free web hit counter Skocz do zawartości

dreamliner

Members
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O dreamliner

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Jest wszystko w porządku. Za zabieg w przedziale 700-1300 graftów 3811,50-7078,50 € z VATem. Może przy większej ilości graftów schodzi z ceną. No ale co prawda to prawda, że trochę szaleństwo.
  2. Z kalkulacji wyszło około 5,44€/1 graft. Wiem, że problem leży po części w głowie. Tak jak pisałem wcześniej mam żal do samego siebie, że w miarę niezły stan włosów tak negatywnie potrafi wpływać na moją psychikę. Jeszcze nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi na to, że łysieję, rodzina mówi mi to samo co Wy więc teoretycznie problemu być nie powinno a jednak jest. Oczywiście, że jestem świadomy tego, że sytuacja nie jest tragiczna, w tym wieku równie dobrze mógłbym już świecić łysiną więc patrząc w ten sposób mogę uznawać się nawet za szczęściarza. Ale chyba jestem z tych, co twierdzą, że szklanka jest do połowy pusta... Sytuację ratuje jeszcze struktura moich włosów, delikatnie kręcone, twarde, żaden wiatr ich nie ruszy, takie siano, które łatwo maskuje delikatne ubytki. Dobra, kwestia przeszczepu nadal otwarta, będę teraz "siedział & myślał", mam nadzieję, że w najbliższym czasie coś postanowię A i zapomniałem dodać, nie kłóćcie się koledzy
  3. Dzięki chłopaki za słowa otuchy. Momentami jakoś żyję z tymi włosami. Jest czas, że wszystko jest ok, staram się o tym nie myśleć, skupiam się na siłowni, sylwetce po czym nagle trach i przychodzi okres strasznej załamki, że wszystkiego się odechciewa. Gdy się stosuję jakąkolwiek kurację człowiek żyje nadzieją, że stan się polepszy, że coś odrośnie, że będzie po prostu lepiej. Od razu samopoczucie wzrasta i jakoś się funkcjonuje aż do chwili kiedy po kilku miesiącach nie zauważasz znaczącej różnicy albo jest regres i wtedy pojmujesz, że to była tylko złudna nadzieja. Ale chce się jeszcze zawalczyć i tak w kółko. Taki emocjonalny rollercoaster. Sprawa odnośnie przeszczepu jest nadal otwarta, ale jeśli miałbym się decydować to kwestia miesiąca bo terminy u Feriduniego są na wrzesień więc idealny moment na zrobienie zabiegu by na kolejne lato błyszczeń nową fryzurą Chociaż jakby ktoś chciał na szybko to mają wolne terminy na last-minute już w czerwcu. Ale dla mnie to za wcześnie, muszę sobie najpierw załatwić zastępstwo w pracy na miesiąc by spokojnie wrócić z w miarę wygojoną głową, głównie chodzi o zaczerwienienie. Także czeka mnie przez najbliższy czas burza mózgu. Jak się zdecyduje to dam znać i wszystko będę relacjonował. Na forum jest tylko jedna relacja z zabiegu u Feriduniego więc każde doświadczenia są na wagę złota.
  4. Witam wszystkich.

 Mam 25 lat. Na forum jestem od dawna, bodajże od 2013 roku (pierwsze konto, gdzieś się zagubiło). Podczas tych 5 lat wypróbowałem różne kuracje począwszy od wcierek typu Jantar, Seboradin, Aminexil - zero efektu, następnie Spiro Cream, Minox, RU, CB, finasteryd. W grę nie wchodziło spowolnienie czy zatrzymanie łysienia, moim celem było tylko i wyłącznie osiągnięcie odrostu na zakolach, przez które nabawiłem się kompleksu. Teraz patrząc z perspektywy czasu oddałbym wiele aby aktulanie mieć taki stan jak na początku mojej walki z tym chu******. Z biegiem czasu przyzwyczajamy się do obecnego stanu ale kiedy patrzymy na zdjęcie np. z przed roku kiedy niby było mega źle zdajemy sobie sprawę, że jednak wtedy było w miarę spoko tylko teraz jest dużo gorzej... Najlepszy, widoczny rezultat dało mi CB wraz z minoxem (1ml 1%CB, 1ml 2% minoxa - dziennie, nie zwiększałem stężenia bo nie widziałem poprawy w działaniu a w miarę możliwości nie chciałem się truć). Udało mi się wyhodować delikatne ciemne włoski na zakolach, które niestety nie przeobraziły się w normalne, terminalne włosy. Niestety ale nagle musiałem przerwać kurację, pewnej w nocy obudziłem się z ciśnieniem 200/140, bardzo cieżko było mi zaczerpnąć oddech, w najgorszym momencie czułem jakbym się dusił, byłem bliski wezwania karetki a wierzcie mi, że nie jestem z tych osób co szybko panikują i lubią robić zamieszanie, przecież samo przejdzie No i przeszło. Postanowiłem więc poszukać przyczyny. Wszystkie wyniki ok więc najprostszym dla mnie wyjaśnieniem była kuracja, którą natychmiastowo przerwałem. Po rozmowie z lekarzem i głębszych przemyśleniach wiem, że to był błąd. Przyczyną była deprecha, wieczne zamartwianie się, nie było minuty, żebym nie myślał o włosach aż do momentu, gdy organizm się zbuntował i dał jasny sygnał „Wrzuć chłopie na luz!”. Być może gdybym dał trochę więcej czasu tej kuracji kto wie… a tak wszystko co wyhodowałem posypało się. Następnie były próby powrotu do kuracji ale to znowu w wieku 23 lat dopadła mnie ospa wietrzna - 2 tygodnie istnego piekła, drugie tyle gojenie się strupów i znów przerwa w kuracji.

