Witam ! Zacznę od tego, że mam 24 lata i ubytek włosów zauważam u siebie od około 3 - 4 lat. Od około 4 - 5 lat mam problemy z łojotokowym zapaleniem skóry... gdy pojawiają się pryszcze w głowie włosy lecą strasznie, gdy wezmę antybiotyk i pryszcze znikną nie zauważam nadmiernego wypadania włosów. Chodziłem do jednego dermatologa który zmieniał mi tylko antybiotyki na łojotokowe zapalenie skóry i powtarzał, że "łysieniem zajmiemy się jak zapalenie wyleczmy". Niestety mam już spore ubytki włosów więc postanowiłem zmienić dermatologa i ten od razu zaproponował mi Nezyr bo jak stwierdził "to widać, że to łysienie androgenowe". I oto moje pytanie : 1) Czy można stwierdzić "na oko" czy łysienie jest andorogenowe czy może to przez łojotokowe zapalenie skóry głowy włosy wypadają? 2) Jakie badania trzeba zrobić żeby definitywnie stwierdzić co jest przyczyną łysienia? dodam, że na własną rękę zrobiłem badania testosteronu, DHT, tarczycy itp. itd. i wszystkie wyniki były OK! 3) co w moim przypadku było by najlepsze aby wzmocnić włosy ? pozdrawiam !