Kamil1222

Czyli mozna powiedziec ze twój ojciec zaczął później łysieć niż jego tata. A ty wcześniej troszkę niż on tak?:/

Jestem zielony w tych sprawachwiec mało co rozumiem ; /. Da rade sprawdzic sie po kim odziedziczyłem włosy ? Po mamie czy po tacie? Albo sprawdzic kiedy zacznę łysieć? Bo pewnie zacznę ale mam nadzieje że gdzies koło 30lat a nie teraz...;/

A twoj tata w jakim wieku zaczal lysiec?

No właśnie, szkoda, że nie podejdą do tego tematu w ten sposób. Świat jest rozwinięty do tego stopnia, że spokojnie już powinni wynaleźć lek na raka i łysienie. Ale po co? Lepiej myśleć nad drukarkami 3d... masakra.

Aha, rozumiem. Mama raczej na pewno nie ma ma tego genu łysienia bo u niej w rodzinie mężczyźni nie łysieli. Przejmuje sie raczej ojcem bo on jest łysy albo po swoim ojcu (Którego ojciec miał włosy)a on juz nie albo po mamie swojej która miała tate który też szybko wyłysiał. Wiec dla mojego ojca nie było raczej ratunku. Ja licze na to, że po prostu nie spotka mnie to tak szybko jak mojego tate .Staram się dbać o włosy, biorę skrzyp. Liczę na to że przez to że mama mi nie przekazała tego genu na pewno to do tych 26 lat nie zacznę chociaż łysieć.

Witam. Mam takie pytanie . Po kim się łysieje po mamie czy po tacie ? Na jednych stronach piszą po mamie na innych po tacie juz sam tego nie rozumiem. U mnie w rodzienie jest tak. Mój pradziadek od strony ojca miał wlosy do śmierci. Jego synowie czyli mój dziadek wyłysiał w młodym wieku (prawdopodobnie poszedł w ojca matki), a jego brat miał wlosy do smierci. Dziadek miał też dwóch synów i mój ojciec wyłysial w wojsku około 21 lat. A jego brat tylko troszeczke wyłysiał. Dodam, że ich matki ojciec wyłysiał również w młodym wieku. Więc prawdopodobnie nie było dla nich ratunku. Ja jestem w sytuacji, że mam własnie ojca łysego w młodym wieku a od strony mamy wszyscy miali włosy do późna, a mojej mamy tata do smierci. Ja mam teraz 20 lat w styczniu i jeeszcze nie łysieje. Jak sądzicie mam sie czego marwić. Strasznie sie obawiam tego problemu. Stąd znalazłem się na tym formum.... ; /

Witam. Czy problemu z łysieniem androgenowym nie można rozwiązać w ten sposób ? Otóż należy pobrać mieszki włosowe od osoby, która nie łysieje czyli mieszki włosowe nie są nadwrażliwe na DHT i od osoby która łysieje czyli mieszki włosowe są nadwrażliwe na DHT. I w ten sposób jeżeli się porówna te mieszki włosowe nadwrażliwe i nienadwrażliwe u tych dwóch osób to powinno wyjść tak, że te nadwrażliwe mieszki posiadają czegoś za mało lub czegoś za dużo w porównaniu z tymi nienadwrażliwymi. I w tej sytuacji pozostałoby tylko dać mieszkom tym nadwrażliwym to co im brakuje(wyjdzie to poprzez porównanie mieszków nadwrażliwych i nienadwrażliwych) czyli to co spowoduje, że nie będą nadwrażliwe na te DHT i tyle tak.? Co o tym myślicie ? Może zbyt chaotycznie to napisałem ale ciężko bylo moje mysli ująć w słowa. ;/