 Po tych wszystkich zmaganiach powoli zaczynam sobie zdawać sprawę, że w moim przypadku jedynym możliwym sposobem na zwalczenie kompleksu łysienia jest zabieg chirurgiczny (no chyba, że jest się takim szczęściarzem jak Fighter). Wiem, że mój stan nie jest tragiczny, zawsze mogło być gorzej, trochę mnie to cieszy ale i tak nie jestem w stanie zaakceptować tego co mam na głowie. Wkurza mnie to, że aż tak strasznie przywiązuję do tego uwagę, że tak mocno odbiera mi to pewność siebie i wpływa na moje życie ale po prostu nie jestem w stanie tego kompleksu przetrawić i cieszyć się z życia. Moim marzeniem jest pójście w końcu do fryzjera i zrobienie sobie jakiejś fajnej, modnej fryzurki a nie jakiejś jej marnej namiastki. I teraz do sedna. Zależy mi na odbudowaniu linii oraz zakoli. Jakieś pół roku temu wysłałem zdjęcia do HDC, odpisali mi, że potrzebuję około 1500 graftów. Linia narysowana przez Marasa była jednak trochę za niska i zbyt prosta (oczywiście, że chciałbym mieć linię jak u nastolatka ale trzeba myśleć realistycznie i przyszłościowo, poza tym chcę by to wyglądało jak najbardziej naturalnie) więc wydaję mi się, że po zaprojektowaniu takiej linii jakiej chcę wyszłoby mniej graftów. Od momentu kiedy zacząłem myśleć o przeszczepie to HDC było na pierwszym miejscu, stosunek jakości do ceny moim zdaniem najlepszy. Ale po ostatnich historiach z tą kliniką chyba sobie ich odpuściłem.

 Druga opcja to dr Feriduni - dla mnie mistrz i marzeniem byłoby zrobić zabieg u niego, kiedyś nieosiągalny finansowo, aktualnie jednak mogę sobie na niego pozwolić. Wysłałem mu fotki, zaproponował od 700 do 1300 graftów. 

