Witam, otóż nie wiem do kogo ani gdzie się zwrócić z moim problemem, mój ojciec oraz jego brat i dziadek w młodości mieli strasznie geste włosy i każdy je tracił przed 30 rokiem życia, u mnie zaczyna sie to samo, dopiero 2 miesiące temu zobaczyłem jak bardzo poszerzyły się moje zakola, mieszkam w UK więc na tutejszych lekarzach oraz przy cenach jakie oferują nie mogłem nic zrobić, zacząłem szukać jakiś preparatów na zahamowanie i odrost włosów, nic ciekawego nie znalazłem, wszędzie fake komenatrze produktów które nic nie dają, znalazłem zestaw Seboradin Men, Ampułki+Szampon+Lotion, codziennie zacząłem to wcierać w głowę, ponoć mają składnik który blokuje DHT, do tego dokupiłem Derma Roller więc cały ten zabieg stosuje codziennie wcierki+ derma roller. Efekty? Słabe, odnoszę wrażenie że jakoś pobudziło meszk, coś tam urosło ale łysina sie przesuwa tak czy siak dalej, po za tym wyczytałem że szampon zawiera Sodium Laureth Sulfate co jest szkodliwe więc możliwe że miałem placebo. 2 Tygodnie temu popadłem w jakąś depresję, zacząłem czytać i przeglądać tematy aż w końcu sie pogubiłem i pomyślałem że zrobię przeszczep, trochę mnie to pobudziło do życia, przecież włosy pobierają z potylicy a tam jak ktoś mi kiedyś mówił włosy zawsze rosną, przypomniało mi się że u każdego fryzjera pytają mnie czy miałem Irokeza bo zawsze miałem wyjątkowo zagęszczone włosy, zacząłem szukać klinik w Polsce mimo wszystko że każdy odradzał ale do Turasów nie pojadę za nic. Znalazłem jednego Chirurga, prosił o zdjęcie zakoli i uzupełnienie małej ankiety i zdiagnozował łysienie androgenowe, zaprosił na dokładną konsultację do Warszawy, zacząłem szukać klinik godnych polecenia i znalazłem San-Medical w Bielsku Białej, zabiegi wykonuje Dr.Sandelewski, zostałem poproszony o wysłanie zdjęć w celu diagnozy z każdej strony głowy. Gdy zrobiłem zdjęcia załamałem się, skupiłem sie tak na zakolach że nie zwróciłem uwagi na resztę głowy: Myślę sobie, kurwa mac, kiedy to sie stało? Może to przeż prace na noc może mam chorą tarczycę, a może taka kolej rzeczy... Dostałem odpowiedź od kliniki że nie kwalifikuję się do zabiegu na obecną chwilę bo mam za duze ubytki na potylicy i jeśli chce mogę zacząć brać NEZYR co ma mega skutki uboczne więc też odpada... Na chwie obecną nie wiem co mam zrobić i czy da się w ogole coś zrobić z moimi włosami, planuję wizytę o Trychologa kiedy będę w Polsce ale to też mydlenie oczu kiedy człowiek patrzy na zdjęcia przed i po... Myślałem nad systemami ale nie wiem jaki wybrać i jaki jest dobry, zazwyczaj ścinałem się na 1 cm i boje się że to by było chamsko widać, jest parę oddziałów które zajmują się takimi rzeczami z tego co widziałem każdy poleca -Hair Lab -Menstudio -SecondHair -Hair Again I tak naprawde nie wiem czym te wszystkie systemy sie roznia, Systemu kosztuja po 3000 zl a w HairLab powiedzieli mi 6000-7000 zl , jaka jest roznica ? nie wiem, nigdzie nie moge sie doczytac, jak bym bral to oczywiscie chodzilo by o jakosc, trwalosc i efekt, wiadomo wydawac do 4 lata 6000-7000 zl na system na skale calego zycia zakladajac ze pozyje chociaz do 60 roku zycia daje ponad 200 tyś zł, ile to przeszczepów albo jedno mieszkanie.... Na chwilę obecną jestem w kropce, co byście zrobili na moim miejscu? Będę tylko na miesiąc w Polsce i juz nawet nie wiem do jakiego lekarza mam isc i co mam zrobic w pierwszej kolejnosci, mam zaczac od trychologa? Widzialem zdjecia przed i po leczeniu u trychologa ale wydawalo mi sie ze to fake, bo ludzie mowia ze nie da sie sprawic aby wlosy rosly na nowo tylko zatrzymac obecne wypadanie a tam, szamponem i 9 miesiaczna kuracja pacjent mial wlosy na lysinie. Link: http://www.hairmedica.pl/jak-leczymy/efekty-naszego-leczenia/ Co na chwile obecna byscie mi doradzili? W Polsce bede dopiero we wrzesniu, myslicie trycholog moze cos z tym zrobic?
