Aghassian

Właśnie, zaczesz do góry i pokaż z innych perspektyw, bo póki co efekt jest tak dobry jak z filmów reklamowych

Ja stosuje regularnie co 3 dni, a trzymam 2 x 5-6 minut.

Zachęciłeś mnie żeby zamówić sobie te caboki i sprawdzić jak będzie maskować moje przerzedzenie na koronie. Najbardziej martwi mnie wrażliwość na pot, bo z tym niestety u mnie jest problem i nie mówię nawet o sporcie, tylko o sytuacjach typu wesele, impreza, czy po prostu wyjście na słońce. A co do samego odrostu, to naprawdę dobrze to zaczyna wyglądać, dużo lepiej w porównaniu do poprzedniego update'u, widać że wszystko przebiega modelowo (no może poza wciąż widocznym zaczerwienieniem). Nie chcę przedwcześnie gratulować, ale wygląda na to że decyzja o HT i wybór kliniki był strzałem w dziesiątkę. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za dalszy progres

Wow, efekt jak z folderów reklamowych! Nie wiedziałem, że mikrowłókna dają tak dobry efekt. Chyba że odrost od czasu ostatniej aktualizacji poszedł tak mocno, że daje już niezłą iluzję. Nie chcę wymagać zbyt wiele, ale dla porównania przydało by się zdjęcie bez włókien, żeby można było zobaczyć jaki rezultat daje ten wynalazek Już od dawna dziwię się dlaczego z tylu osób decydujących się na HT (często wielokrotne) i wydających przy tym majątek, mało kto chce poprawić wizualny stan głowy tą stosunkowo prostą metoda. Jestem ciekawy czy te włókna bardzo rzucają się w oczy i są uciążliwe w codziennym użytkowaniu. Mógłbyś Angel powiedzieć coś więcej na ten temat?

Ja zaczynam podobną kurację i z tego co się zorientowałem, to rano mycie głowy i nałożenie RU, a wieczorem Saba (e3d), a w pozostałe dni emu zamiast Saby. Jeśli coś pokręciłem to niech mnie ktoś poprawi. Jeszcze tylko niech ktoś mi podpowie w który dzień przy takiej konfiguracji używać keto, przy założeniu, że też stosuję e3d. Byłbym też wdzięczny za jakieś wskazówki jak w efektywny sposób nakładać Sabę i Emu i jednorazowo jaką ilość powinienem stosować na nw 5-6. Ja właśnie mam odwrotny problem, bo ciężko mi będzie zrezygnować z wieczornego mycia włosów i w takim układzie najchętniej robiłbym to 2 razy dziennie

Wydaje mi się że podstawą takiego efektu jest to, że facet ma grube i ciemne włosy, które dobrze maskują, przynajmniej tak wynika za zdjęć. Dodatkowo ma dosyć podobną strukturę włosów na głowie i brodzie, dlatego miał, a być może jeszcze ma spore pole manewru. Nie wiem w jakich klinikach robił zabiegi, ale jeśli Cię interesuje, to przesyłam wątek w którym znalazłem jego relacje, więc jeśli pogrzebiesz, to pewnie znajdziesz więcej informacji. https://www.hairlosstalk.com/interact/t ... nw6.59158/

https://imgur.com/a/hyVtt#0 znalazłem gościa który też zawzięcie walczył z nw 6 i efekt jest rewelacyjny. Na sam koniec dogęścił mikro i nie wydaje mi się żeby wyglądalo to tragicznie, a wręcz przeciwnie.

Ale mówisz o mikropigmentacji między włosami czy na łysą głowę? Jeśli całkowicie wyłysieje to też w życiu tego nie zrobię, ale zastanawiam się jaki jest sens dogęszczania HT takim sposobem.

Przemo, a nie myślałeś żeby zrobić mikropigmentacje? Skoro włożyłeś już tyle wysiłku, to może warto spróbować, żeby trochę poprawić efekt. Można też poeksperymentować z mikrowłóknami.

Posiada ktoś adres do sklepu gdzie można kupić sprawdzone emu oil? Najlepiej w rozsądnej cenie rzecz jasna. Ze względu na czas dostawy preferuje Polskę, ale mogą być też zagraniczne sklepy.