 Proszę Was chłopaki o jakieś rady, czy uderzać śmiało, czy może jednak jeszcze przemyśleć sprawę. Wiem, że podejmując decyzję o przeszczepie najważniejsze jest wzięcie pod uwagę tego co przyniesie przyszłość. Od miesiąca biorę fina w dawce 0,25mg dziennie, kiedyś przez około pół roku brałem w dawce 0,5mg ale estradiol i prolaktyna poszły mi znacząco w górę zbliżając się do górnej granicy normy, nie chciałem ryzykować i przerwałem kurację. Mój ojciec w wieku 51 lat ma lepszą linię ode mnie ale za to mniejszą gęstość na całej górze oraz delikatnie korona mu się posypała więc jest dobrze. W ciągu tych 5 lat nie posypało mi się na tyle, żeby można było stwierdzić, że mam agresywne łysienie ale muszę wziąć pod uwagę, że dalsze przeszczepy wchodzą w grę. Poza tym na takiej dawce fina + CB mam nadzieję, że dałoby radę w miarę utrzymać taki stan. Może ktoś planuje zabieg u Feriduniego we wrześniu, październiku? Fajnie byłoby się z kimś zgadać, razem zawsze raźniej a poza tym mój angielski nie jest na tyle dobry by czuć się pewnie w rozmowie z lekarzem. Fotki:
  5. Czytając relacje z 2013-14 roku to 5€/graft za piersze 1000, lecz za kolejne grafty kasował już trochę mniej. Myślę, że aktualnie ma jeszcze drożej ale pewny nie jestem, by trzeba było się dowiedzieć u źródła.
  6. Co do Artura Kieracha napiszę Ci jedno - wysłałem mu swoje zdjęcia do oceny i zaproponował mi 800 graftów do uzupełnienia zakoli i wzmocnienia linii, Maras wyliczył mi 1500 - odpowiedź nasuwa się sama. Robiąc linię, zakola, ogólnie przód trzeba zrobić to jak najlepiej, a najlepiej oznacza jak najgęściej. Mistrzem dense packing'u jest Feriduni, totalny mistrz, dla mnie marzenie zrobić sobie u niego zabieg ale niestety w tym momencie nie ten pułap cenowy dla mnie.
  7. Chyba jestem w stanie zrozumieć co czujesz. Dla mnie włosy zawsze były mega ważne. Jak patrzyłem na starszego kumpla, któremu zaczęły tworzyć się duże zakola cieszyłem się, że nie jestem w jego skórze bo wiedziałem, że ja sobie z tym emocjonalnie nie poradzę. Zawsze fajna fryzurka, aspiracje do bycia modelem aż do tego przeklętego momentu, w którym zauważyłem u siebie wypadające włosy i tworzące się zakola. Totalnie nie akceptowałem tego jak wygłądam mimo, że nie miałem najgorszego stanu więc zacząłem wlaczyć o odrost. Rozpocząłem różne kuracje ale bez większych efektów, stan się pogarszał, zacząłem popadać w paranoje, nie było po prostu 10 minut żebym nie myślał o tym jakie mam włosy i jaki jestem przez to do dupy. Kulminacją był moment kiedy obudziłem się w nocy z ogromnym ciśnieniem, serce waliło jak szalone, później kłócie w klatce, poszedłem do lekarza, który mówi, że to od stresu i przepisał mi leki uspokające. Nie zacząłem ich brać, postanowiłem, że włosy nie mogą odbijać sie na moim zdrowu i muszę się ogarnąć. Kolejnym krokiem było rozpoczęcie kuracji, myślę, że to podstawa i u Ciebie, zatrzymasz łysienie a być może nawet sytuacja na głowie się poprawi. Potem możesz myśleć o przeszczepie i tu Ci radzę - nie w Polsce bo jedynie nabawisz się kolejnego kompleksu i jeszcze większej depresji. Warto dołożyć kilka tysi, zrobić np. w HDC (jeśli sam miałbym robić to tam, najlepszy stosunek ceny do efektu), wiem, że polski konsultant czasami lata z pacjentami więc byłoby Ci dużo raźniej a co najważniejsze na pewno bedziesz zadowolony z efektu. Ja osobiście jestem na kuracji CB, widzę delikatne efekty przez co i mam lepsze nastwienia do życia, już się tak nie zamartwiam czego i Ci życzę
  8. Bo on robi zabiegi w paru klinikach w Polsce i pewnie wszędzie pokazują te same zdjęcia. Poza tym ostatnio oglądałem program Niezwykłe przypadki medyczne, gdzie doktorek Gojdź jeździ i rozwiązuje problemy ludzi. Był przypadek 25latka, agresywne łysienie, prawie cała łysa glaca. Gdy analizowali przyczyny takiego łysienia, nie wspomnieli ani słowa o tym, że to po prostu łysienie androgenowe, a że niby przez stres i sterydy na astmę, które kiedyś przyjmował. No i koniec końców zafundowali mu przeszczep w klinice Gojdzia, który robił dr Kierach. Wszczepił mu około 1500 graftów, gdzie w Turcji zasadziliby mu pewnie z 3000 minimum. Brakuje mi też na jego stronie wiarygodnych, bez żadnych zaczesek, dobrej jakości zdjęć przedstawiających rezultaty. Nie rozumiem czemu polskie kliniki nie publikują porządnych zdjęć przed, bezpośrednio po zabiegu i po kilku miesiącach takich jak np. HDC. Może nie mają czym się chwalić...
