozdrawiam. -- 24 lip 2015, 16:51 -- Wlosy przerzedziły się w miesiąc. Dlatego moje pytanie czy androgenowe łysienie postępuje tak szybko? Wcześniej nie miałem zakola z mojej lewej strony. Tak to terazwygląda: http://speedy.sh/Rt4mH/SAM-0967.JPG http://speedy.sh/SP9fU/SAM-0961.JPG http://speedy.sh/C6A7g/SAM-0963.JPG http://speedy.sh/YmKhj/SAM-0964.JPG http://speedy.sh/afVWb/SAM-0966.JPG