No właśnie, z jednej strony białko może poprawić jakoś włosów, z drugiej strony niektórzy, z tego forum np antydhteor, unikają mięsa, bo uważają, że przynosi więcej szkód niż pożytku dla włosów. Wiem, że robi się off top, ale już nie wiadomo z którą stronę iść z tą dietą. O ile na temat farmakologii zostało powiedziane już bardzo duzo, tak brakuje dyskusji na temat ogólnego żywienia i suplementacji.

Angel, czy mówiąc o kreatynie, masz też na myśli wszystkie odżywki białkowe? Nie jestem za bardzo obeznany w temacie, a mam w planach zacząć chodzić na siłownię. Jednocześnie zaczynam kurację na łysienie i chcę stworzyć czarną listę środków i produktów żywnościowych których nie powinienem przyjmować. Z tego co kojarzę pisałeś gdzieś że chodzisz na siłownie, więc masz pewnie przegląd czego unikać, a co jest bezpieczne. Dodam tylko że siłownię traktuję jako drogę do wyrobienia w miarę porządnej sylwetki i utrzymania ogólnej kondycji, nie mówię tutaj o jakimś poważnym koksowaniu. Odżywek i suplementów też raczej unikam.

Fin - finasteryd (nazwy handlowe: Propecia, Proscar, Nezyr) Dut - dutasteryd (Avodart) RU 58841 - do stosowania zewnętrznego CB-01-03 - do stosowania zewnętrznego RU można łatwo dostać, ale z tego co się zorientowałem wskazane jest stosowanie do tego silnych środków przeciwzapalnych. Na CB są czasami zamówienia grupowe, ale ogólnie jest to środek trudnodostępny i drogi. Jakimś pocieszeniem jest to, że CB ma wejść do oficjalnej sprzedaży w 2020 którymś, ale póki co najskuteczniejsze specyfiki to oczywiście fin/dut. Wiem że jesteś spanikowany, ale wszystkie wyżej wymienione substancje i wiele innych jest opisanych na forum. Nie jest to przyjemna lektura szczególnie jak czyta się o skutkach ubocznych, ale jeśli chce się walczyć to nie ma innego wyjścia jak zgłąbiać temat i korzystać z doświadczeń innych użytkowników tego forum.

Stan mam podobny do Twojego i też jestem na etapie rozpaczy, jednak systematyzuję wiedzę dostępną na forum i poważnie zbieram się do walki. RU już czeka w zamrażarce. Także jeśli chcesz ratować włosy to musisz zgłębić tematy dotyczące blokerów wewnętrznych fin/dut oraz zewnętrznych RU/CB. Ja na razie mam zamiar stosować RU, chciałbym sprawdzić CB, no i coraz bardziej oswajam się z myślą żeby zastosować coś wewnętrznie i tu chyba bliżej jest mi do duta niż fina. Wiem że nie jest to przyjemna przypadłość, ale musisz zgłębiać temat i może dopasujesz coś dla siebie.

RU od zioma doszedł, więc nie ma już odwrotu, trzeba zacząć walkę... Potrzebuję jeszcze tylko wagi, strzykawki, butelek i tych wszystkich rzeczy do rozmieszania i stosowania specyfiku. Czułbym się dużo lepiej gdybym miał CB, bo trochę przerażają mnie możliwe skutki uboczne RU, ale nie przekonam się dopóki sa nie spróbuję. Tak w ogóle to CB od Kane'a jest sprawdzonym źródłem? Bo nie wiem czy pierwsza wypłata, jak pójdę do pracy nie pójdzie właśnie na CB Niestety cały czas zmagam się ze świądem i przetłuszaniem skóry i włosów, a keto daje ulge na max 1,5 dnia, a czasami nawet 0,5 dnia. Jak mogę to załagodzić, oprócz użycia Emu Oil? Wybaczcie że zadaję pytania, które są pewnie dostepne na forum, ale tematów jest mnóstwo i cały czas jestem na etapie porządkowania wiedzy. Coraz poważniej myślę też nad dutem, bo ostatnio dosłownie mam koszmary związane z wypadaniem włosów i chyba jestem coraz bardziej zdesperowany. Wstępnie zrobiłem szczątkowe badania, trochę pod kątem własnego zdrowia, trochę pod kątem blokerów. Chyba nie wyglądają najgorzej oprócz kortyzolu, ale to było do przewidzenia. AST 20 U/l (norma < 37) ALT 16 U/l (norma < 42) TSH 1,436 µIU/ml (norma 0,350 — 4,940) PSA total 1,165 ng/ml (norma < 4,000) Kortyzol 755,4 nmol/l (norma: godz: 7.00 - 10.00 - 171 - 536 godz: 16.00 - 20.00 - 64 - 327)

