free web hit counter Skocz do zawartości

Hodon

Members
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O Hodon

  1. Hodon

    Dziennik Hodona

    Postaram się wstawić zdjęcie głowy, przy 3mm włosach dokładnie widać stan owłosienia, przynajmniej to co z niego zostało po odstawieniu minoxa. Liczę na to, że po powrocie do Loxonu po miesiącu-dwóch zauważę chociaż nieznaczną poprawę, mogą to być oczywiście złudne nadzieje. Pytanie, czy dawka 5mg biotyny/dzień jest za duża? Oraz ponawiam pytanie o stosowanie jednocześnie Loxonu oraz Alpicortu, jeśli się one nie gryzą, to w jakich odstępach/kolejności można je stosować?
  2. Hodon

    Dziennik Hodona

    Niepotrzebnie w ogóle słuchałem dermatologa. Żałuję, że wcześniej na forum nie trafiłem. Włączam Loxon do użytku, ogarnę pewnie jeszcze RU+KB, ew. myślę nad Saba Gel. Muszę tylko ogarnąć środki na jednorazowy ich zakup. Dzięki bogu aplikacja będzie należała do łatwych przy tak krótkich włosach. Rozumiem, że Loxon 2x dziennie, jak wcześniej, natomiast aplikacja Alpicortu w odstępie godziny po minoksie wystarczy?
  3. Hodon

    Dziennik Hodona

    Próbowałem uchwycić to o czym pisałem na zdjęciu, jednak w żaden sposób mi się nie udało. Dzięki bogu moja obawa była przesadzona, białe grudki były tylko na języku, który był dla mnie najbardziej widoczny. Ściąłem się, wyglądam okropnie. W mojej głowie pojawiło się pytanie, niestety trochę za późno. Czy możliwe, że nagłe wzmożone wypadanie może być spowodowane posłuchaniem dermatologa i przejściem z Loxonu 5% na Alpicort E, w którym nie ma minoksa?
  4. Hodon

    Dziennik Hodona

    Mniej cukru, więcej ruchu, raczej zdrowo się odżywiam, staram się przynajmniej, nigdy fastfoodów dużo nie jadłem, słodyczy niewiele, większe ilości tylko od święta. Dzięki za stronę, nigdzie jej wcześniej nie widziałem. Cenowo nie wychodzi tak strasznie, w związku z czym głównym czynnikiem który będzie miał wpływ na rozpoczęcie walki z blokerem będzie strach przed ubokami. Jako że minoks oparty jest na alkoholu, ciężko będzie temu przeciwdziałać. Czy jest jakiś magiczny sposób, na szybkie pozbycie się łoju z głowy przy bardzo krótkich włosach? Bo już przestałem się nawet obawiać prawie łysej pały po ścięciu, w końcu jeśli będzie miało odrosnąć to odrośnie. Obawiam się właśnie tej białej skorupy, żeby nie była widoczna. Dzięki jeszcze raz za odpowiedzi!
  5. Hodon

