user01

A co sprowadzasz jak mozna widziec?

Trzeba znaleźć info na temat przenikliwości/penetracji tego leku, jak działa na organizm, czy tylko w obrębie skalpu, etc. Edit: Nie jest to lek na receptę, więc spustoszenia siać nie powinien, jest przeznaczony zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Pozostaje tylko przeszukać jakieś efekty jego działania, znalazłem link, gdzie można go kupić za 120zł http://e-vivien.pl/1082-pantostin-alfat ... ienie.html Pewnie na ebay taniej. -- 28 lut 2015, 19:59 -- Może ma ktoś ochotę zamówić to? Bo na ebay są 3 za ok 200zł, a na tej polskiej stronie jest jeden za 120zł. Co o tym sądzicie?

Mój organizm się nie przyzwyczaił, a RU już trochę stosuję i nie mogę sobie pozwolić na takie nic nierobienie i spanie, w zasadzie i tak nie działa na mnie, więc jakoś nie będzie mi żal go odstawić. Chyba już lepiej działał ma mnie fin, chociaż skutki uboczne miałem identyczne jak z RU, senność, zmęczenie, trudność w wysypianiu się, wstawaniu. Z tą różnicą, że fin pogrubił i zmienił wygląd włosów na naprawdę dobry. RU niestety nie działał a zakola dalej lecą. No nic, trudno. 1ml na zakola tylko (stężenie jak pisałem 5%)

A jaka dawkę stosujesz?? ja ci powiem że jakiejś większe różnicy nie zauważyłem. Chociaż na noc praktycznie nie biorę, tylko rano albo południe. 5% Czytałem, na różnych zagranicznych stronach że te objawy (jeśli już jakieś występują) są dość typowe, do tego bóle głowy, ospałość, zmęczenie, etc.

czy was też RU zamula? tzn. po aplikacji sprawia, że jesteście śpiący, zmęczeni etc. jak wezmę na noc, to rano za cholerę wstać nie mogę. zrobiłem kilkudniową przerwę i wróciło do normy, powróciłem do RU i znowu to samo. ma ktoś takie objawy też?

Cóż... za ciekawie to nie wygląda. Darowałbym sobie inneov i inne tego typu preparaty witaminowe i z wyciągami z różnych roślin. Raczej na pewno trzeba uderzyć z mocniejszą artylerią (patrząc na tył głowy). Nie będę odkrywczy, dlatego zainteresuj się finasterydem, minoxidilem, dutasterydem, RU. Zainteresuj= poczytaj. Pewnie bardziej doświadczeni odezwą się w tym temacie, więc napiszą Ci dokładniej, ale jak pisałem, lepiej już zacznij czytać to, co podałem.

Zrób foty i pokaż ja się sytuacja ma. A tak nawiasem to nie liczyłbym na inneov...

Za parę lat jak będziesz świecił prześwitami (a to masz murowane, jeśli masz prawdziwe łysienie androgenowe), to się przekonasz jaki to komar i jakie armaty. Zanim zaczniesz pisać o tym kto popełnia lub nie popełnia błędów, warto by było byś sam zweryfikował swoje teorie w praktyce. A w szczególności przekonał się jak trudno jest wyleczyć tak z pozoru (tylko z pozoru) błahą rzecz jak łysienie. Lion, po prostu każdy to musi przeżyć na własnej skórze. Ja też tak zaczynałem

Czy ktoś stosował ten szampon "Capitis duo"? W składzie zawiera 1% ketokonazolu i 1% siarczku selenu, czy jakby połączenie nizoralu z selsun blue. Oczywiście nie "działa" na łysienie, ale jak radzi sobie ze swędzeniem skóry głowy, przetłuszczaniem, łojotokiem?

I jak wygląda sytuacja? Chyba już jest po wakacjach

To pisz do, cyt.:

jaka jest aktualna lista? ile osób już zapłaciło? Member, dałbyś radę zaktualizować listę?

5 g

Nie widzę żadnej różnicy

Kosztuje chyba 5 czy 8 zł (z refundacją), a daje tyle co nic, tylko mi skórę podrażniło, ale życzę odrostów ofc.

mam identyczne, nawet kiedyś wklejałem zdjęcie tego, niestety nic mi na dłuższą metę nie pomogło, włosy jak wypadają to właśnie z taką kulką na końcu... I też miałem, że z jednej cebulki wyrastały dwa, trzy włosy...

Jednego to akurat nie wiem, ale dwóch na pewno zahamuje bardzo skutecznie łysienie.