Nie ukrywam Angel że jesteś osobą, która na tym forum najbardziej zainspirowala mnie do walki, bo wydaje się, że kuracje ze względu efekty/uboki dobierasz naprawdę sensownie. Ja chciałem pójść w podobną stronę. Dla własnego komfortu psychicznego, czułbym się dużo lepiej, gdybym kurację oparł na blokerze zewnetrznym, a ewentualnie później dołożył fina/duta w celu wzmocnienia efektu o ile takowy się pojawi. Nie ukrywam że zachecony Twoimi doswiadczeniami uparłem się na cb. Ru nie brałem pod uwagę, bo jeden z pierwszych postów jakie rzuciły mi się w oczy dotyczył problemów z sercem po stosowaniu tego środka. Chyba jednak zagłębie lepiej temat i być może spróbuję tego sposobu.

Dzięki za odpowiedzi. Ostatnio bardziej zainteresowałem się tematem, ale narazie niewiele z tego wynika, nadal nie wiem jak zabrać się za działanie. Po pierwsze chciałbym odwiedzić dobrego dermatologa (Warszawa i okolice). Wiem że cudów nie należy się spodziewać, ale może przynajmniej dostałbym diagnozę odnośnie łzs i innych problemów skórnych. Fina i duta bardzo się boję i sam już nie wiem czy u mnie przeważa strach przed łysiną czy skutkami ubocznymi. Obawiam się że moja hipohondrią i nerwicą skutki uboczne zaczną pojawiać się zanim lek zacznie działać. Nie piszę o tym żeby się żalić, bo nie jest to miejsce od tego, chciałem tylko wspomnieć że będę musiał się zmierzyć z tym problemem. Nadal dużą nadzieję pokładam w Cb, ale niestety nie wstrzeliłem się z zamówieniem, mam nadzieję że następne będzie jak najszybciej, a jak nie to może najpierw zamówię mniejszą ilość od Kane'a. No i jest jeszcze HT.. Tylko gdzie i kiedy? Pierwszą opcją jest łatanie na bierząco, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł. Czy ktoś w ogóle ktoś orientuje się, czy w moim wieku przy tym stanie włosów da się okreslić linię na której zatrzyma się łysienie i gęstość donoru? A jeśli tak, to czy w Polsce istnieje takie miejsce, czy to już sprawa dla dobrych klinik zagranicznych? I czy w ogóle przeszczepianie włosów ma sens przy nw 5/6, bo obawiam się że w dłuższej perspektywie do tego to wszystko zmierza. Obawiam się, że w takim przypadku 5000 graftów to za mało żeby uzyskać jako taki efekt. Jest jeszcze opcja maksymalnego zagęszczenia przodu na ile tylko donoru wystarczy, a na koronie system. Albo na całej powierzchni równo rozmieścić grafty, a resztę zamaskować mikropigmentacją i nanogenem. Szkoda tylko że tak mało jest relacji z tego typu łączeń, może jeszcze gdzieś na zagranicznych forach. Dużo pytań w jednym poście, ale czy ktoś mógłby mnie poinformować jakie badania zrobić przez pójściem do dermatolog, żeby już na czyms bazować. Wiem na pewno że PSA. A oprócz tego co jeszcze? Tarczyca, co zalecała mi poprzednia dermatolog ze względu na wysypkę, badania wątrobowe, kortyzol, dht? Będę wdzięczny za każdą pomoc i opinię.