  9. Efekt to sprawka minoxa . Stosujesz 2 wcierki i jedna wcierka popycha substancję czynną z wcześniejszej wcierki . Lejesz dużo eth i glikolu stąd przenikanie minoxa jest lepsze i efekt tym samym jest lepszy . Jak skóra jest załojona to jedorazowa wcierka minoxa eth / pg może być zbyt mała na uzyskanie efektów , stąd wcześniej tych efektów odrostu nie zauważyłeś . Uważaj na efekty uboczne minoxa , bo przy takich pojazdach dużo substancji czynnej dostaje się do twojego krwiobiegu i obciąża serce . Były na forum fotki usera , który na samym minoxie 2% miał odrost na całych zakolach. Efekt przyznam bardzo fajny i na znacznie większym obszarze niż u Ciebie. Idąc Twoim tokiem rozumowania to stosując wcześniej minoxa 2 razy dziennie rano i wieczorem to również powininem uzyskać efekt bo druga wcierka popychała by pierwszą. Używałem też RU w kb czyli teoretycznie to również powinno popchnąć minoxa dalej ale efektów też nie było. Jestem pewien, że to po prostu CB działa. Wydaje mi się, że CB ma dużo większy potencjał i aby go w pełni wykorzystać potrzebujemy lepszego pojazdu bo pg/eth idealny na pewno nie jest choć zauważalne efekty można uzyskać.
  10. 30pg/70eth. Dodatkowo 1ml 2% minoxa. Na pewno nie jest to sprawka samego minoxa, ponieważ kiedyś stosowałem 1ml 5% dwa razy dziennie przez ponad pół roku i nie miałem żadnych efektów a tylko zacząłem odczuwać uboki. Ktoś kiedyś pisał, że działa synergistycznie z CB dlatego do niego wróciłem ale w mniejszym steżeniu.
  11. Z tego powodu, że zbierani są chętni na zamówienie grupowe CB wstawie zdjęcie, które być może zachęci niektóre osoby do wzięcia w nim udziału potwierdzające fakt, że środek ten działa. Pierwsze zdjęcie mojego prawego zakola jest aktualne, drugie zaś robiłem pod koniec grudnia. Moja dzienna dawka CB to 1ml/1,5% w roztworze eth/pg. Aplikuje na zakola i przód. Żadnych skutków ubocznych. Na razie nie tworze swojego tematu bo na to za wcześnie by o czym kolwiek się rozpisywać dlatego wstawiam tutaj. Mam nadzieję, że szybko uzbieramy wystaczającą ilość chętnych na zamówienie bo moje CB jest już na wyczerpaniu dlatego zależy mi by nowe zamówienie doszło jak najszybciej do skutku. https://zapodaj.net/287deea3eb8bc.jpg.html
  12. Dokładnie. Też przerzucam się z powrotem na Serioxyl z Loreala. Chcąc trochę zaoszczędzić kupiłem dwie butelki Garniera w promocji w Rossmannie, wyszło i tak taniej niż za jedną butelkę z Loreala ale dla mnie zapach jest nie do zniesienia, taki kwas z owoców, całe szczęście już zdąrzyłem to wszystko zużyć i zamówiłem Loreala, którego zapach dużo bardziej mi odpowiada. Jedyne co mnie w nim denerwuję to pipeta do nakładania na skórę głowy, wolę to robić strzykawką. Trzeba też przyznać, że poza lepszym zapachem, wygłada na bardziej profesjonalny kosmetyk, jest dokładnie 5% stemoxa więc myślę, że jest jak najbardziej OK.
  13. Ja używam dokładnie od 9/11 czyli od miesiąca 1ml w stężeniu około 1,5% w pojeździe standardowym 70/30. Po około 2 tygodniach byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo zauważyłem pogrubienie zminiaturyzowanych włosów w okolicach zakoli. Teraz po miesiącu stwierdzam, że to była chyba tylko autosugestia bo aktualnie już tego efektu nie widzę. Jeśli chodzi o wpływ na organizm to zauważyłem, że jestem trochę bardziej zmęczony ale sądzę, że jest to bardziej spowodowane aktualną pogodą, brakiem słońca (nienawidzę jesieni i zimy) oraz zwiększoną aktywnością fizyczną bo zabrałem się za siebie, dużo biegam, siłka. Jeśli chodzi o spadek odporności to możliwe, że coś w tym jest. W ciągu ostatnich dwóch tygodni miałem jakieś zapalenie koło zęba mądrości. Aż musiałem wybrać się do chirurga i prawdopodobnie będę miał usuniętego zęba. Tylko, że takie dolegliwości mam regularnie od 2-3 lat co jakieś pół roku więc nie wiem czy można to całkowicie wiązać z CB. Będę używał dalej, myślę, że na widoczne efekty trzeba jednak dłużej poczekać. Byłoby zbyt pięknie, gdyby w ciągu miesiąca miałbym busz na zakolach
  14. Tak, przynajmniej u mnie tak było. Fin powoduje zwiększenie poziomu testosteronu w wyniku czego organizm chce utrzymać równowagę hormonalną i zwiększa produkcję estradiolu. W moim przypadku podniósł się również poziom prolaktyny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...