    Dziennik Hodona

    Właśnie zauważyłem, że psychika mi siada z powodu wypadania włosów, o niczym innym nie myślę. Dlatego chciałbym ściąć się na bardzo krótko/0, zobaczyć jak będę się czuł, czy będę w stanie zaakceptować fakt bycia łysym. Nie mam zamiaru przykrywać łysiny proszkiem imitującym włosy, tupetem, czy wszelkimi innymi sposobami, bo będę się czuł jeszcze bardziej niepewnie. Obawiam się kuracji ze względu na młody wiek, wszelkie zmiany hormonalne mogą mi wprowadzić spore zmiany w organizmie, a w przypadku moich genów będzie to tylko przedłużanie agonii włosów. Przynajmniej tak to widzę. Wczoraj kupiłem maszynkę, jestem już raczej zdecydowany do ścięcia, jednorazowo na razie. Pytanie mam następujące, prawdopodobnie mam łojotok skóry głowy(zawsze to mam kiedy nagminnie wypadają mi włosy), co w związku z tym poradzić, czytałem w odpowiednim temacie o różnych specyfikach(np, Nizoral krem/szampon), ale nie wiem jak one działają w połączeniu z np. Alpicortem E. Z używaniem minoksa nie miałem nigdy problemów, nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych, lecz nie wiem czy nie ma on na to wpływu. Nie chciałbym się po ścięciu obudzić z ręką w nocniku, że mam widoczną białą powłokę na części głowy. Bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi, czytam o specyfikach cały czas, jeśli zdecyduję się zacząć kurację, to najpewniej będzie opierała się na Ru, tylko nadal nie wiem gdzie oraz za ile mogę je dostać, żeby móc ocenić czy finansowo jestem w stanie podołać wydatkom z mojej skromnej pensji studenta.
  6. To mój pierwszy post na forum, więc przede wszystkim chciałbym się z całą społecznością przywitać. Jak wszyscy tutaj obecni, mam problem z łysieniem, konkretnie androgenowym. Ojciec jest łysy, dziadkowie również, gdybym miał stracić włosy w takim wieku jak ojciec, już musiałbym mieć świecący czerep, ot takie geny już mam. Mam niewiele ponad 20 lat. Wiem, że genetyki nie oszukam i prędzej czy później stracę włosy, ale właśnie chciałbym zrobić coś w kierunku opóźnienia tego procesu. To co dzieje się na mojej głowie sprawia mi dosyć duże problemy, sieje spustoszenie wewnątrz niej. Uznałem, że muszę to z siebie wyrzucić, więc chciałbym aby był to swego rodzaju dziennik, w którym bez ogródek będę mógł wyrzucić z siebie żal, który czuję za każdym razem kiedy patrzę na dłonie myjąc włosy, czy chociażby spoglądając na siebie w lustrze. Mam nadzieję, że temat nie będzie nikomu wadził, postaram się pisać w nim w miarę składnie, chociaż zdaję sobie sprawę, jak emocjonalnie do tego podchodzę, w związku z czym niektóre wypowiedzi mogą być nieco chaotyczne, za co z góry przepraszam. Przechodząc do sedna, z problemem łysienia zmagam się już od dobrych 3+(?) lat. Z początku nie było to nic poważnego, ot luźne nadmierne wypadanie włosów, zmartwiony udałem się do dermatologa, kazał mi się dobrze odżywiać i przepisał Loxon 5%, który miałem używać nieustannie, prawdopodobnie przez całe życie, uznałem że jakoś przeżyję. Od tego czasu przez jakieś 2 lata używałem go w sposób ciągły, z krótkimi przerwami. Niestety po tych przyjmijmy 2 latach środek po prostu przestał działać, tak po prostu, w żaden sposób nie byłem w stanie zobaczyć poprawy stanu włosów. Udałem się więc do niego z powrotem, lecz stwierdził, że mam się z tym pogodzić i przestać o tym myśleć. Po takiej opinii dermatologa musiałem zapisać się do innego specjalisty. Drugi dermatolog zapisał mi tabletki Biotebal, szampon Dermena Men oraz wcierkę Alpicort E. 2 opakowania wcierki sprawiły, że stan moich włosów bardzo się poprawił, byłem naprawdę zadowolony z rezultatów. Następnie miałem używać Colosregen, które w żaden sposób nie działało, po 2/3 tygodniach przestałem. Wróciłem do gabinetu, przepisano mi jeszcze jedno, ostatnie opakowanie Alpicortu E. Od tego czasu minęło jakieś półtorej tygodnia, wcieram ten specyfik we włosy. We włosy, które nigdy nie były w gorszym stanie. Kilka miesięcy temu zacząłem uprawiać sport, żeby mieć się gdzie wyżyć, pozbyć się nadmiaru myśli i wydaje mi się, że tylko dzięki temu jakoś się trzymam. Bardzo powiększyły mi się zakola w ostatnim czasie, lub przynajmniej nie mam już na nich prawie włosów, pozostała ich niewielka ilość. Gniazdo na czubku głowy złobiło się widoczne jak nigdy. Widzę, że tracę włosy na całej górnej części włosów, lecz pozostałe miejsca nie są aż tak odsłonięte jak w/w. Mam już w bardzo niedalekich planach ścięcie się do bardzo krótkich włosów i chyba chciałbym zacząć walkę tak na poważnie. Dopiero niedawno trafiłem na to forum, wcześniej nie miałem zielonego pojęcia nt. tych wszystkich specyfików. Zacząłem je studiować, chciałbym się za coś zabrać, tylko nie wiem od której strony temat ugryźć. Boję się skutków ubocznych, naprawdę się tego obawiam. To chyba na dzisiaj wszystko, na pewno jeszcze się odezwę, muszę przeczesać forum w poszukiwaniu tego, co może w moim przypadku zadziałać, co mogłoby pomóc mi zatrzymać łysienie chociaż w pewnym stopniu oraz odzyskać utracone w ostatnim czasie włosy. Za wszelkie wypowiedzi, które mogłyby pomóc mi obrać konkretną drogę, rozwiać moje wątpliwości, przyczynić się do osiągnięcia celu, będę bardzo wdzięczny. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...