Miałem sen, dzisiaj. Byłem po okulary (choć ich nie potrzebuję). Siedziałem na fotelu, optyk mi przymierzał. A potem... Potem zajął się moim zakolami:) Wstrzykiwał coś i nagle po jednej stronie zaczęły rosnąć włosy Chyba za dużo o tym myślę, że mam takie sny Ale do rzeczy. Myślę, że tak od 1-2 lat zaczęły mi się robić coraz większe zakola, a na środku głowy włosy się przerzedziły. Choć jakichś super gęstych nigdy nie miałem. Niedawno byłem u trychologa i stwierdził, że to łysienie androgenne i zaproponował kurację, roczną, 500zł miesięcznie - podziękowałem Polecił też zrobić różne badanie między innym poziom hormonów. Wcześniej w jakimś tam sklepie fryzjerskim online kupiłem Prosalon Med do wcierania i nawet jakieś małe baby hair się pojawiły i...zniknęły jak nie rozpocząłem kolejnego pudełka. W sumie to w ciemno kupiłem ten specyfik. Później usłyszałem o Loxonie, trochę poczytałem i kupiłem. Tydzień wcieram. Poczytałem dalej i na forum jest sporo o blokerach, podobno konieczne? Ale też chyba zmniejsza poziom libido, a u mnie z powodu brania latami paroxetyny (seroxatu) zmniejszyło się. Ponadto na grouponie widziałem pakiet 3 zabiegów mezoterapii igłowej w rozsądnej cenie tylko nie wiem, czy 3 zabiegi cokolwiek dadzą. I teraz Wy:) Chciałbym abyście podzieli się swoim doświadczeniami nakierowując/radząc co mogę teraz zrobić. Z góry dziękuję.