Zdjęcia wrzucę po fryzjerze, żeby dobrze było widać problem. Niestety Selsune Blue i mydło dziegciowe nie zdało egzaminu, próbowałem. Używałem wielu szamponów od Nizoralu, po Kerium (z La Roche), pirolam, zwykły z białego jelenia, bo myslalem, ze moze mi tamte podrażniają skórę, ale nic nie działa. Używałem nawet szamponu sterydowego Clobex, też nie działał... Wszyscy tylko rozkładają ręce. Sam nie wiem co robić. W ostateczności rozpocznę kurację izotretynoiną (chociaż nie pozostaje obojętna dla organizmu), tylko czy po izo (kuracja trwa ok 5 miesięcy) mozna zrobić przeszczep? Bo skóra jest wtedy bardzo wrażliwa...

Witam, Piszę, bo mam nadzieję, że mi coś doradzicie. Sytuacja wygląda następująco, aktualnie mam 22 lata (niedługo już 23), przerzedzenia włosów, ale głównie w okolicy linii + zakola (nie jakieś ogromne), ale widoczne. Do tej pory stosowałem z takich konkretnych leków, loxon 5% i finasteryd, niestety nie pomogło nawet trochę. Nie łysieję w jakimś ekspresowym tempie, rzekłbym nawet, że w sposób ustabilizowany. Włosy mam cienkie, słabe, nie mają jednolitego koloru. Nie chcę faszerować się kolejnymi lekami, bo po prostu nie widzę różnicy, żadnej, najmniejszej. Jest tylko jeden problem, bo strasznie, ale to naprawdę strasznie przetłuszczają mi się włosy. Od umycia (zawsze myje wieczorem), po południu po przejechaniu ręką, niestety jest tłusta, do tego łuszczy mi się naskórek i włosy wypadają z takimi "kulkami" (zaznaczam, ze to nie cebulka, bo są o wiele większe i mozna je "zdrapac" z wlosow). Lekarze nie pomagają, dla nich to loxon, finasteryd i przyzwyczajanie się do wyglądu. Co prawda ostatnio zdiagnozowano u mnie celiakie, więc może gdzieś tutaj tkwi problem, dietę zaczynam od poniedziałku, ale nieważne. Chciałbym się zorientować ile kosztują takie zabiegi, gdzie najlepiej zrobić, wiem, że nie w Polsce. Udało mi się odłożyć trochę pieniędzy (17k) i pytanie brzmi, czy warto w tym wieku? Nie chcę dłużej czekać, mój kompleks tylko się pogłębia. Co byście zrobili na moim miejscu, proszę o poważne opinie.

Pytam, ponieważ jest to dość interesująca kwestia, sam jestem po takiej kuracji i to właśnie od niej przerzedzają mi się włosy. Czytałem na wielu zagranicznych forach, że w trakcie/ po kuracji izotretynoiną następuje (tzn. może, ale nie zawsze) wzmożony proces wypadania włosów, a także zmiana struktury i grubości. Jak dotąd nie znalazłem czegoś, co by pomogło ten proces odwrócić, podobno warto brać leki osłonowe na wątrobę, gdyż izotretynoina jest pochodną witaminy A i kuracja może spowodować hiperwitaminozę. Dlatego też wydaje mi się, że fin na mnie nie działa, bo moje (może i też Twoje) wypadanie włosów ma inne podłoże, niegenetyczne. Postaram się jeszcze zagłębić w temacie, jak znajdę jakieś info to dam znać.

Izotretynoine? A jak z tym wypadaniem wlosow u Ciebie, wypadaja Ci bardziej podczas kuracji (retinoidami)/mniej/tak samo?

dobrze rozczesują się po niej włosy i w miarę ok wyglądają.

fajna jest odżywka z dermeny

Sam sobie odpowiem po 5 miesiącach, iż finasteryd na mnie nie działa, włosy lecą w takiej samej ilości, może nawet większej, co gorsza przerzedziła mi się ilość włosów na całej głowie... załamka. Teraz tak, czy jest sens zmieniać finasteryd na inny finasteryd (w sensie ten sam lek, ale pod inną nazwą, coś to może zmienić?). Czy coś proponujecie? W sumie to już nastawiam się na przeszczep włosów, ale jakoś chciałbym te włosy utrzymać, chociaż te co jeszcze są...

ja ostatnio to nawet w aptece fina kupiłem bez recepty wystarczy trochę naściemniać, że bierzesz, ale twój lekarz jest teraz na urlopie, a nie możesz przerwać kuracji, albo że wizyta dopiero za tydzień, etc. próbuj