Witam, w wieku 17 lat zauwazylem, ze zaczely mi sie sypac wlosy. Oczywiscie kazdy twierdzil ze sobie wkrecam, powinienem dac im odzyc, zdrowiej sie odzywiac itd. Majac 19 lat, ok. 2 lata stosowalem minoxidil - i musze przyznac ze zakola odrosly, ale wygladaly jak loniaki. Po konsultacji z paroma doktorami, miedzy innymi profesorkiem, ktory badal swego czasu Fine i przyczynil sie do stosowania jej na wypadanie wlosow, postanowilem w wieku 21 lat dac szanse leczeniu farmakologicznemu - jednak na marne - nie dawalo zadnych pozytywnych skutkow. Do 23 roku mimo wszysto nosilem stosunkowo dlugie wlosy, dopuki to jeszcze jako tako wygladalo. Teraz powoli zblizam sie do 30. i jest juz bardzo kiepsko - od paru lat pozostalo scinanie na bardzo krotko zeby wygladac w miare estetycznie. Po wielu nieprzespanych nocach i przeczytanych watkach na roznych forach, zdecydowalem sie na HT w Turcji i Dr. Marala - lece w sierpniu. Doktorek oszacowal przeszczep wedlug zdjec na 2500-3500 graftow, twierdzac ze mam spoko stosunek donoru do ubytku i powiedzial ze korone musi obejzec na zywo czy tam tez cos wsadzi. Pomyslalem sobie, ze zanim sie tam wybiore napisze tu - moze ktos bedzie chcial sie jakos do tego odniesc, dodac mi otuchy, albo cos Czy na podstawie takich zdjec da sie oszacowac potencjal donoru? czy myslicie ze 2500-3500 wystarczajaco zakryje zakola - i w razie czego zostanie ewentualnie cos na korone za rok (moze dwa...)?