Witam Mam na imię Rafał, mam 25 lat i jak łatwo się domyślić cierpię na łysienie androgenowe. Pierwsze objawy zauważyłem ok 6 lat temu, gdy próbowałem zapuścić długie włosy. Wtedy zaczęło się pierwsze wzmożone wypadanie włosów, ale wizyta u fryzjera + trochę lepsze kosmetyki dały nadzieję że może nie będzie tak źle. Pierwszą wizytę u dermatologa zaliczyłem ok 3-4 lata temu, na której to specjalista zapobiegawczo przepisał mi fina w niewielkich ilościach. Wiedząc jednak czym grozi ten środek zapisałem się na druga wizytę, powiedziałam o swoich obawach i skończyło się na Loxonie 5% + plus szampon przeciwłupieżowy (Sensun Blue) raz na tydzień + Elocom + szampon czerwony Vichy do regularnego stosowania. W miarą regularnie cały zestaw stosowałem chyba ponad 2 lata i przez ten czas wydawało mi się, że łysienie zbyt szybko nie postępuje, chociaż tak naprawdę bałem się co chwila sprawdzać czubek głowy, udając że problemu już nie ma. Niestety ok. pół roku temu odstawiłem loxon, bo świąd stawał się nie do wytrzymania, a co za tym idzie leciało mi przy tym więcej włosów. Obecnie mój stan głowy wygląda mniej więcej tak jak na załączonych zdjęciach. O ile cały czas oszukiwałem się że łysienie nie postępuje tak szybko i do 30 utrzymam jako taką fryzurę, tak te zdjęcia przeraziły mnie i uświadomiły że to chyba ostatnia próba żeby coś z tym zrobić. Obecnie coraz częściej stosuję Selsun Blue (co drugie mycie, a czasami nawet parę razy pod rząd), ponieważ mam wrażenie że w przeciwieństwie do dermeny i nizoralu (chociaż ten drugi stosowałem bardzo rzadko), dosyć dobrze radzi sobie z łupieżem, świądem i ogólnym podrażnieniem skóry. Niestety ciężko walczyć mi z tymi dolegliwościami, co było główną przyczyna odstawienia Loxonu. Tak poza tym cierpię również na pokrzywkę przewlekłą, z którą walczę antyhistaminami. Nie ukrywam że to forum traktuję jak ostatnio deskę ratunku, bo widzę że osoby tu przebywające mają wiedzę większą od niejednego dermatologa. Z tym, z czym zdążyłem się zapoznać największe nadzieje wiążę z CB, bo fin/dut odpadają, a RU też ma podobno niepokojące skutki uboczne. Jak na razie, CB wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem w stosunku uboki/efekty, tylko nie mam pojęcia jak się do tego zabrać Przeczytałem większość wątków odnośnie tego środka, jednak wyciągniecie z tego gąszczu konkretnych wskazówek trochę mnie przerasta, biorąc pod uwagę że doświadczeni użytkownicy rozmawiają niemal slangiem. Po pierwsze potrzebowałbym informacji jak zamówić ten środek. Na forum polecany jest Kane, jak mniemam chodzi o tą stronę, prosiłbym o potwierdzenie. Tylko jakie są procedury przy zamawianiu, albo do kogo mógłbym się przyłączyć żeby zrobić to w parę osób, tak jak dotychczas radzili sobie użytkownicy. A zabawa zaczyna się dopiero z pojazdami, tworzeniem mieszanek, nakładaniem… Liczę na to że jakaś dobra osoba ulituje się nad moim przypadkiem, a pewnie większość osób tu obecnych przechodzi lub przechodziła ten etap desperacji. Osobiście łysienie to dla mnie tragedia, która jeszcze bardziej zatopi mnie w i tak głębokiej już nerwico-depresji Jeśli ktoś jest w stanie naprowadzić mniej na terapię, najlepiej CB, albo przynajmniej wskazać dermatologa/trychologa lub inną osobę z zewnątrz która zna się na temacie, również poprosiłbym o kontakt. Każdy wpis będzie dla mnie cenny, nawet jeśli będzie sugerował, żeby już kupować maszynki