Możesz mnie nazwać desperatem, ale weź pod uwagę to, że nie każdy ma te 50 koła. Ja takich pieniędzy w życiu na oczy nie widziałem. Chociaż oszczędzam, nie piję, nie palę, nie żyję na garnuszku rodziców, z roku na rok się rozwijam, zwiększam swoje kwalifikacje... Jak wyjechałem za granicę to po powrocie zainwestowałem całą kasę w kursy, uprawnienia, studia, a potem w zęby (też miałem z nimi problemy). Przeszczep robię dopiero teraz, bo wcześniej nie miałem takiej możliwości. I nie mam możliwości wydania 50k. Możesz mnie nazwać mało zaradnym, ale potrzebowałbym jeszcze kilku lat na odłożenie takich pieniędzy, a wtedy na jakikolwiek przeszczep mogło być już za późno. Na wizytę u Serkana wydałem prawie całe moje oszczędności. Byłem za granicą dwa miesiące i mieszkałem z ćpunami, żeby być pewnym, że mi starczy kasy. Także zrozum, że nie ma co oceniać ludzi swoją miarą. Mnie na drogie przeszczepy nie stać i nie oczekuję po tym co mi zrobił Serkan spektakularnych efektów, bo wiem, że to masowa klinika. Oczekuję jakiejś widocznej zmiany, którą podratuję minoxem i jakimiś preparatami na które mnie stać. Były tutaj przypadki przeszczepu u Serkana podobne do mojego: Ten trudniejszy: viewtopic.php?f=23&t=2895 I ten bardzo podobny: viewtopic.php?f=23&t=3475 I efekty były jak najbardziej zadowalające dla mnie. Pewnie wielu z was powie, że to zapałki wbite w gówno, ale dla mnie taka gęstość to już diametralna zmiana. Dlatego jestem dobrej myśli co do efektów.