free web hit counter Skocz do zawartości

lzyt

Members
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O lzyt

  1. Powinieneś wstawić jakieś zdjęcie, bez tego trudno cokolwiek doradzić. Minox odwraca minaturyzację mieszków włosowych, ale długotrwałe stosowanie go bez blokera który zmniejsza konwersję testosteronu do dihydrotestosteronu (to właśnie przez nadwrażliwość na dht kurczą się mieszki włosowe) - to taka walka z wiatrakami. Masa użytkowników forum powie Ci, że stosowanie go bez blokera przed długi czas nie jest najlepszym rozwiązaniem. Żaden lekarz finasterydu Ci nie przepisze, dlatego poczytaj na forum o innych specyfikach, gromadź wiedzę na ten temat. Zależy jak jesteś zaprogramowany . Teoretycznie w Twoim przypadku "zatrzymało się" w 2014, ale nie nastawiaj się, że to będzie trwało do 80 roku życia.
  2. Zdaję sobie z tego sprawę i nie robię sobie wielkiej nadziei. Wiadomo, że bloker będzie mi z każdym miesiącem coraz bardziej potrzebny. Mam nadzieję, że do początku 2016 wytrwam bez .
  3. Jesteś w moim wieku, rocznik '98 (wnioskuję po nicku)? Sporo osób odradza fina tak młodym i rozumiem dla czego. Uboki mogą wystąpić, lub nie, ale wolę spróbować z czymś mniej inwazyjnym, "bezpieczniejszym". Próbuję podejść do tego wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem, ale jeżeli działa u Ciebie bez uboków to gratuluję! Rozumiem. W takim razie popróbuję z tym ru, na początku z możliwie najmniejszą dzienną dawką. Natomiast zacznę dopiero po świętach (dobre karty dźwiękowe są drogie ), poza tym stan włosów się poprawia z tygodnia na tydzień. Mały update: Parę dni temu zauważyłem, że nowe włosy zaczęły wyrastać. Póki co malutkie, ale o dziwo jest ich sporo, wyrastają w regularnych odstępach. część prawego zakola oraz okolice skroni pokryły się czarnymi włoskami (2mm), gdy je dotykam są dość twarde. W lewym dopiero zaczynają wyrastać, ale na większej powierzchni. Są krótsze, ledwie wystają z cebulek. Dla pewności, że sobie nie wmawiam, spytałem się domowników i faktycznie powiedzieli, że lekka zmiana jest. Mam wrażenie, że każdy w tym domu zna już moją linię włosów na pamięć . Więc w tej chwili nie panikuję, wiem że na loxonie proces łysienia w magiczny sposób nie ustanie, ale każda pozytywna zmiana mnie cieszy. Biorę suple, dobrze jem i nie boję się myć włosów, bo już nie lecą garściami.
  4. Korci mnie RU rozrabiane z minoksem w jakimś mniejszym stężeniu. Jakoś boję się odpuścić tego minoksa, bo nic złego się nie dzieje w tej chwili, a wiadomo jak to jest po całkowitym odstawieniu. W jednym z tematów założonych przez zioma znalazłem coś takiego, co sądzicie? Czy stężenie 0,5 będzie wystarczające małe?
  5. Dzięki za odpowiedź . Desperacja rośnie więc z pewnością zapoznam się z tym RU bardzo szybko.
  6. Cześć, pierwszy post - warto się przywitać pisząc wypracowanie o łysieniu. Od dziecka ojciec wmawiał mi, że będę łysy. Oczywiście myślałem, że mnie to ominie, dlaczego to ja miałbym wyłysieć. Natomiast w wieku piętnastu lat włosy zaczęły mi bardziej wypadać. Na początku nie przejąłem się tym zbytnio, przecież piętnastolatek nie może łysieć i dzięki odpowiedniej fryzurze małe ubytki nie były widoczne. Troszkę pianki, lakieru, dobra suszarka i zero podejrzeń . Miałem wtedy w miarę krótkie włosy i gdy wypadały nie rzucały się tak bardzo w oczy, dlatego nie panikowałem. Mniej więcej rok temu postanowiłem zapuścić włosy, urosły bardzo szybko, ucieszyłem się. Byłoby super, gdyby nie fakt, że po jakimś czasie (w te wakacje) zamiast długich włosów, wypadały mi w większości krótkie, które bez skrępowania wychodziły z zakoli. Do tego włosy zaczęły się bardziej przetłuszczać, pojawił się łupież, z którym szybko się uporałem. Było to dość niepokojące, poza tym przy dłuższych włosach zakola są, jak się okazuje, znacznie bardziej widoczne. Mimo, że nadal potrafię puste miejsca zamaskować, to gdy włosy są mokre po prostu widać, ze jest tam łyso. Mniej więcej miesiąc temu, spanikowany ja umówiłem wizytę u dermatologa. Pani doktor spojrzała na moje zakola, powiedziała, że w przerzedzonych miejscach widzi nowe, odradzające się włosy i nie jest pewna, czy to łysienie androgenowe (hmmm...). Stwierdziła, że taka diagnoza byłaby przedwczesna. Poleciła mi szampon i suplementy z serii Dermena Men + biotyna i Loxon 2%. Z racji tego, ze przed wizytą spędziłem parę dobrych godzin poszukując właściwego rozwiązania mojego problemu spytałem się o finasteryd. Pani doktor odpowiedziała, że stosuje się go tylko w zaawansowanym stadium łysienia (okej...). Spytałem się także, dlaczego nie zapisała mi 5% wersji Loxonu, dowiedziałem się, że mógłbym wyłysieć, bo roztwór jest za silny. Na koniec wizyty usłyszałem, że mam używać tych produktów do maja 2016 po czym przyjść na wizytę ponownie... Dodam, że krew mam w normie. Tarczyca, nery, wszystko w porządku. Więc od paru tygodni sumiennie stosuję się do zaleceń pani doktor i jest w porządku. Nie zauważyłem większych ubytków, ani regeneracji, ale widzę baby hair ( jestem pewien, że były one tam przed rozpoczęciem kuracji, ale i tak, dobrze że są), włosy są ładniejsze i wyglądają na zdrowsze, ale nadal myślę, że nie jest to wystarczające. Szczególnie zastanawia mnie stosowanie Loxonu bez równoczesnego zażywania finasterdu lub innego blokera. Wątpię, czy ma to jakikolwiek sens w przypadku mojego typu łysienia. Jak myślicie, poczekać cierpliwie parę miesięcy czy po prostu szukać innego lekarza i wybłagać go o bloker? Chciałbym zadziałać jak najszybciej i nie czekać na pogorszenie. To byłoby stratą czasu. Czym więcej wypadnie, tym mniejsza szansa na lepsze efekty. Zdjęcia - mam szczeście, że poza zakolami te włosy nadal się trzymają i są w miarę gęste, natomiast po ściągnięciu ich w tył wyłania się pustynia, która zapewne chce zająć cały mój skalp. Nie byłby to piękny widok. Niektórym to pasuje, ale mi niestety nie. prawa strona - http://i.imgur.com/Iu0ACWz.jpg lewa strona (tu jest znacznie gorzej, zakole sięga trochę głębiej) - http://i.imgur.com/qLPvnW1.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...